Polska literatura

Hien

Między innymi dlatego trzymam się z daleka od polskiej literatury. Co chwilę o kimś słyszę, że wstrętna prawica i do tego arogant. Jeśli mam ryzykować polskich autorów, wybieram przeważnie kobiety.

Bella

Ja jeszcze młoda, więc może tego tak bardzo nie odczuwam. Ale przyjżę się Łysiakowi. Wink

Hien

Ja po takim ostrzeżeniu, nie tknę jego twórczości. Nie umiem czytać czegoś, czego autor ma tak skrajnie odmienne poglądy. I dlatego też ostatecznie zraziłam się do Pilipiuka. Szkoda, w sumie od jego książek zaczynałam w ogóle czytanie, a teraz widzę go na liście wyborczej UPR.

Płomień

Ciężko jest powstrzymać się z wyrażeniem poglądów jak pisze się coś w rodzaju publicystyki Smile

"Salony" Łysiaka są o tyle ciekawe, że mimo iż jest on po prawej to naprawde mądry człowiek i to widać. Czyta się go przyjemnie, można się pośmiać itd. Ale najlepsze jest to, że jak to mój kolega ujął "To tak jakbyśmy spisali wszystkie nasze kłótnie na ten temat" (dodam, że ciągle się sprzeczamy o politykę, religię, światopogląd i inne). "A konkluzja jest zawsze taka sama jak u nas. Wszyscy to debile".
Osobiście zachęcam do lektury, ale może być niebezpieczna. Istnieje możliwość zmiany strony na barykadzie.
Po za tym Łysiak to także historyk i pisze książki historyczne. też polecam.

Hien

Zmiana strony na barykadzie? Y, nie, to by znaczyło, że muszę się sama spalić na stosie, a jeśli już zdychać, to wolę się zachlać. A wszelakich dyskusji o Polsce nie lubię, bo samej Polski nie znoszę i wyemigrowałabym stąd przy najbliższej okazji i wciskała kit, że jestem Ukrainką. Ale chyba nie będę tykać polskiej fantastyki, tak zapobiegawczo.

Płomień

Polska fanastyka nie ma nic do tego. Łysiak to jest tylko historyk i jedyny prawicowiec co ma więcej rozumu niż łyżka kakao. W naszej rodzimej literaturze fanastycznej nie spotkałem nic coby mogło się kojarzyć z polityką (oprócz śmiesznych odnośników).
A co do lubienia bycia Polką czy Polakiem to nic nie będe mówił po za tym, że wolę być Polakiem niż Ukraińcem (co nie miało obrażać naszych sąsiadów, więc jeśli jest wśród was ktoś z Ukrainy nich wie że nie miałem nic złego na myśli).

Cypisek

Polska literatura?
Zależy. Ogólnie, to nie znam zbyt wielu polskich pisarzy. Ale polską fantastykę uważam za naprawdę dobrą. Bardzo dobrą.
Piekara (uwielbiam tego pana), Pilipiuk (długo się do niego nie mogłam przyzwyczaić), Dębski, czy Sapkowski (do tego dalej się nie przyzwyczaiłam, ale uważany jest za wybitnego, więc...), są tego najlepszym przykładem.
Kocham polskie fantasty.
A Stanisław Lem, a Sienkiewicz, a Konopnicka?

Moim zdaniem nie mamy się czego wstydzić. Co więcej - mamy się czym chwalić.

Patriotka na zawsze. ^^

PS - chociaż taki polski King, czy Hugo by się przydał...

Sanai

Ja nie lubię polskiej literatury, ale jest jeden wyjątek - Maja Lidia Kossakowska. Po przeczytaniu "Siewcy wiatru" bardzo ją polubiłam i sięgnęłam po "Więzy krwi" jej autorstwa. Również i na nich się nie zawiodłam. Z czystym sumieniem mogę ją polecić Smile

beverly

Jeśli o mnie chodzi, to nie jestem jakoś szczególnie obeznana z polskimi pisarzami, ale z tego miejsca muszę pochwalić i polecić twórczość Olgi Tokarczuk (okropne to zaniedbanie, ale nawet nie wiem, czy nie została już przypadkiem wspomniana w tym temacie; o tej porze nawet nie chce mi się przejrzeć tych lichych czterech stron, przepraszam). Nie czytałam jej wszystkich książek, ale ciągle mam takie plany, 'Biegunów' na przykład odkładam ciągle na bliżej nieokreśloną przyszłość. Ale przeczytam wszyściutko, zafascynowana przed jakimś rokiem 'Prawiekiem i innymi czasami' i kilkoma zbiorami opowiadań.

Paya

Nie czytam polskich książek. Mówię to zawsze, otwarcie i bez odrobiny wstydu. Do wyjątków należą: Olga Tokarczuk, której czytałam dokładnie wszystko (poza "Szafą") i Dorota Terakowska. Co do wcześniej wspomnianego Łysiaka; czytałam tylko, moim zdaniem, doskonałe MW i kilka innych książek, które mniej lub bardziej mnie nudziły, a przy tym wszystkim najbardziej denerwował mnie Napoleon (z całym szacunkiem dla wielkiego wodza Francuzów)

Pierre de Ronsard

Jedną z lepszych polskich autorek jest Maria Dunin-Kozicka, autorka "Burzy ze wschodu". Bardzo dobra książka, pisana w formie rozbudowanego pamiętnika tudzież wspomnień z okresu czasów najazdu Bolszewików. "Przedwiośnie" S.Żeromskiego przy tym dziele wygląda jak tłuściutki uczeń na tle pana od W-Fu Smile

Wszyscy znają Kossak-Szczucką, ale o Dunin-Kozickiej zapominają. Bardzo polecam, jeśli ktoś ma wątpliwości, czym były tamte odległe czasy dla Polaków... bo w pamięci ludzie mają te po 1945, a te z lat 1919-1922 (około) były o niebo okrutniejsze.

Co jeszcze... Jerzy Krzysztoń, "Obłęd". Jeśli przeczytać jedną książkę w życiu, to tylko to 3-tomowe dziwadło.

Cedalia

Jak dla mnie to Małgorzat Musierowicz, Joanna Chmielewska i Sapkowski, to najlepsi pisarze z jakimi do tej pory się spotkałam.
Lubię komediowe akcję w książkach Musierowicz, te kryminałki Chmielewskiej i jej oryginalność, a Sapkowski po prostu mnie zachwyca, jestem podwyrażeniem "Miecz przeznaczenia".

Fafkulcowa

Czytałam jedną książkę Musierowicz i bardzo mi się podobała Smile

ostatnio polubiłam Prusa. Jest trochę takich, których czytałam pojedyncze książki i teraz nie pamietam. A co powiecie na Nienackiego? Jak dla mnie seria o "Panu Samochodziku" jest super Smile

ogólnie polskie dzieła mają ciekawy kilmat.

Cedalia

Coraz częściej spotykam się z opiniami - Nie będę czytać tego co polskie, bo nie lubię polskich pisarzy, co polskie to blee. Dlaczego ludzi tak odpycha to co nasze? Najczęściej nawet w ogóle nie czytają polskich autorów, a mają z góry takie zdanie. Prawda jest taka, że jakby teraz nasi pisarze wyjechali sobie do USA i pozmieniali nazwiska to by byli fajni. Wkurza mnie jak tak czytam opinie pseudo literatów i nie tkną nawet kijem tego co nasze, ale jacy oni są "oczytani" Sorry, ale chyba każdy pisarz ma swój styl i co tu ma do rzeczy to czy Polak czy Amerykanin? Trudno jest teraz, żeby ktoś wydawał nasze książki, skoro się nie sprzedadzą, bo jakaś tam część z góry ma zakodowane, obrzydzenie do polskiej literatury. Nerwy mną szargają jak ma do czynienia z wielkimi fanami fantasy, horroru czy tam jeszcze czego. Czczą i wielbią to co z innych krajów, a nie wiedzą ilu mają wspaniałych i utalentowanych rodaków.

Nettie

Nie wiem, czemu, ale ja polskich pisarzy z reguły nie lubię. Pewnie przez lektury... Ale ostatnio bardzo zostałam bardzo przyjemnie zaskoczona, gdy podeszłam do półeczki z kryminałami mamy. Powiem krótko - jestem zauroczona "Wszystko czerwone" i "Całym zdaniem nieboszczyka" Chmielewskiej. Ale, z tego co czytam na forum, to już chyba norma, jeżeli chodzi o książki tej pisarki. Natomiast zaintrygował mnie pan, piszący pod pseudonimem Joe Alex. Słyszał może ktoś z Forumowiczów? A może nazwisko Słomczyński coś podpowie? Pan nieżyjący, tłumacz dzieł Szekspira i, jak się okazało, genialny pisarz kryminałów. Mam w domu tylko dwie i jestem zachwycona, zwłaszcza książką "Śmierć mówi w moim imieniu". Do końca nie wiedziałam kto zabił, dlaczego i w jaki sposób. A to jest właśnie moja ulubiona cecha kryminałów. Gorąco polecam tego pana, wszystkim miłośnikom zagadek!