Kącik Złamanych Piór
- Forum literackie
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
|
Autor |
Wiadomość |
Pierre de Ronsard
Moderator z ludzką twarzą
Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skarbonka Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:42, 24 Kwi 2011 Temat postu: Nietzsche, Sade, Krzysztoń... - jak interpretować szaleńców? |
|
|
Nietzsche, Sade, Krzysztoń... ludzie, którzy zostali oficjalnie lub nieoficjalnie zdiagnozowani lub ci, którzy sami się przyznali do pewnych chorób. Pytanie: jak interpretować ich dzieła? I czy choroba psychiczna jest jakimkolwiek cenzusem?
Zapraszam do dyskusji, pytanie pozostawiam otwarte.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
roślinawędrowna
Wieczne Pióro
Dołączył: 03 Kwi 2009
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:38, 24 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Człowiek nie choruje non stop, miewa różne stany, czasem długo przebywa w okresie remisji. I na ogół zachowuje się normalnie, chyba że coś mu strzeli do głowy. Czasem może lepiej, żeby ktoś go powstrzymał przed pewnymi działaniami, ale poza tym jest, jak zapewniam, równie myślącym człowiekiem jak inni.
Przy interpretacji oczywiście warto się zastanowić, czy wszystko jest spójne, logiczne i zbytnio nie odbiega od rzeczywistości, bo czasami szaleńcy przeżywają swoje tripy i nie wiedzą, że tylko oni doświadczają niektórych sytuacji.
Szaleńcy bardziej niż inni potrzebują pióra, bo chcą zaprowadzać porządek w swoich chaotycznych głowach, ujrzawszy wszystko wcześniej na papierze. Czasem się rozkręcają przy tym nadmiernie i zostają znanymi autorami.
Mimo to staram się być bezstronna w dyskusji, żeby nie zakłócać jej przebiegu, bo mi tam coś urojonego dynda (żart), czyli mi tam wszystko jedno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lill
Autokrata Pomniejszy
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: moja jedyna i ukochana Wieś Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:07, 24 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem każdy twórca cierpi na mniej lub bardziej określone zaburzenia psychiczne, ergo nie ma taryfy ulgowej dla szaleńców. Każdy, kto produkuje coś nieprzeciętnego, jest metafizycznym ćpunem, alkoholikiem i wariatem. Wyjątki? Dotąd nie stwierdzono, chyba że totalni i nieuleczalni klasycy, chociaż i ich bym podejrzewała o coś nie teges pod deklem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hien
Różowy Dyktator Hieni
Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 1826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo. Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:18, 25 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Potwierdzamy, każdy twórca ma nierówno pod sufitem. Mniej lub bardziej. Więc w sumie nie bardzo rozumiem ogólnie pytanie w temacie. Bo niby jak tu cokolwiek interpretować? Masoch czy Sade są zbyt oczywiści, Nietzsche to tylko chaos nieuporządkowany, poza tym jednak zrozumiały.
Od takiego de Sade stworzono pojęcie sadyzmu, od Masocha - masochizmu. De Sade ponadto był libertynem, taki światopogląd obecnie nie jest już taki kontrowersyjny jak kiedyś, nawet jego skrajna forma obecnie nie wywołuje aż takich kontrowersyj. Jeśli poza sadyzmem coś mu pod kopułą siedziało, to już inna kwestia.
Nietzsche zaś gadał całkiem sensownie, tylko chaotycznie, wyszło jednak na to, że jest za słaby na swoją własną filozofię. Przykład Raskolnikowa - wymyślił coś diabelnie sensownego, ale pomylił się co do własnego miejsca we własnym obrazie świata. Podobnie jak Freud stanowi doskonały przykład osoby totalnie walniętej, z tym że Freud to tylko stary zboczeniec, ogarnięty obsesją. Oczywiście psychologia pewnie będzie go kłami i pazurami bronić, mimo zdumiewającego absurdu większości z jego tez.
Po twórczości takich wariatów można zauważyć, co i kiedy, rozpoznać nasilenie w określonych utworach. To akurat nie podlega interpretacji, tylko obserwacji, chociaż w wypadku tych, co zachorowali po napisaniu większości utworów, nie wiem czy w ogóle jest jakikolwiek sens brać to pod uwagę. Jeśli jednak długo uskuteczniali swoje małe obłędy, należy to uwzględnić i tyle (jakoś nie wyobrażam sobie interpretowania Wenus w futrze Masocha. De Sade też był cokolwiek oczywisty). Nie widzę sensu w "interpretacji" czegoś, co tendencyjnością aż oślepia. Plan zajęć też można zinterpretować i szukać tam ukrytych znaczeń, co nie zmieni faktu, iż jest to tylko plan zajęć i znaczeń w nim nie ma. Tylko polonista by umiał zinterpretować plan zajęć. Pamiętajmy, że nawet autor nie wie, co ma na myśli, wie to tylko polonista.
W powieściach związek przyczynowo-skutkowy da się znaleźć i pojąć, nawet gdy odbiega od powszechnego pojmowania logiki i nie musi to szkodzić.
A czasem obłąkany umysł jest w stanie stworzyć coś bardziej przenikliwego i sensownego niż zdrowszy. Zdrowe umysły mają niestety to do siebie, że pozostają totalnie ślepe i lezą za stadem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Hien dnia Pon 9:20, 25 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pierre de Ronsard
Moderator z ludzką twarzą
Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skarbonka Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:40, 25 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
(Sadyzm: 1834 Ale potem twórca zaginął, jako nie czarna owca, a diabeł dla potomnych swoich.)
Otóż nie każdy twórca ma nierówno pod sufitem. Takie myślenie to megalomania autorów
Co do de Sade'a: jeśli wczytamy się głębiej, on również, podobnie jak Nietzsche (a nawet i lepiej) stworzył pewną filozofię, z którą nie zgodzić się jest trudno. Chaos jest tylko powierzchowny. Natura przejmuje funkcje boskie i nie ma odtąd żadnego prowidencjalizmu. Jego szaleństwo można interpretować nieco inaczej, można go bowiem usprawiedliwić tym, iż spędził 28 lat życia w więzieniach (Bastylia, Vincennes, Miolan, Charenton etc.)
Przed nim pisano również rzeczy libertyńskie, ale nie tak straszliwe. On sam wprowadza element cruauté, przez co nie można stwierdzić zależności libertynizm = szaleństwo. Sade =szaleństwo, być może. Libertynizm był wówczas szaleństwem dla kościoła i władz królewskich, jako że literatura miała wpływ porównywalny z dzisiejszą telewizją. Nie wiemy, czy Sade jest normalny, czy nie, bo wzięli mu po śmierci czaszkę do badań i nic z tego większego nie wynikło.
Raskolnikov nie był autorem, to raz. Ale, Malaria, poruszyłaś fajną kwestię niejako sama sobie zaprzeczając: Raskolnikov jest wytworem chorego umysłu Dostojewskiego, który chyba był uznawany za twórcę normalnego (jak każdy XIX wieczny za wyjątkiem Sade'a i G. de Nervala). A więć:
Normalny =/= TENDENCYJNY!!! Nigdy w życiu.
Schizofrenicy nie są w stanie pisać (ponoć). Nie wiem, jak ma się to do innych chorób psychicznych. Moje pytanie medyczne: czy te wszystkie choroby nie są czasem wyimaginowane celem ukontrowersyjnienia wizerunku?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hien
Różowy Dyktator Hieni
Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 1826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo. Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 0:09, 26 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o chaos u Nietzschego, to mieliśmy na myśli formę prowadzenia myśli i zdania długie na pół strony.
I nie jestem głupie, wiem, że Raskolnikow (transkrypcja!) autorem nie był. Ale dla nas to typowy przykład osobnika, który stworzył pewien system, któremu nie podołał. Uznał się za kogoś więcej, a potem okazał się po prostu słabym i nic nie wartym insektem.
Poza tym zgubiliśmy się. Nie rozumiemy postu powyżej. To Masoch i de Sade byli tendencyjni. I oni mnie nie interesują - zaprawdę powiadam wam, mało napisane co tak mnie nie interesuje jak pisanina zboczeńców. A normalność jest po prostu mdła i tacy twórcy w sumie też są. (W zasadzie hołduję stwierdzeniu, że nie ma ludzi normalnych, to tylko kolejne ładne pojęcie, które nie wytrzymuje konfrontacji z rzeczywistością, chyba że rozszerzyć ją o działania w sytuacjach wyjątkowo nietypowych. Ale to oznacza, że zbrodniarze wojenni też są normalni. Btw, to że Dostojewski jest uznawany za jakiegoś, nie musi o niczym świadczyć. Wedle polonistów sceny szkolne Ferdydurke wyśmiewają niechęć uczniów do nauki.) Tak czy inaczej - twórca powinien być trochę walnięty. To sprzyja kreatywności. A geniusz w jakiejś dziedzinie musi odbić się deficytami społecznymi, równowaga w przyrodzie i te sprawy.
Schizofrenicy jak najbardziej są w stanie pisać. Gdzie niby jest sprzeczność między chorobą a pisaniem? Osobiście jej nie widzimy, bardzo wielu ludzi nigdy nie trafia nawet do psychologa, chociaż przydałoby się im wcisnąć dobre psychotropy, by byli tak samo mdli jak reszta ciżby. Wszelakie deficyty i odstępstwa od normy (także od heteronormy w sumie, to tak jakby uważać, że będąc transwestytą czy gejem nie można pisać) przeszkadzają jedynie gdy zakłócają sam proces przelewania myśli na papier. Nawet logika wizji pijanego wariata może zostać doceniona, przeinterpretowana i uznana za arcydzieło (znów Ferdudurke).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Hien dnia Wto 0:10, 26 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pierre de Ronsard
Moderator z ludzką twarzą
Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skarbonka Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 0:37, 26 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Jeśli chodzi o chaos u Nietzschego, to mieliśmy na myśli formę prowadzenia myśli i zdania długie na pół strony. |
Zatem Proust, porządny i szanowany arystokrata również był nienormalny
Poza tym Sade'a będę bronił, jakom przyszły licencjonowany z tego pisarza: tendencyjne w XVIII wieku było pisanie moralne. Troszkę mniej tendencyjne było pisanie realistyczne, a już najmniej tendencyjne pisanie erotyczne. Nawet dziś Sade szokuje bardziej niż filmy amatorskie z Dagestanu i Iraku, niż cała ta rewolucja seksualna i bliżej nieokreślony (tfu) postmodernizm. Co do Masocha się nie wypowiadam, gdyż nie czytałem, natomiast Sade nigdy nie był tendencyjny Nawet jak na czasy rewolucji. Jego tendencyjność skończyła się w 1763 wraz z pierwszym małżeństwem.
A co z Kalwinem? Ten zbrodniarz również normalny nie był... a wcale ciekawych i kreatywnych rzeczy nie pisał Nie trzeba być obligatoryjnie walniętym, aby być kreatywnym (np. Apollinaire). To kwestia wyobraźni. Ja mówię raczej o tych zdiagnozowanych lub podejrzanych. Teraz myślę o Kafce, Hłasce i Wojaczku, nie wiem nawet, dlaczego.
Co do Raskolnikowa (wybacz "v", ale siedzę na obczyźnie od września i powoli czytam "w" jako "ł"), nie sugerowałem, że jesteś głupia, nawet pomimo tematu, w którym piszemy Chociaż byłoby dla nas komplementem, gdybyśmy się tu i teraz uważali za głupków, bo coś tam tworzymy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
roślinawędrowna
Wieczne Pióro
Dołączył: 03 Kwi 2009
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:11, 26 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Pierre de Ronsard napisał: | Nie wiemy, czy Sade jest normalny, czy nie, bo wzięli mu po śmierci czaszkę do badań i nic z tego większego nie wynikło. |
Gdy właśnie nie ma zmian patologicznych z mózgu, stwierdza się schizofrenię, aczkolwiek tego autora w ogóle nie znam, chodzi mi o fakt medyczny.
Malaria napisał: | Osobiście jej nie widzimy, bardzo wielu ludzi nigdy nie trafia nawet do psychologa, chociaż przydałoby się im wcisnąć dobre psychotropy, by byli tak samo mdli jak reszta ciżby. |
Nie wierzę w długie życie chorych bez psychotropów, choroba niesie takie spustoszenie w organizmie, że tylko leki pomagają dalej funkcjonować. Bo ile czasu ktoś może wytrzymać śpiąc tylko chwilami nocą, cały czas będąc budzonym przez własne halucynacje? Albo czując potrzebę uciekać przed samochodami i robiąc wiele innych dziwnych rzeczy aż do skrajnego wyczerpania. Można się naprawdę zamęczyć. Zwłaszcza, że cierpiący stara się cały czas nadać temu wszystkiemu sens, czego w ogóle nie da się zrealizować, bo za każdym razem słyszy coś innego, o czym innym, raz przyjemnie, raz skrajnie przerażająco. Niemożliwe jest dalsze życie bez leczenia. Człowiek chcę tylko zrobić wszystko, żeby to się wreszcie skończyło. Wysiłek nie do przecenienia. Schizofrenia to zła choroba, bardzo zła.
A pisać można wiele ciekawych rzeczy, biorąc psychotropy, bo bez nich nie da się w ogóle skupić na żadnych czynnościach, nie polegających się na zmaganiu się z głosami, wizjami i próbach ratowania się przed zagrożeniem. Ponadto biorąc leki, nadal zwykle jest się kompletnym świrem, chyba że samemu chce się "znormalnieć".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pierre de Ronsard
Moderator z ludzką twarzą
Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skarbonka Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 10:47, 26 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Gdy właśnie nie ma zmian patologicznych z mózgu, stwierdza się schizofrenię, aczkolwiek tego autora w ogóle nie znam, chodzi mi o fakt medyczny. |
Ja jednak uważam, że pobranie czaszki Françoisa de Sade służyło raczej do egzorcyzmów niż do rzetelnych badań Takie tam podejrzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hien
Różowy Dyktator Hieni
Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 1826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo. Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:23, 26 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Jeżu kolczasty. Pierre. Wciskaj takie rzeczy w linkach i uprzedzaj, co przedstawiają, nie strasz nas. My się kości fobiujemy i zeszlibyśmy prawie na zawał jak nam się temat otworzył. Wiem, że nie płakałbyś, ale Lill może by chciała się mścić.
Ogólnie - nie interesują nas choroby psychiczne twórców, którzy nas zirytowali. Ani treść głęboko symboliczna i nietendencyjna zawarta w ich dziełach. De Sade mnie nudził. Masoch rozśmieszył głupotą. Nietzsche stworzył coś ciekawego, chociaż momentami trafiały mu się chwile czystego surrealizmu. Cóż. Niezdiagnozowanym (więc być może zdrowym) też zdarza się nudzić, rozśmieszać głupotą i dawać się ponieść surrealizmowi. Jedynym kryterium, dla którego w ogóle mielibyśmy wiedzieć o chorobach psychicznych twórcy, jest tu dla nas tylko ewentualne ułatwienie zrozumienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pierre de Ronsard
Moderator z ludzką twarzą
Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skarbonka Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 1:55, 27 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Zdaje mi się (albo jest już późno), że odbiegamy od tematu i cząstki pytającej. Zamiast szukać odpowiedzi na "jak", wdajemy się w dyskusję "czy" interpretować psychicznie chorych ludzi lub wykolejeńców. A może się mylę... Czyli jak bardzo literatura różniłaby się, gdyby Sade ograniczył zachowania swoich bohaterów do samych stosunków płciowych, a nie np. do jedzenia skatologii kulinarnej; gdyby Kierkegaard nie był tak smutny w życiu etc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
WorldOfDreams
Stalówka
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:31, 19 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
A może zamiast interpretować dzieła szaleńców spróbować sobie wyobrazić świat widziany ich oczyma? Od interpretacji jest szkoła, w naturze sztuka powinna działać na wyobraźnię, niekoniecznie trzeba w niej szukać logiki zwykłego, zdrowego człowieka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
roślinawędrowna
Wieczne Pióro
Dołączył: 03 Kwi 2009
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:49, 20 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Szaleństwo jest jak flow w rapie, poszczególne wersy padają bez zająknięcia, nie widzisz przeskoku, tak jak z kobietami nigdy nie wie oj nie wie się, bo i one same nie wiedzą, jest dobrze, nagle strach. O tyle fajne gdy dodaje wyobraźni i pisze się i pisze, idzie gładko, o tyle złe, że przynosi paranoje, gdy się zbyt wyczuli wzrok na otaczające cienie. Patrzysz na przedmiot, a widzisz w nim czyjąś twarz, masz nagle nadmiar wyobraźni, bawi cię to, rozmawiasz z kimś, kto cię krytykuje i sobie robisz z niego żarty, gdy już wiesz na swoim doświadczeniu, że on nie istnieje. Całkiem fajnie, gdy wszystko się staje bardziej kolorowe, paskudnie, gdy to wszystko staje się mroczne. Umysł działa bez przystanku, wyobraźnia staje się wszechogarniająca. Trochę jakby się weszło do niezwykłego świata, podobnie pewnie jest po środkach odurzających. A gdy zastanawiasz się, dlaczego wtedy myślałeś w ten sposób, stwierdzasz, że mamy mały wpływ na swoje życie bardziej niż się śniło filozofom. Tak to ci było! A teraz kolorowe szkiełka i selfcontrol in advanced level, bo nawet bez schizów niepotrzebnie postrzega się negatywnie, dlatego zawsze trzeba dbać o jakość myśli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
suki-neczka
Stalówka
Dołączył: 05 Sty 2012
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:25, 20 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Ciekawa interpretacja...
Niebezpieczeństwo z tymi szaleńcami jest takie, ze jak wpadną na podatny grunt, to efektem jest holocaust , a chociaz samobójstwo i inne takie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|