Kącik Złamanych Piór
- Forum literackie
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
|
Autor |
Wiadomość |
Mad Len
Zielona Wiedźma
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1011
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z komórki na miotły Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:09, 19 Cze 2006 Temat postu: Literatura rycerska, legendy itp |
|
|
Co sądzicie o książkach tego typu?
Tristan i Izolda, Ivanhoe, Król Artur i rycerze Ogrągłego Stołu?
Uważacie je za godne uwagi, czy moze wolicie zajmować się raczejbardziej nowoczesnymi książkami taką klasykę pozostawiając nauczycielom Polskiego?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gothi
Piórko Wróbla
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z iluzji
|
Wysłany: Pon 18:31, 19 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Generalnie historie wliczane do kręgu legend [mitów] arturiańskich są niezwykłe, mają ten swój klimat i to, że każdego jest kilka wersji. Niestety jakoś zaczęły mi się podobać od niedawna, a akurat teraz mam coraz mniej czasu na czytanie. Może z okazji wakacji coś się zmieni, na razie żadnych poważniejszych tytułów, niestety, za sobą nie mam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Drew
Gołębie Pióro
Dołączył: 20 Lip 2006
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:52, 30 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Cóż, tak się składa, że "Tristana i Izoldę" oraz "Rolanda" a nawet "Legendy arturiańskie" trzeba tak czy siak przeczytać w szkole średniej.
"Tristan i Izolda" jest bardzo ciekawą książką, ale czytając ją, nie mogłam wyobrazić sobie, że taka historia mogłaby zdażyć się naprawdę. To samo odnosi się do "Rolanda", chociaż ta historia naprawdę mogła się zdarzyć. No cóż, średniowiecze to bardzo daleka epoka.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Drew dnia Pon 19:55, 01 Sty 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kyouri
Gołębie Pióro
Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kyoto
|
Wysłany: Sob 23:12, 30 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Nie wiem, czy mogę to "podciągnąć" pod literaturę rycerską, ale zaczytywałam się w Sienkiewiczu i uwielbiam go do dzisiaj. "Potop" znam na pamięć niemalże. Kocham ten język stylizowany na dawny. I kocham rycerzy walczących na miecze, a zarazem osadzonych w naszej rzeczywistości, nie tylko w fantasy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mad Len
Zielona Wiedźma
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1011
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z komórki na miotły Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:16, 31 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Tristan i Izolda nie mógł się zdarzyć ale lubię tą książkę, choć o wiele bardziej podobały mi się historie Okrągłego Stołu i Ivanhoe, oraz Robin Hood (choć to już raczej o rozbójniku a nie rycerzu...XD). Naatomiast Roland... nie, nie, nie. Nie podobał mi się, co więcej to jaki to szlachetny jest KArol, jakie miałw spaniałe motywy wyruszając na tą wyprawę... ble. Autor nową historię stworzył, ale cóż, tak się robiło w sredniowieczuXD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Drew
Gołębie Pióro
Dołączył: 20 Lip 2006
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:58, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
"Potop" literaturą rycerską? E, raczej nie. Za to "Krzyżacy" jak najbardziej. Wprawdzie czytałam tylko fragmenty, więc za bardzo nie mogę wypowiedzieć się na temat tej książki, ale nie wydaje mi się, żeby była nudną. Kiedyś muszę przeczytać całość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kyouri
Gołębie Pióro
Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kyoto
|
Wysłany: Pon 23:08, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
No właśnie zależy to od definicji literatury rycerskiej. Ja się nie znam na tym, niestety, tak dobrze, jakbym chciała. Może "Potop" jest literaturą szlachecką? O.o
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
An-Nah
Czarodziejskie Pióro
Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: własna Dziedzina Paradoksu Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:10, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ja mogę conajwyżej polecic pare pozycji związanych z mitem arturiańskim. Niestety, część czytałam po angielsku i nie wiem wiele o ewentualnych polskich tłumaczeniach, ale wszystkie te ksiażki uważam za warte uwagi. (a mit arturianski to moja miłośc wielka)
Czyli oczywiście kompendium i najbardziej rozległe opracowanie mitu, jakim jest "La Morte d'Arthur" sir Thomasa Mallory'ego (mam tłumaczneie na współczesną angielszczynzę, które i tak jest cięzkie i przez które przebijam sie od lat paru...)
"O Królu Arturze i Rycerzach Okragłego Stołu" Roberta Lancelyna Greena (było tłumacznoe na polski, znakomita pozycja dla kogoś, kto dopiero zaczyna drążyć tą tematyką.
"Once and Future King" T. H. white (było, zdaje się tłumaczone, ja czytałam w oryginale)
"Trylogia Merlina" ("The Crystal Cave", "The Hollow Hills", "The Last Entchantment") oraz "The Wicked Day" Mary Stewart - genialny przykład fantasy historycznej, pełna dbałosc o realizm, jak dla mnie lepsze od "Mgieł Avalonu" (które osobiscie bardzo lubię)
"Mgły Avalonu" Marion Zimmer Bradlay. Nieco rpzesadnie feministyczne i propogańskie (przy zjadliwie antychrześcijańskim podejściu autorki) ale dobre i klasyczne.
I niestety nie jestem sobie w stanie teraz przypomieć więcej... Przydałoby się pogrzebać po księgarnaich za innymi pozycjami, bo odczuwam niedobór Króla Artura w organiźmie
a potop nazwałabym po prostu "książką historyczną".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Migdal
Piórko Wróbla
Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:09, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
"Tristan i Izolda", król Artur... Tak, przepadam za tym. Chociaż na szczycie usadowiłabym mą drogą "Pieśń o Nibelungach"
Lubię takie historie, ponieważ pociągają mnie stare historie i ich klimat. Jednak przede wszystkim lubię szukać w nich echa dawnych mitów i wierzeń - tu odzywa się moja nawiększa miłość, czyli mitologia ^^
Jeśli weźmiemy na przykład taką "Pieśń o Nibelungach" i zestawimy ją z jej odpowiednikami (np. z "Eddą poetycką", "Eddą prozatorską", "Sagą o Wolsungach" itp.), dowiemy się wielu pouczających rzeczy. Zrozumiemy nagle pobudki bohaterów, odkryjemy sens ich poczynań - które to rzeczy zaciemnione były w "Pieśni..." przez okrycie jej chrześcijańskimi szatami. Podobne zjawisko (zaciemniania znaczenia) miało miejsce w przypadku klasycznej mitologii greckiej, ale to już chyba nie pasuje do tematu tego wątku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
An-Nah
Czarodziejskie Pióro
Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: własna Dziedzina Paradoksu Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:48, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ooo, własnie, tak popieram miłość do Nibelungów... W pełni popieram
Sagi skandynawskie też są fajne. Saga o Egilu, Saga o Njalu... Mrrrrr... *rozmarzyła sie i po raz kolejny stwierdza, ze MUSI wrócić na skandynawistykę*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Migdal
Piórko Wróbla
Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:46, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
A "Pieśń o Wolundzie" z Eddy? :) Jakoś tak nie mogę się oprzeć jej czarowi, bardzo ją lubię. Jest w moim rankingu zaraz po wszystkich pieśniach dotyczących Sigurda ^^ I w sumie trudno mi stwierdzić, dlaczego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sleepysis
Kałamarz
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:18, 06 Lis 2008 Temat postu: krol Artur |
|
|
O krolu Arturze napisano juz tyle ze hoho. Jak dla mnie nic nie zastapi wersji Bernarda Cornwella, na ktora natrafilam jakies 2 lata temu. Wczesniej po ktorejs ekranizacji bardzo zainteresowalam sie tym tematem, chcialam przeczytac ta legende i wciagnac sie w ten swiat. Wypozyczylam cienka ksiazke Krol artur i rycerze okraglego stolu, zaczelam czytac..... i nie moglam nawet dobrnac do polowy. Historia skladala sie z wyliczania ktory rycerz ile ucial komu glow. Nie bylo to do przelkniecia. zadnego stworzenia swiata dookola, zadnych upiekszaczy tylko "Artur jechal przez lat, spotkal woch rycerzy i scial im glowy" i tak naokraglo. jak dobrze ze powstalo wiele bardziej ciekawych ksiazek na ten temat
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sanai
Orle Pióro
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: z planety Pandora Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:09, 16 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem takie książki są cudowne i godne uwagi. "Tristan i Izolda" to była jedyna szkolna lektura, którą przeczytałam w całości. Uważam, że takie książki odciągają nas od szarej rzeczywistości, pozwalają nam odetchnąć i poznać wspaniały świat
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
znikomek
Ołówek
Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:51, 11 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Ja czasami lubię uciec w ten zapomniany już świat średniowiecznych obyczajów i wartości... Legendy arturiańskie wprost uwielbiam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pierre de Ronsard
Moderator z ludzką twarzą
Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skarbonka Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:28, 11 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Generalnie historie wliczane do kręgu legend [mitów] arturiańskich są niezwykłe, mają ten swój klimat i to, że każdego jest kilka wersji. |
Smoki, wróżki, czary - materia celtycka. Nie wiem, czy dobrze przetłumaczyłem tę nazwę. Tristan i Izolda to bodajże 4 wersje: Beroul, Thomas, Saga Nordycka... ach, nie pamiętam - ale nadrobię i kiedyś dopiszę. Najważniejsze są dwie pierwsze. Plus szkolny Bedier. Ale dla tych, którzy cenią sobie autonomię i nie lubią konformizmu, poszukajcie tych dzieł rozbudowanych, a nie uogólnionych.
Jeśli król Artur, to nie szukajcie ŻADNYCH innych książek, jak tylko te spod pióra Chretiena de Troyes. To dziadek (poprawiam się, ojcem był Balzak) realizmu w literaturze (ładny mi realizm, nieprawdaż? rycerze, znikające zamki.). A obowiązkowo, jeśli macie ochotę na wspaniałą opowieść rycerską - Perceval i opowieść o Graau (Perceval ou le conte du Graal). To już wyższa szkoła jazdy, poważna, mistyczna, nieukończona - ale zapewniam, najważniejsze dzieło z tych arturiańskich.
Cytat: | Naatomiast Roland... nie, nie, nie |
Dlaczego nie ? XX wiek miał swój surrealizm, a średniowiecze miało swoje "dziwne" i niesymetryczne opisy. Patetyczne, acz piękne. I jak się nieco wgłębimy - bardzo psychologiczne.
Jeśli ktoś chce jakiejś rekomendacji, albo sugestii - jeśli chodzi o średniowiecze - zapraszam na PW.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pierre de Ronsard dnia Śro 18:29, 27 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|