Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
|
Autor |
Wiadomość |
Sanai
Orle Pióro
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: z planety Pandora Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:45, 16 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Ja płaczę praktycznie pod koniec każdej książki, którą czytam, niezależnie od gatunku. Ostatni raz popłakałam się przy lekturze "Wampira Lestata".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
noise
Piórko Wróbla
Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:47, 16 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
mad_hatter napisał: | Ech, głupio się przyznać, ale ryczę praktycznie na każdej książce, która mi się spodoba ^^'. Po prostu każda bardziej dramatyczna/tragiczna/romantyczna akcja wyciska mi z oczu łzy, zwłaszcza, że strasznie się zżywam z bohaterami. |
Ja dokładnie tak samo, chociaż staram się to u siebie tępić, bo aż mi głupio, gdy ryczę na kompletnie banalnych sytuacjach jak np. zerwanie jakiejś pary.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bajkopisarz
Gęsie Pióro
Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 13:17, 06 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Proszę o skasowanie tego posta, bo pomyliłem temat.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bajkopisarz dnia Nie 20:27, 06 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Artifice
Ołówek
Dołączył: 06 Wrz 2009
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:58, 06 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Jestem osobą, której mówią, że ma serce z kamienia. Tak więc nie płaczę przy żadnej książce. Nawet przy najsmutniejszym zakończeniu nie ronię ani jednej łzy. Taki już charakterek, którego raczej nie da się zmienić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bajkopisarz
Gęsie Pióro
Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:25, 06 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Również nie płaczę przy żadnej książce, ale gdybym miał podać jakąś wzruszającą to pewnie "Stąd do wieczności".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
cheeza
Stalówka
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:11, 30 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Ostatnio jakoś nic mnie nie wzruszyło na tyle żebym miała się popłakać. Wogóle to dość wrażliwa jestem, ale dany teskt musi mieć dobry klimat, być napisany z wyczuciem, tak żeby czytelnik, czyli taka sobie na przykład ja, zrozumiał przeżycia bohatera. Inaczej nie ma wzruszenia. niepamiętam przy którym opowiadaniu A.D.XIII się popłakałam, ale któreś z nich mocno mną poruszyło. Wogóle to bardzo polecam i pierwszy i drugi tom, tego zbioru polskich pisarzy fantastów. Wciągające.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zebra
Stalówka
Dołączył: 03 Paź 2009
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:57, 05 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Jedyna książka na której sie kiedykolwiek popłakałam to Pies, który jeździł koleją... Przy czytaniu książek nie płacze ale przy tej to ryczałam xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Atanvarne
Kałamarz
Dołączył: 16 Wrz 2009
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:24, 05 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Dość rzadko płaczę przy czytaniu. Ostatnio łzy pociekły przy "Hobbicie", gdy Thorin umierał. Pamiętam jeszcze, że płakałam pod koniec książki "Marley i ja".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Velicia
Ołówek
Dołączył: 05 Lip 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:44, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Ja po prostu nie wytrzymuję. W każdym momencie, który wymaga kilku łez, u mnie powstaje całe jezioro. Nie, żebym była jakaś specjalnie nieszczęśliwa, że łzy płyną przy każdej okazji. Nie. Płaczę, kiedy ludzie są bardzo szczęśliwi- są to łzy szczęścia. Płaczę, gdy...no...oni tego potrzebują. Dobrze, głupie wytłumaczenie. Ale wolę być BARDZIEJ emocjonalna niż mniej. Przepraszam Cię, najdroższy Arystotelesie, ale mam pewne trudności ze znalezieniem "złotego środka"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alice
Orle Pióro
Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Początku Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:11, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Płakałam przy końcu KAŻDEJ powieści o Harrym Potterze. Kiedy umierał Marley z książki "Marley i ja" Johna Grogana. I pod koniec drugiej książki tego samego autora, "Najdłuższa podróż do domu". Po słowach "Tato, Jezus zabierze cię dziś do domu. Zabierze cię już za chwilę" długo, dłuuuugo nie mogłam się uspokoić. I oczywiście w najsmutniejszych momentach mojego ukochanego "Władcy Pierścieni."
A co ciekawe, przy "Psie, który jeździł koleją" nie uroniłam ani łezki. Jakoś nie mogłam się na to zdobyć, choć czułam się do tego zobowiązana xD.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mała_mi
Gęsie Pióro
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:14, 03 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Alice napisał: | Płakałam przy końcu KAŻDEJ powieści o Harrym Potterze. |
To mnie teraz zagięłaś Naprawdę przy każdej? Ale dlaczego? Rozumiem, że od czwartej części zaczęło się robić raczej smutno. Ale wcześniejsze tomy? Kibicowałaś Slytherinowi, czy co? :p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alice
Orle Pióro
Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Początku Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:21, 04 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Ad rem xD
1) "Harry Potter i Kamień Filozoficzny" - po tym, jak Gryffindor wygrał Puchar Domów wzruszyłam się tak, że aż do łez. I kiedy Hagrid dał Harry'emu album ze zdjęciami rodziców, też ryczałam.
2) "Harry Potter i Komnata Tajemnic" - kiedy Harry uwolnił Zgredka to nie mogłam się powstrzymać. No po protu nie mogłam! I jeszcze ta uczta na koniec! Wszystko się dobrze kończy! Łzy płynęły ciurkiem.
3) "Harry Potter i Więzień Azkabanu" - ten zdrajca Pettigrew uciekł! I Harry nie zamieszka z Syriuszem! I jeszcze Lupin zrezygnował! Tym razem to był płacz z bezsilności i rozczarowania.
4) "Harry Potter i Czara Ognia" - wiadomo, śmierć Cedrika, pojawienie się cieni rodziców Harry'ego i jeszcze powrót Voldemorta... za dużo wrażeń!
5) "Harry Potter i Zakon Feniksa" - umiera Syriusz. Nie mogłam przepuścić okazji, żeby się przy tym nie poryczeć.
6) "Harry Potter i Książę Półkrwi" - śmierć Dumbledore'a z rąk Snape'a. Więcej chyba nie muszę wyjaśniać xD.
7) "Harry Potter i Insygnia Śmierci" - tu płakałam od słów: "Harry. Dzielny chłopcze. Dzielny, bardzo dzielny mężczyzno." aż do końca. Umarli i Tonks, i Lupin, i Snape, i Fred, i moja najukochańsza Bellatriks też...
Teraz to już chyba wszystko jasne, co? ^^
EDIT: Że ja? Slytherinowi? No, wiesz? <robi obrażoną minę i nadyma się wewnętrznie>
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alice dnia Czw 21:23, 04 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pierre de Ronsard
Moderator z ludzką twarzą
Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skarbonka Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:16, 04 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
W pustyni i w puszczy
Zakończenie przeczytałem dwa razy. Piękne Mowa pana Rawlisona i jego ufność... coś niebywałego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fafkulcowa
Kałamarz
Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:41, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Hm, jest taka książka, nazywa się chyba "Kocham cię, życie. Mona" czy coś takiego- opowiada o dziewczynce chorej na białaczkę. Poza tym płakałam chyba też przy "Kamieniach na szaniec". Ogólnie zdarza mi się to, gdy ktoś umiera albo cierpi ale to normalne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aszka
Stalówka
Dołączył: 31 Maj 2010
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:56, 31 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Cień napisał: | Ryczę zawsze, kiedy cierpi jakiś kot. Przy lekturze "Balsamu dla duszy miłośnika kotów", szczególnie rozdziału o pożegnaniach ledwo widziałam litery. Mam obsesję na punkcie kotów. Poza tym rzadko się wzruszam. |
Pozdrawiam Cień i przesyłam uściski bratniej duszy!
Ja jednak zawsze byłam strasznie wrażliwa i bardzo mnie rozczulały ostatnie części Harry'ego Pottera. Czytałam też kiedyś serię Heartland, całą burzową noc nie mogłam oderwać się od tych książek i też płakałam jak głupia. I Mały Książę, ten też mnie zawsze wzrusza. Poza tym, gdy jakaś sytuacja dotyczy mojego życia. Jakoś sama się bardziej zasmucam niż czyjeś historie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|