Kącik Złamanych Piór - Forum literackie

Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna
 

 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja  Profil   

Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
Akuma de Sourou


 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna -> Kafejka / Świat mangi i anime
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość

Kometa
Stalówka


Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Kosmosu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:38, 24 Lip 2011    Temat postu: Akuma de Sourou

Kayano jest przeciętną licealistką, ma swoje małe rozterki i radości, mieszka sobie spokojnie ze swoją mamą, nikomu nie wadząc.

Kayano, jak na przeciętną licealistkę przystało, podkochuje się w kapitanie szkolnej drużyny koszykarskiej - Kamijou. Ale ten oczywiście nie ma o tym pojęcia. Za namową koleżanek dziewczyna postanawia wręczyć chłopcu list miłosny, ale w wyniku pewnego nieporozumienia i zdenerwowania bohaterki, trafia on w ręce Takeru.

Kayano zaabsorbowana swoim wybrankiem nigdy nie zwracała na Takeru uwagi i nie miała pojęci kto to w ogóle jest. Oczywiście przyjaciółki pospieszyły jej z wyjaśnieniami. Okazuje się, że młodszy o rok Takeru jest synem dyrektora szkoły i ostro porąbanym dzieckiem. Generalnie robi co chce, nikt mu oczywiście nic nie powie nie chcąc się narazić dyrektorowi, szokuje wiecznym pierdolnikiem na głowie, ekstremalną arogancją i tym, że gdy ma gorszy dzień przemeblowuje w brutalny sposób całą szkołę (posyłając meble kopniakami na orbitę okołoziemską). Jest problematyczny, chodzi do specjalnej klasy pełnej osób o pokrewnej naturze i razem z nimi robi ze szkoły istny cyrk na kółkach.
Kayano w związku z tym ma poważny problem. Takeru postanawia wykorzystać sytuację i szantażuje naszą biedną heroinę. Dziewczyna jest zmuszona być dla niego służącą inaczej chłopak opublikuje list. I tak Kayano robi mu zakupy w czasie szkoły, przesiaduje na jego lekcjach sporządzając mu notatki i ogólnie robi za tragarza i popychadło. Ma też problemy z dziewczynami ze szkoły. Jako "służąca" Takeru siłą rzeczy przebywa blisko niego, co bardzo irytuje jego fanki, które mają chęć wydrapać Kayano oczy. Dziewczyna szybko jednak się buntuje przeciw takiemu stanowi rzeczy. Jako jedna z nielicznych mówi Takeru "nie" i zwyczajnie ma go w nosie. I oto pewnego dnia na szkolnej tablicy ogłoszeń pojawia się list miłosny Kayano. Podpisany przez nią, wyraźnie zaadresowany do Kamijou. Dziewczynie puszczają nerwy, Takeru dostaje w twarz i zostaje przez nią publicznie zbesztany. To oczywiście oznacza wojnę, Takeru jako osoba dumna, która nigdy nie doświadczyła takiego upokorzenia dokonuje powolutku aktu zemsty, wyjątkowo z resztą złośliwego. Dla Kayano zaczynają się ciężkie dni.

Tymczasem mama Kayano umawia się na randki. Dziewczyna coraz częściej zastaje po powrocie ze szkoły puste mieszkanie. A nawet jeśli nie, to matka chodzi po domu cała w skowronkach. Biorąc pod uwagę nie zaciekawą sytuację uczuciowo-emocjonalną Kayano, jest to dość irytujące. Ale mimo wszystko cieszy się szczęściem matki i nie ma problemu z tym, że w jej życiu pojawił się nowy mężczyzna. Do czasu...

I oto pewnego dnia spada na nią zaskakująca wieść. Matka postanawia wyjść za mąż. I nie było by w tym nic złego gdyby nie fakt, że jej wybrankiem jest... dyrektor szkoły do której uczęszcza Kayano. W progu domu dziewczyny staje Takeru z obłudnym, przymilnym uśmieszkiem na twarzy i z marszu zwraca się do niej per "siostrzyczko". Wkrada się w łaski jej matki i już całkiem wywraca życie Kayano do góry nogami. Na nic się zdają jej protesty, z resztą matce robi się wtedy bardzo przykro, a sam ojciec Takeru okazuje się być porządnym, bardzo sympatycznym i ciepłym człowiekiem.

[ UWAGA MOGĄ POJAWIĆ SIĘ SPOILERY ]


Nagle Kayano zaczyna poznawać Takeru od drugiej strony. Nie da się ukryć, że jest on osobą trudną w odbiorze, ale nie wynika to z jego wrodzonej perfidności. Kayano widzi go z ojcem, ze swoimi kolegami z klasy, dla których jest kimś bardzo wartościowym i zaczyna dostrzegać, że on naprawdę przejmuje się bliskimi mu ludźmi. Choć na co dzień tego nie okazuje, to w decydujących momentach jest gotowy za nich zabić. Kayano zaczyna odczuwać to na własnej skórze. Pomimo, że chłopak jej dokucza, robi na złość, to nie pozwala tego robić nikomu innemu. Gdy tylko dziewczyna zaczyna mieć jakieś problemy pojawia się znikąd za jej plecami i szybko daje innym do zrozumienia, że tej pani dokuczać nie wolno.

Jak się nie trudno domyślić Kayano szybko weryfikuje swoje poglądy i dostaje prawdziwego świra na punkcie swojego przyszłego brata.
Trudno natomiast stwierdzić co siedzi w głowie Takeru. Niby już na wstępie oświadczył Kayano, że ona i tak już należy do niego, ale trudno powiedzieć żeby pokazywał żeby mu jakoś specjalnie zależało na tym.
Generalnie problem polega na tym, że Takeru ma fochy. Ma humory i muchy w nosie, nie powie o co chodzi, jak ma zły dzień to chodzi totalnie kontra świat i odgradza się od wszystkich grubym murem. W tym także, a może i nawet głównie od Kayano. Tak naprawdę to jego fochy biorą się głównie z jego zazdrości o nią, choć sam prędzej zdechnie niż się do tego przyzna. A jeśli nie jest akurat zazdrosny tylko coś go gryzie, to nie powie co, bo nie chce żeby ktokolwiek wtrącał się w jego sprawy, nie chce innych obarczać swoimi problemami, podczas gdy sam bierze problemy innych na siebie.
Podobnie z resztą jak Kayano. Tyle tylko, że metody ich działania są nieco inne. Kayano będzie się zamartwiać, chodzić i próbować wszystko ponaprawiać, zupełnie jakby miała misje zbawienia świata. Takeru nie pokaże po sobie, że go to obchodzi. Nie przyzna się że chce pomóc, ale będzie obserwować. Będzie czuwać, wyciągać wnioski, będzie się starać zrozumieć taką osobę i w miarę możliwości się do niej dostosować. Kayano natomiast bywa nachalna w rozwiązywaniu cudzych problemów. Gdy Takeru ma swoją fazę i nie odzywa się do ludzi, ona będzie próbować za wszelką cenę wyciągnąć z niego o co mu chodzi, będzie wychodzić z siebie żeby coś dla niego zrobić podczas gdy on tego wcale nie chce. Im bardziej ona go naciska tym większego szału on dostaje.

Z drugiej strony Takeru to niezwykle opiekuńcza osoba. Ma jakby dwie natury - z jednej strony jest ten mrukliwy, problematyczny i złośliwy Takeru, z drugiej jest ten dziecinny, cieszący się małymi rzeczami, oddany przyjaciołom. Myślę, że problem polega na tym, że on nie umie okazywać swoich uczuć, nie umie o nich mówić, nie chce by ktoś podejrzewał, że je w ogóle ma. Ale i tak jak przychodzi co do czego to zawsze obwinia siebie. Może się złościć na innych, może strzelać fochy na Kayano i się do niej nie odzywać ale i tak zawsze ostatecznie obwinia siebie.

Podczas trwania całej mangi tylko raz mówi Kayano wprost, że ją kocha. Podczas gdy ona mówi mu to dość często, że nie wspomnę o tym, że non stop powtarza to do siebie. Długo też ma się wątpliwość czy ten Takeru faktycznie coś do niej czuje. Potrafi ją od tak sobie pocałować, ale to wszystko wygląda na jakąś jego grę, zupełnie jakby się nią bawił, jakby lubił ją zawstydzać i wprowadzać w konsternację. A Kayano powoli dostaje od tego pomieszania zmysłów.

Ale nie to jest dla niej największym utrapieniem. Ich rodzice mają się pobrać, mają żyć pod jednym dachem jako rodzeństwo, stać się kochającą rodziną, ojciec Takeru jest dyrektorem szkoły, znaną i szanowaną osobą w okolicy, to wszystko sprawia że oboje są jakby zawieszeni. Może i chcą posunąć się o krok dalej w tych swoich wzajemnych stosunkach, może i chcą być dla siebie nawzajem kimś więcej, ale wiedzą że nie mogą. Bo nie wypada. Bo co ludzie powiedzą, bo jak rodzice na to zareagują, bo to źle wpłynie na opinię ojca Takeru. Sytuacja jest mówiąc delikatnie, mało komfortowa dla obojga, przy czym Takeru zdaje się mieć głęboko gdzieś kto się o tym dowie. Jednak ze względu na Kayano się hamuje. Bo wie że dla niej jest to duży problem, bo wie że ona w tym momencie też myśli o swojej matce, o wszystkich w koło dla których może to być niewygodne i kłopotliwe. A także i o samym Takeru, który jest skazany na to by kiedyś zastąpić ojca na pozycji dyrektora i dziewczyna uważa że, to by mu bardzo zaszkodziło (swoją drogą Takeru sam sobie szarga swoją opinie i ma gdzieś co ludzie o nim myślą więc trochę to bez sensu...).

[ KONIEC SPOILERÓW ]


To jest shōjo i to takie prawdziwe. Nie ma tam nic wyjątkowego, co by jakoś wyłamywało ten tytuł z tego gatunku, wręcz przeciwnie pojawiają się znane schematy. Można znaleźć kilka podobnych wątków w kilku podobnych mangach. Ot prosty przykład - kłopotliwy chłopak/gwiazdor szkoły i zwykła przeciętna uczennica/szara myszka. Pojawia się też motyw z uroczym chłopcem wyglądającym jak dziewczyna, który "coś" ma do głównego bohatera i który ma trochę psychopatyczne zapędy (kto czytał Marsa? xD Manga ta była wydawana na polskim rynku). Motyw trudnych relacji głównego bohatera z bratem i kompleks na punkcie matki (z ojcem już nie, ale pytam raz jeszcze, kto czytał Marsa? xDD). Zazdrosna wielbicielka głównego bohatera dokuczają głównej bohaterce (a kto czytał... lol, zaraz wyjdzie na to, że te mangi są identyczne xD)

Dużo jest tego, ale ta manga ma swój specyficzny klimat. W przeciwieństwie do Marsa właśnie, nie jest przesycona patetyzmem i jest taka zwyczajnie sympatyczna. To jak Kayano, Takeru i ich rodzice siedzą razem przy stole i się przekomarzają, to jak Takeru drze koty z ojcem, napieprza w niego poduszkami, piłkami, widelcami i wszystkim co ma akurat pod ręką ( to z kolei kojarzy mi się z Bleachem, to coś jak Ichigo ze swoim staruszkiem), to jaka atmosfera panuje w klasie Takeru i to jak robi na złość Kayano, to wszystko sprawia, że czyta się to naprawdę przyjemnie. A tak btw ojciec Takeru - Mamoru to najlepsza postać tej mangi. Facet jest bezbłędny: zasuwa po domu w fartuszku w serduszka, i usiłuje karmić syna na zasadzie: "o zobacz jedzie samochodzik!" (zwracam uwagę, że Takeru ma 16 lat i za każdym razem gdy ojciec tak robi dostaje szału), a na gwiazdkę przebiera się za Mikołaja. Ale pomimo, że wygląda na kogoś kto żyje w swoim własnym świecie, to jedyna przytomna osoba w tej mandze. To on w decydującym momencie wypowiada rozstrzygające słowa i w pewien sposób ratuje Kayano i Takeru. To widać, że on kocha swoje dziecko nade wszystko pomimo, że nie zawsze ma dla niego czas, zawsze jest po jego stronie. Gdy Takeru zostaje posądzony o kradzież on nie ma żadnych wątpliwości, że chłopak tego nie zrobił, pomimo iż zdaje sobie doskonale sprawę jaką Takeru ma opinie w szkole, że nikt by się nie zdziwił gdyby to był jednak on, ale Mamoru nie ma nawet cienia wątpliwości. Bo Takeru powiedział, że tego nie zrobił. I to mu wystarczyło. Są razem niemożliwi, uwielbiam sceny z nimi kiedy są razem, jeden z większych uroków tej mangi. Poza tym Mamoru jest osobą, która nie robi problemów z pierdół. On dobrze wie co jest naprawdę w życiu ważne i czym się trzeba kierować. To że chłopak lubi sobie poszaleć? No i cóż takiego? Ludzie mają gorsze problemy i żyją. Poza tym wydaje mi się, że przyswoiłam ten tytuł tak łatwo, bo Takeru przypomina mi mnie samą. Mamy wiele wspólnych cech i zachowań. I to chyba jest to co mnie przyciągnęło. Szczerze polecam jak ktoś nie ma akurat co robić i szuka czegoś lekkiego.

Bo tak w ogóle to ja nie lubię shōjo xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna -> Kafejka / Świat mangi i anime Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

 
Regulamin