Kącik Złamanych Piór
- Forum literackie
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
|
Autor |
Wiadomość |
Arleen
Stalówka
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 7:52, 15 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
No, teraz rozumiem. I przy okazji brawo za podejscie do filmu - znam zbyt wiele osób, które zjechały go od góry do dołu z Liv Tyler na czele (a, przepraszam, kto inny nam pasuje?) bo 'jest niezgodny z książką'. Niech sobie bedzie. Ilustracja, jak to ładnie ujęłaś, jest ciekawa. I tyle
Jeśli idzie o tworzenie kwestii dobro-zło w opowiadaniach, o dziwo sama staram się unikać tak dosłownego rozgraniczenia. Byłoby ono zwykłym kopiowaniem, bez zastanowienia, czy to pasuje. Ciężko powiedzieć, że moje elfy są jednoznacznie dobre (główna bohaterka choćby, ma sporo na sumieniu). Ponadto są to elfy bardziej, o dziwo, sapokiwskie tzn. bardziej przyziemne, trakowane bardziej 'fizycznie', jako inna rasa, niż jako coś lepszego. Nie wiem, czy wyrażam się precyzyjnie.
BTW: schematy nie są złe, bo na schematach opiera sie 90% twórczosci fantasy - inna sprawa, by wiedzieć, jak te schematy wykorzystać, przerobić i opisać, by nie były nudne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Migdal
Piórko Wróbla
Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:59, 22 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
U Tolkiena słychać także głośne echa sag skandynawskich i fińskiej "Kalevali". Grecka i celtycka mitologia także odcisnęły tam niezatarte piętno. Dlatego tak lubię świat mistrza - bo uwielbiam mitologię i opowieści o wielkich bohaterach.
Co do dobrych tolkienowskich elfów, to nie do końca się zgodzę. Spójrzmy na Feanora, Eola i jego syna Maeglina. Oni wszyscy pobłądzili i mieli ręce splamione krwią. Rządziły nimi namiętności, które trudno by przypisać "anielskim duchom". Tym niemniej większość elfów jest tymi "anielskimi duchami" i wydaje mi się to piękne. W mojej na przykład prozie bliższa jestem w tym wypadku realizmowi, ale nie znaczy to, że koncepcja "niebiańskich" w swej cudowności istot mi się nie podoba. Wybrałam po prostu inną konwencję. Ponadto w przypadku Feanora czy Maeglina piękne w swym tragizmie wydaje mi się to, z jakich wyżyn jak nisko upadli. Bo wszak im wyżej jesteśmy, tym straszliwszy nasz upadek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arleen
Stalówka
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 8:14, 23 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Wreszcie ktoś, kto chyba podziela mój punkt widzenia. W swojej twórczości także poszłam w realizm, ale twórczość Tolkiena wciąż niezmiennie mnie urzeka i wciąga. Swego czasu nawet usiłowałam pisać w tej konwencji, epickiej i heroicznej. Inna sprawa czy mi się udało, ale z ust pani dr. Błaszkiewcz, która z prozy Mistrza pisała pracę magisterską, usłyszałam parę pochwał, wiec tragicznie chyba nie było.
Pozatym jak już było pisane, ten podział dobro-zło czemuś służy i miło, że 'ktoś' w osobie Migdał zauważył dwukrotnie podawany przezemnie przykad Fenaora i jego synów, ignorowany przez resztę forum.
Serdecznie pozdrawiam, Migdałku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mARCIA
Stalówka
Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: pod Kaliszem
|
Wysłany: Śro 15:20, 28 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Z dzieł Tolkiena zaliczyłam całą Trylogię-Władcę Pierścieni, Hobbita, Dzieci Hurina, które w maju tego roku po raz pierwszy ukazały się w Polsce. Dzieci są rozwinięciem wątku o Turinie, Nienor, żonie Hurina, i jeszcze drugiej córki, która wcześnie zmarła, zamieszczonym w Silmarillionie. Tak we wstępie tej książki i przedmowie mówi Christopher Tolkien, syn Mistrza. Było bardzo smutne i przygnębiające, chociaż piękne. Opowiada o losie tej rodziny, nad którą ciąży jakby klątwa Morgotha. Spotyka ich seria nieszczęść m.in. na wędrującą matkę i córkę napada banda orków i smok Glaurung. Smok wzrokiem obezwładnia Nienor, która potem obłąkana ucieka do lasu. Tam spotyka ją Hurin, jej brat, jednak nie poznaje siostry. Nazywa ją Niniel, a potem poślubia. Kiedy po odzyskaniu pamięci Nienor dowiaduje się, że jest w kazirodczym związku i w dodatku jest w ciąży, popełnia samobójstwo. Wkrótce potem z tego samego powodu zabija się Turin.
Nie będę tu streszczać całej książki, ale jest warta przeczytania.
Co do idealności Elfów, to przecież Galadriela też miała coś na sumieniu. Przecież ona uczestniczyła w buncie Noldorów z Tirionu do Śródziemia.
Też się z Tobą zgadzam Arleen, że podział dobro-zło czemuś służy.
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|