Jacek Piekara - chętnie, czy jednak jak najdalej?

Cypisek

Nie widziałam tutaj jeszcze takiego tematu, a bardzo mnie to ciekawi.
Jacek Piekara - autor dość kontrowersyjnych powieści i innych utworów. Dzisiaj, poszukując różnych jego dzieł, natknęłam się na wątek, w którym opinię na temat jego twórczości były podzielone (chociaż więcej na nie).
Ja osobiście uwielbiam Piekarę! *___*
Jak już wiele razy powtarzałam, najchętniej postawiłabym mu pomnik przed domem. Żeby nie było, powiem Wam dlaczego.
Dajmy choćby sagę o Inkwizytorze.
Co mi się w niej podoba?
*mały spojer - dla osób, które nie czytały, a chcą (tak uprzedzam)*
Przede wszystkich sarkazm i ten humor, który trafia prosto w mój gust.
Podoba mi się świat wykreowany przez szanownego pana Jacka.
Jezus, który zstąpił z krzyża, uprzednio dając szansę ludziom. Świat, gdzie szerzy się herezja, a Bóg opuścił nie tylko ludzi, ale i swoje Anioły.
Podobają mi się bohaterowie, którzy nie są 'płascy' i nie są tylko źli, albo tylko dobrzy.
Koniec spojleru
Kto nie czytał - polecam.
Kto czytał - niech podzieli się opinią w tym temacie.

Proszę o umieszczanie tematów we właściwych działach! Przenoszę do Szafy moli. ML

Przepraszam - nie pomyślałam.

Płomień

Tak. Masz rację. Piekara jest bardzo dobrym pisarzem. Jednak nie jest wolny od wad. Autor ten ma niefajny zwyczaj psucia końcówek swoich opowiadań. On powinien pisać książki do pewnego momentu, a później oddawać do dokończenia innym.
Jeśli chodzi o Inkwizytora to rzeczywiście świetne ksiązki. A sami bohaterowie są jednymi z moich ulubionych. Bardzo mi się podoba to oddanie Mordimera sprawom wiary, ale i jego czyste sku(ocenzurowano)stwo.
Osobiście jednak polecam "Przenajśiętszą Rzeczpospolitą". Jak dla mnie idealny obraz tego jak pąnstwo nie powinno wyglądać. Ale najlepsze w tej książce jest to, że Piekara jadzie tam nie tylko po katolickiej prawicy i konserwatyźmie, ale też po postkomunie itd. Jak to mówią, wrzuca na wszystkich od Rydzyka po Michnika.
Ale dodam jeszcze trochę krytyki. Trzymajcie się zdala od "Charakternika". Tam postacie są niefajne, nie budzą żadnych uczuć i jak umierają to nawet ich nie żal. A historia jest jeszcze gorsza, zasadniczo żałuję, że kupiłem tę książke.

Mad Len

Cóż, sagę o Mortimerze przeczytałam całą i przypadła mi do mojego subiektywnego gustu, pomimo tego, że miejscami jest zwyczajnie obrzydliwa. I popieram Płomienia, chwilami za zakończenie kolejnych opowiadań miałam ochotę kogoś pogryźć. No ale cóż, nie można mieć wszystkiego.
Szczególnie ciekawie robi się w tomie ostatnim, zwłaszcza, jak się jeszcze miało okazję czytać Płomień i krzyż. Nie mogę się już doczekać, żeby przeczytać część ostatnią.

Cypisek

Płomień

To bardzo proste dlaczego tak jest. Chodzi przede wszystkim o marketing, ale także o to jak książka się ma do otaczającej rzeczywistości. Jeśli przedstawia wizję łatwą przyjemną itd. to ludzie chętnie ją czytają, a jeśli książka zmusza do myślenia to jest zbyt wymagająca dla szerokiej publiczności. Po za tym jeszcze nikt nie nakręcił 'Inkwizytora", i nie wydaje mi się żeby to kiedyś zrobił. Wrzawa by się podniosła nie gorsza niż przy "Kkodzie Da Vinci" (chociaż to by mogło posłużyć za reklamę), ale nie sądze żeby w Polsce coś takiego miało miejsce.

Busqueros

Jak najbardziej polecam serię o Madderdinie Piekary. Fantastyka z humorem (czarnym?). Pomnika bym mu nie stawiał, ale piwko czemu nie. Zaś pozostałe jego książki to bym się zastanowił. Przebrnąłem przez "Necrosis" i "Świat jest pełen chętnych suk" i nie polecam nie odradzam, czyli nic wybitnego.

Isabella von Carstein

Piekara jest jest moim zdaniem jednym z najlepszych współczesnych pisarzy w Polsce. głownie dlatego, że kreuje bohaterów, którzy w niczym ani nie przewyższają prawdziwych ludzi, ani nie są od nich gorsi. Są po prostu prawdziwi. Po za tym jest przy tym prześmiewcą, za co uwielbiam go jeszcze bardziej.

An-Nah

Czytałam opowiadanie umieszczone w antologii "Demony" i szczerze powiedziawszy uważam je za najsłabsze z całego zbioru... Wydaje mi się, że coś tam jeszcze kiedyś tego pana czytałam - w NF albo gdzie indziej, ale nie zachwyciło i nie nakłoniło do sięgnięcia po resztę.