Seriale

Blueberry

Moje ulubione seriale to House MD i Gotowe na Wszystko (; Oglądam oba na bieżąco z amerykańską telewizją (znaczy teraz akurat nie, no bo przerwa wakacyjna...) od kilku lat i można powiedzieć, że jestem od nich uzależniona ;p
Poza tym jeszcze bardzo lubię Ugly Betty (ale tylko i wyłącznie amerykańską wersję), przyjemny serial.
Kiedyś oglądałam jeszcze 39i pół oraz Smallville, i to chyba by było na tyle.

lenciowata

Najchętniej oglądam "M jak miłość" i "Kobieta na krańcu świata"
Po za tym "Top Model Zostań Modelką" i wszystkie inne tego typu programy.
Lubię też "W11" , a kiedyś "Kryminalni".
Telewizję z reguły oglądam tylko wieczorami, kiedy już mam iść spać.
Rano i po południu nie mam czasu, ale wszystko nadrabiam na komputerze.

Lill

Zaczęłam oglądać "Kamieńską" na podstawie powieści Marininej i... i ten serial ma jedną poważną wadę. Dlaczego nikt w Polsce nie kupił do niego praw? Toć to o niebo lepsze od tych naszych pseudokryminalnych cosiów, które i tak cieszą się gigantyczną popularnością.
Ogólnie tak: zgodność z powieściami gigantyczna (kilkakrotnie dokładnie te same teksty - przynajmniej odnoszę takie wrażenie, bo jednak czytam po polsku, więc pewności nie mam...), gra aktorów bardzo dobra, sami aktorzy - NORMALNI (w sensie pozytywnym: tacy bardzo ludzcy)... Ech, nie wiem, co więcej napisać, bo zachęcać nie ma co, skoro po polsku tego nie znajdziecie. Bo nie ma.

Martwa

Ja uwielbiam seriale! Tak, siedzieć przed kompem i marnować swój cenny czas na oglądanie seriali (amerykańskich), to jest to, co Martwi lubią najbardziej.
Obecnie przedzieram się przez Gotowe na Wszystko i Twin Peaks. Już dawno zakończyłam oglądanie Plotkary i Seksu w Wielkim Mieście. Zaś na zawsze moim numerem jeden pozostaną Przyjaciele. Hmm, co jeszcze? House trochę mnie nudzi, ogólnie seriale medyczne i kryminalne wzbudzają we mnie wewnętrzne fu.
Taaa, to chyba tyle...

adi85

CASTLE

świetny serial, mogę go oglądać godzinami, niby o zabojstwach, niby ma coś z tych wszystkich zagadek, a jednak jest inny Wink

Estelle · Wysłany: Czw 20:27, 01 Mar 2012 Temat postu:

Ostatnio po raz kolejny wałkuję Friendsów Wink

Wcześniej był Dr House, a z tego co w tej chwili leci w TV i czego jeszcze nie zdążyłam obejrzeć na DVD, to głównie "Na wspólnej". "M jak miłość" już jakiś czas sobie odpuściłam, bo coraz bardziej mnie denerwował.

Teraz czekam na nowy sezon "Przepisu na życie" - od 6 marca. Dawniej wkręcił mi się Kyle XY, a wcześniej Heroes, do tego Dexter. Ale tak naprawdę tylko Friendsów mogę oglądać w nieskończoność. Pozostałe jak już skończę któryś sezon i po dłuższym czasie wychodzi kolejny to jakoś mi się już nie chce oglądać.

vyvy

Nie lubię seriali, ale jeden uwielbiam, niestety nie ma go obecnie na żadnym kanale, pozostaje więc odtwarzanie starych odcinków. A chodzi oczywiście - bum! tarara! bum! (fanfary) - o "Z Archiwum X."
lubię!
Kręcą mnie rożne takie niewyjaśnione.
o!
I tyle powiem.
A może rozbuduję post?
hm, raczej chyba nie.

maciejas

Alternatywy 4 - nie może być inaczej Very Happy

robinson_c

A słyszeliście, że kończy się niebawem emisja dr Housa? Przynajmniej w stanach emitowano już ostatni odcinek, szkoda Sad

a widzieliście może, że wyszła książka (biografia Hugh Lauriego) o dr Housie? Słyszeliście coś o tym, warto to kupić? Smile

Wojtecki

Pewnie, że słyszałem, a nawet kupiłem (choć dopiero czekam na listonosza z nią Wink

), rzuć okiem na bookson.pl, tam zamówiłem, jest chyba 40 proc taniej niż normalnie w sklepie, więc warto Smile

Też mnie zasmuciło info, że dr House kończy się już Sad

Liv

Tak, też żałuję, że dr Housa już nie ma. I tak, też sama kupiłam ową książkę, jestem akurat w trakcie jej czytania. I zgodzę się z pierwszym postem, Czarodziejki bez Prue nie były takie same jak z nią, ją akurat lubiłam najbardziej. Pamiętam, jak było mi przykro, gdy zginęła, a oglądałam ten odcinek tyle czasu temu... Teraz przeważnie oglądam w11, Zaklinacz duchów, Agentów NCIS... Przez jakiś czas oglądałam dr Housa właśnie, a nawet 90210. Jednak teraz nie oglądam prawie telewizji, więc te seriale stają się powoli rzadkością...

Hermi

Moje zainteresowanie serialami zwykle kończy się po kilku odcinkach.

Zaczęłam oglądać teraz "Miecz prawdy". Niestety znam książki na których podstawie serial powstał i przy każdym odcinku prycham na scenarzystę, który najwyraźniej czytał streszczenie, nie książki.

"Akta Harry'ego Dresdena". Też na podstawie książek. Ten sam minus, co punkt wyżej.

"Doktor Who". Dziewiąty(:3) był moim pierwszym, oglądałam Ósmego, teraz wzięłam się za Dziesiątego...

Deader

Seriale lubię chyba nawet bardziej od filmów - zwłacza takie w których odcinki nie są osobnymi historiami, lecz w których fabuła ciągnie się przez kilka sezonów. Można się dzięki temu lepiej zżyć z bohaterami, zwłaszcza jeśli serial jest dobrze napisany i postacie mocno się zmieniają po wpływem wydarzeń. Stąd na przykład bardzo podobał mi się odnowiony "Battlestar Galactica", "Sopranos" czy animka "Death Note".

Z obecnie wyświetlanych - największe emocje wzbudza we mnie "Walking Dead" który będąc niby serialem o zombiakach skupia się tak na prawdę na ludziach. Główny bohater przechodzi niesamowitą transformację podczas dotychczas wyswietlonych dwóch i pół sezonów i niecierpliwie czekam na 10 lutego Smile

"Dexter" też jest spoko, ale oglądam juz raczej z przyzwyczajenia, nie podoba mi się to co scenarzyści wyczyniają od trzech mniej więcej sezonów.

Obecnie zaś, czekając na dalszy ciąg "Walking Dead" maltretuję cały "Lost" mając nadzieję że może wreszcie zrozumiem o co chodziło w ostatnich dwóch sezonach jeśli obejrzę to wszystko pod rząd Razz

Hien

Nu, za Losty i inne takie to raczej hien brał się nie będzie, ale ostatnio rozważał oglądnięcie paru seriali brytyjskich, co jest sporym postępem. Ciekawe, ile wytrzymamy, bo hienie zainteresowanie - podobnie jak Hermiowe - wyczerpuje się szybko. Więc wszystkie wielosezonowce odpadają.

Deader

Brytyjskie kojarzą mi się nierozłącznie z komedią i tutaj polecałbym "Black Books". Krótkie, przezabawne, wyjątkowo "angolskie" Smile