Kącik Złamanych Piór - Forum literackie

Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna
 

 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja  Profil   

Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
Jeszcze [M][Harry Potter]


 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna -> Archiwum opowiadań / Archiwum fanfików
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość

Katie Blackss
Gołębie Pióro


Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam gdzie diaboł mówi dobranoc

PostWysłany: Sob 20:21, 21 Kwi 2007    Temat postu: Jeszcze [M][Harry Potter]

In this time of fear
When prayer so often proves in vain
Hope seems like the summer birds
Too swiftly flown away *
"When you believe" - Whitney Houston

Przestałam przyglądać się światu, bowiem bałam się, że on zacznie przyglądać się mnie. A to niosło ze sobą wielkie niebezpieczeństwo. Teraz, kiedy dotyczy ono nie tylko mojej osoby, stałam się bardziej ostrożna. Wbrew swoim dawnym przyzwyczajeniom stałam się poukładana.

Nie miałam wyboru. Nie zostawiłam już niczego przypadkowi. Mój plan dnia jest elastycznie ustawiony na każdą możliwość. W końcu nie wiem, kiedy przyjdzie informacja o zebraniu.

Nie znaczy to, że zmieniłam się całkowicie. Nadal staram się być pogodną osobą. Chcę, żeby mój syn dorastał w atmosferze ciepła. Chciałabym, by zapamiętał dom rodzinny jako niezdobytą twierdzę, do której może zawsze wrócić i być bezpiecznym.

Boję się. Każdego dnia modlę się, by to był mój ostatni dzień. Wiem, nie mogę tak myśleć. Muszę żyć dla niego. Staram się więc wierzyć. Lecz kiedy budzę się następnego dnia i wiem, że nic się nie zmieniło, ogarnia mnie paraliżujący strach. Cóż miało się zmienić, kiedy my nic nie robimy. Siedzimy w kącie jak małe, bezbronne dzieci. A jak już coś osiągniemy, jest to bezowocne - niczym błądzenie we mgle. Z każdej strony otacza nas mrok. Zimna obojętność lub czysta nienawiść wylewa się falami, mrożąc nasze plany w zarodku.

Nie pamiętam już, kiedy spałam spokojnie całą noc. Nawet najcichszy szmer może być znakiem. Wtedy wiem, że idea za jaką walczę nie będzie mnie już obchodzić. Będę myśleć tylko o tym, że chce to przeżyć. Przetrwać. Lub zginąć szybko, bez zbędnego cierpienia. To takie ludzkie.

Czasami nie chcę czuć. Wydaje mi się, że wtedy to wszystko będzie dla mnie łatwiejsze, wymagające mniej wysiłku. Przestaną dręczyć mnie wyrzuty sumienia. Zresztą nie tylko mnie. Widzę, jak każdego z nas, przed postawieniem tego ostatecznego kroku powstrzymują skrupuły. W końcu on jest taki młody. Nie jest niczemu winien. Więc czemu wszyscy składamy na niego tę odpowiedzialność? Nawet ja.

Patrząc na niego widzimy, że to nie ma sensu. Spoglądamy nie w tą stronę. Zbyt mocno zapatrzeni w przepowiednię. A przecież powinniśmy znaleźć kogoś, kto podźwignie ten ciężar. Weźmie odpowiedzialność i zakończy. Chociaż doskonale wiem, iż to nie możliwe nadal się łudzę.

Czasami myślę, że będzie trzeba po prostu to przeczekać. Uzbroić się w cierpliwość i przeczekać, aż on w końcu sam się wykończy lub zrobi to za niego czas. Tylko czy się doczekamy?

Staram się o tym nie myśleć. Stoję jeszcze z podniesioną głową. Jeszcze wierzę w idee. Ale czy tak będzie zawsze?

I tylko czasami... Bardzo rzadko pojawia się myśl: "Co się z nami stanie, jeśli nie zwyciężymy tej wojny?" - boję się na nie odpowiedzieć. Jak każdy z nas jeszcze wierzę w cud. Jeszcze.




*"W tym czasie strachu
gdy modlitwy tak często wydają się być próżne
masz wrażenie, że nadzieja jest letnim ptakiem
zbyt szybkim, który odleciał"
"When you believe" - Whitney Houston


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Katie Blackss dnia Śro 19:22, 27 Cze 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Drew
Gołębie Pióro


Dołączył: 20 Lip 2006
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:36, 27 Cze 2007    Temat postu:

Hm... Czyje to są rozważania? Lily Evans? Ba na kogoś z obecnych uczniów Hogwwartu raczej mi nie pasują.

Doszukałam się tylko jednego błędu, trzeci akapit od dołu, zmiast "czasu" powinno być "czas".

Same rozważania ładne. Zagubiona osoba i dużo prawdziwych myśli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Katie Blackss
Gołębie Pióro


Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam gdzie diaboł mówi dobranoc

PostWysłany: Śro 19:19, 27 Cze 2007    Temat postu:

Hm... Czyje to są rozważania?

Jak chcesz to na pm'kę ci napisze o kim Smile

Ba na kogoś z obecnych uczniów Hogwwartu raczej mi nie pasują.

A dlaczego tak sądzisz?

PS. Do Soni Garton

Będę wdzięczna jeśli napiszesz coś więcej o moim opowiadaniu. Np, co ci się w podoba, i tak w ogóle coś więcej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Paya
Gęsie Pióro


Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nigdziebądź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:54, 04 Lip 2007    Temat postu:

Ogromnie spodobało mi się intro Smile Uwielbiam tę piosenkę.
A teraz do rzeczy, bo nie to komentować trzeba.
Gdy to czytałam wyobrażałam sobie postać siedzącą samotnie przy oknie. To tylko takie moje luźne skojarzenia.
Co do błędów (jakiejkolwiek maści) nie będę się przyczepiać, bo też moja znajomość na tym polu jest znikoma. Zostawiam pole do popisu w tej kwestii bardziej doświadczonym, bo jak dla mnie od strony gramatycznej bez zarzutu.
Całość podoba mi się, ponieważ opisuje myśli, które w trudnych chwilach może mieć każdy z nas.

...

I tak właśnie po raz pierwszy skomentowałam opowiadanie na forum. Uff... dobrze mi to wyszło?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Shire
Kałamarz


Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Wto 10:54, 25 Mar 2008    Temat postu:

Ja na samym początku, nie wiem dlaczego, pomyślałam o Ginny. Później wzmianka o synu, więc to nie ona. W końcu doszłam do wniosku, ze chodzi o Lily Evans. Co do samego tekstu. Ostatnio spotykam coraz więcej opowiadań pisanych w pierwszej osobie, w formie przemyśleń. I nawet mi się podobają, póki nie zaczynają opowiadać o tym samym. Chociaż wychodzę z założenia, że nawet jeżeli pomysł jest banalny, ale wykonanie świetne, to opowiadanie jest warte przeczytania. Jeśli chodzi o Lily, to takich fanfiction już wiele było. Ty przedstawiłaś jej ból, cierpienie, strach. Wszystko jest ładnie opisane.

"Boję się. Każdego dnia modlę się, by to był mój ostatni dzień."
To mi nie pasuje. Lily, która chce umrzeć? Przedstawiłaś ją tutaj jako osobę, która, jakby już nie wierzyła, że mogą wygrać?

"Uzbroić się w cierpliwość i przeczekać, aż on w końcu sam się wykończy lub zrobi to za niego czas."
Myślę, że Lily wolałaby walczyć, a nie czekać, aż on się sam wykończy.

To moje przemyślenia, jeżeli tekst rzeczywiście dotyczy Lily.
Tak ogólnie to błędów nie znalazłam. Czyta się płynnie, bez zgrzytów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Broszka
Piórko Wróbla


Dołączył: 23 Sty 2008
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spokąd^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:47, 17 Maj 2008    Temat postu:

ładne, zgrabme i zwięzłe. Tyle powiem, od razu nasuwa mi się Lily Evans.
Oczywiscie smutne jest, niestety.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Hien
Różowy Dyktator Hieni


Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 1826
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 8:33, 18 Maj 2008    Temat postu:

Jest ładnie, smutno i sugestywnie, niemalże zaczynam się czuć podobnie (cholerna empatia). Nie przepadam wprawdzie za narracją pierwszoosobową, ale tutaj naprawdę dobrze to wyszło, szkoda tylko, że nie wiadomo, kto sobie tak smętnie rozmyśla.
Najpierw do głowy przyszła mi Tonks, ale uznałam, że Tonks jest zbyt ogólnie pogodna. A jej synek malutki. W końcu zginęła niedługo po urodzeniu Teddy'ego. Zresztą ta przepowiednia...? Chociaż czemu nie?
Drugą opcją była Ginny, ale czas mi się nie zgadzał. Trzecim, niechętnie przyjętym była Lily. I wolałabym, żeby to było o Tonks niż o niej, temat Lily jest już tak wyblakły, że głowa mała.
Ale generalnie podoba mi się bardzo.
Bardzo chciałabym wiedzieć, o kim to w końcu jest.
A może o Molly Weasley?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hien dnia Nie 8:33, 18 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna -> Archiwum opowiadań / Archiwum fanfików Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

 
Regulamin