Kącik Złamanych Piór
- Forum literackie
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
|
Autor |
Wiadomość |
Cedalia
Pawie Pióro
Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:23, 21 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Tak larwa jest bardzo adekwatna co do potomka czy płodu ludzkiego...Ale jak tam chcesz stoneczko, biedroneczko i inne tam wyrosłe z postaci larwalnej.
Cytat: | to tylko kolejny dowód na to, że ludzie nie są lepsi od zwierząt i jeszcze mają czelność uważać się za istoty kierujące się rozumem. Nie widzim powodów, by uznawać jakieś hormony za wytłumaczenie. |
Po pierwsze jeden przykład nie musi odnosić się do całokształtu, wydaje mi się, że wytłumaczyłam dość przystępnie hormony, wiadome, że u zwierząt mają one inną nazwę, a u ludzi inną. Uczucia nie biorą się od tak. Powtarzam jeszcze raz. Dlatego
Cytat: | Człowiek powinien być w stanie wyjść ponad wsteczne uczucia. |
N i e d a s i ę. Mal nie jesteś nadczłowiekiem, nie jesteś boginią. Po prostu nie jesteś. Jesteś człowiekiem, a co za tym idzie tworem biologicznym, podporządkowanym czystej biologii. Myślisz, że uczucia to taka mała chmurka przypominająca duszyczkę, latająca nad łepetyną i tylko ty masz nad nią kontrole?
No proszę Cię...To szereg węzadełek w mózgu, które czasem mogą też zanikać. Bo chyba wcześniej wspomniałam te węzadełka. Nie ty panujesz nad uczuciami, a receptorki zapierniczające po mózgowszu. Owszem masz "władzę" nad pewnymi odruchami, czyli jeśli jesteś załóżmy zdenerwowana nie musisz tego okazywać, ale czułaś to zdenerwowanie mimo, że stłumiłaś je w sobie. Nie zdecydowałaś, że chcesz je czuć.
A i co do tej wyższość ludzi nad zwierzętami i rozumiem. Mal ja też kocham cały światek fauny, ale to chyba człowiek budował miasto, tworzył prawo, religie przeróżne, modę, prawda? Człowieczki nie małpeczki, nie pandy, nie pieski. Dlatego powiada się, że ludzie są wyżej od zwierzątek i nie chodzi tu o żadne poniżanie zwierząt, bo wszyscy powinni wiedzieć, że są one mądre. Tak po prostu mądre i człowiek by bez nich nie wytrwał. Ale ten rozum jest też synonimem do mózgu, który człowiek ma bardziej rozwinięty.
Ale dobra, żeby nie odbiegać, co do tych hormonów. Napisałam dlaczego uważa się iż w trakcie ciąży, po porodzie można czuć, czuje się więź z potomstwem. I to nie jest od tak, że ktoś se myśli: ach jak ja lubię dzieci -.-' Nie zmuszam Cię, żebyś podporządkowywała się temu. Myśl co tylko chcesz.
Ale jeszcze raz zaznaczę, żeby nie było, że biorę to sobie z kosmosu. W trakcie ciąży wytwarzane są hormony mechaniczne, odpowiedzialne za przystosowanie się organizmu matki do płodu takie jak: progesteron, relaksyna, gonadotropina itp... Odpowiadają za wiele czynności, tam przygotowują łożysko, produkują odpowiedni śluz.
Są jeszcze hormony wpływające na psychikę matki tak jak np. prolaktyna ( odpowiada za brak chęci do uprawiania seksu, bo podświadomie uwaga matki idzie w kierunku dziecka, a kobieta nawet nie musi wiedzieć, że jest w ciąży)
endorfiny, no ale najważniejszy oksytocyna ona tworzy więź emocjonalną matki z dzieckiem.
Dlatego czasem kobiety, które nie chciały mieć dzieci, nie lubiły ich czują tą więź. Nawet surykatki wynajmujące swój brzuchol zaczynają odczuwać więź.
Co nie musi przeczyć, temu że są i kobiety, które po prostu nie chcą i tyle. Mają jakieś złe wspomnienia, nie odczuwają pewnych impulsów i po prostu nie chcą dzieci. Wiąże się to z tym iż nie wiem, same wywołują poronienia, aborcje itp...Jeśli są to wczesne miesiące nawet nie są pod wpływem oksytocyny, która wydziela się w późniejszych miesiącach. Mogą nawet urodzić i po prostu nie chcieć, nie kochać, nie lubić. Ale to nie zaprzecza temu, że kobieta nie była pod wpływem hormonów.
Obydwie kwestie się nie wykluczają. Chodzi o to, że niektórym się odmienia po prostu z powodu czystej biologii. Tam tad tam.
Co do tej ośmiolatki wszyscy wydaje mi się zmierzamy do tego samego. Mal masz rację, to prawda, że po prostu dzieciaki wiele łapią od matek, które same nie postępują dobrze. No pewnie, że powinno się uświadamiać i zaznaczać dość drastycznie, że zarówno wskakiwanie pod samochód jak i zabawa rewolwerem tatusia grozi czymś złym, bardzo złym. I prawdą jest, że dziecko jak się go nauczy będzie trzymać się schematu. Tyle, że dla niego to wciąż będzie schemat. Do czasu oczywiście. Dla szczęśliwego dzieciaka słowo niebezpieczeństwo nie istnieje. Nauczysz rozglądać się w prawo i lewo, przechodzić po pasach, ale to wciąż będzie schemat. Co nie znaczy, że to jest złe, wręcz przeciwnie, dobre. Mimo wszystko przecież się trzyma jakiś zasad i nie sprawia niebezpieczeństwa na drodze.
Przynajmniej ja tak miałam nie wiem, może po prostu nie stwierdzono u mnie upośledzenia jakiegoś tam.
Cytat: | Ogólnie uważamy, że większość ludzi obecnie powinna trzymać się z dala od rozmnażania, bo jeśli cokolwiek wychowają, to potwora. |
Spoko. Zapuść jakiegoś wirusa i masz ludzkość gdzieś tam w odmiennej czasoprzestrzeni, wymarłą.
Co tam w ogóle nie powinno ich być, jaka szkoda że te plagi egipskie nie zadziałały na świat silniej, prawda? Pozbylibyśmy się już wcześniej jakiś Kantów, Gombrowiczów, Baudelairów, Cyceronów, Newtonów i innych jakiś tam wyrostków.
Byłaby piękna nicość prawda?
Z każdego pokolenia wychodzi coś charakterystycznego i po to jest ta większość, żeby ci wyrastając mieli jakąś historię. Żeby jakaś epoka była wyrazista.
Z wielu niedorypków wyrastają geniusze. W ogóle przede wszystkim z dzieci wyrastają. Nie ma co narzekać na te czasy, każde mają swe wady.
Jest multum reform i innych pierdółek i są. Niekoniecznie działają. Ale od samego pierniczenia i pierdzenia w wygodny foteliczek, też się nic nie zmieni. Jak bardzo się człek czymś przejmuje powinien działać. Przecież zawsze można przeprowadzać dzieci przez ulicę, wkręcić się do jakiś pokazów tu i tam. Mal światek przed tobą stoi.
Ja osobiście byłam jakiś czas temu na warsztatach z ludźmi cierpiącymi na rózne tam dolegliwości. Były to osoby dorosłe, ale umysłem dzieci uczyliśmy ich dzwonienia na policję, straż pożarną, pogotowie i było naprawdę super. Ćwiczenia były do oporu i wcale nie trzeba było tego jakoś przeprowadzać w sposób nakazów.
Sami wymyślali różne scenki i w przyjemnej atmosferze wszystko się odbywało, a milusio się robi na serduchu jak pamiętają
Coś się obawiam, że rypłam glistę atramentową.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cedalia dnia Pią 14:25, 21 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Hien
Różowy Dyktator Hieni
Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 1826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo. Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:28, 21 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Serio, Cedalio, my naprawdę nie pojmujemy, jak ludzie mogą tworzyć wartość z czegoś, co wynika z hormonów, a później odmawiać zwierzętom prawa do takich samych emocji, uważać je za sztandar ludzkości, etc, mimo iż powszechnie wiadomo, że to tylko hormony. Poza tym - jeżu kolczasty - my nie pojmujemy tych wszystkich uczuć. Dla nas to jak gadanie o malarstwie abstrakcyjnym. Nie pojmujemy tego. Emocje typu irytacja, wstręt - jeszcze to zrozumiemy, ale te wszystkie uczucia, przywiązania, wdzięczności i inne takie... co za problem, ukręcić uczuciom łeb natychmiast po zidentyfikowaniu ich jako niepożądanych...? To chyba nie takie trudne.
A z tym trzymaniem z dala od rozmnażania - chodziło nam o to maniakalne mnożenie bachorów, które wychowuje się "bezstresowo" i których nie sposób kontrolować. A także o mnogość przypadków odwrotnych, gdzie bachora na całe życie źli opiekunowie skrzywią i pozostawią masę psychicznych szram. Pewni ludzie po prostu nie powinni się rozmnażać, ale rozmnażają się jak króliki.
Poza tym nie zgodzimy się, że ludzie to nie pieski i króliczki. Larwy są na poziomie zwierząt (chociażby pies czy świnia mają inteligencję ja kilkuletnie larwy i jakoś nikt nie trąbi o bezstresowym wychowywaniu psa) i różnią się od nich tylko tym, że zginą bez opieki. Warunkowanie jest tu jak najbardziej wskazane.
A poza tym realia Nowego wspaniałego świata były w sumie prawie utopią. Nie rozumiemy, dlaczego inni uważają ten piękny świat za antyutopię.
Btw, może przeniesiemy dyskusję o hormonach do nowego tematu...?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Hien dnia Pią 20:47, 21 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cedalia
Pawie Pióro
Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:30, 22 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Serio, Cedalio, my naprawdę nie pojmujemy, jak ludzie mogą tworzyć wartość z czegoś, co wynika z hormonów, a później odmawiać zwierzętom prawa do takich samych emocji, uważać je za sztandar ludzkości |
Nie wiem co za ludzie tak rzeczą, bo nie spotkałam się jeszcze, ale oczywiście wiem, że są i tacy. Ja też tego nie rozumiem. Uczucia, to węzadełka zawarte i u zwierzątek. Emocje nie są tylko ludzkie, to oczywiste. Hormony nie są emocjami, one tylko je wywołują, podsycają.
Cytat: | co za problem, ukręcić uczuciom łeb natychmiast po zidentyfikowaniu ich jako niepożądanych...? |
Idzie to zrobić, oczywiście ale czy to jest łatwe? Masz ochotę na cukierka, możesz stłumić w sobie chęć i go nie ruszyć, ale myślałaś o nim, kusił Cię.
Człowiek ma władzę nad uczuciami, ale nie zupełną, może trzymać je na wodzy, ale nie ma tak, że sam z siebie, bo takie życzenie będzie czuł np. smutek, mimo że w danej chwili jest szczęśliwy. Ludzie mogą powstrzymywać pewne emocje, ale wciąż je czują, bo nie oni sami je wywołują, ale wiele czynników zewnętrznych.
Jak ktoś mnie kopnie w brzuch będę czuła ból i raczej nie będę radosna, choć mogę się uśmiechnąć i udać, że wszystko w porządku. Ale to nie zmienia faktu, że wciąż będę czuć ból.
Oj Mal...Każde czasy mają swoje wady, każda rodzina też je ma. Każdy sam decyduje jak będzie wychowywał dzieci. Ja osobiście uważam, że jeżeli chodzi o krytykę, to po konkretności. A nie po prostu bezstresowe wychowanie. Konkrety to po pierwsze. A po drugie nie wiem, ja osobiście uważam, że jakoś szczegółowo dyskusję można przeprowadzić jak ma się jakieś doświadczenie.
Bezstresowe, niebezstresowe, skądś zawsze brał się margines społeczny, subkultury i inne gałązki z drzewka zwanego społeczeństwem, wychowaniem i po prostu życiem.
Cytat: | Nie rozumiemy, dlaczego inni uważają ten piękny świat za antyutopię. |
Wystarczy zrozumieć, że glob nie składa się z samych Malarii i są takie potwory co znalazły własne piękno. Bądź nie podoba im się cudza utopia, sformowały sobie własną. Bo te potwory mają prawo się wypowiedzieć, a wiadomo, że każdy będzie i tak miał inny sposób postrzegania. Dopóki potwórki nawzajem nie będą sobie niczego narzucać, będzie dobrze. Przynajmniej mi się tak wydaje.
To nie takie trudne do zrozumienia, spokojnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hien
Różowy Dyktator Hieni
Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 1826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo. Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:01, 22 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Ale da się bez większego problemu usunąć uczucie niepożądane. A ludzie w większości nawet nie próbują i jeszcze uważają, że to wina kogoś innego, że oni są nadąsani, zazdrośni albo zakochani, a oni mają święte prawo do zamęczania innych swoją nielogiczną emocjonalnością. No kurde. Poza tym skoro nie spotkałaś się z tym wynoszeniem uczuć na piedestał, musiałaś chyba żyć w piwnicy. A co z tymi wszystkimi frazesami o sile przyjaźni, miłości, więzi rodzinnych? U zwierząt nazywa się to instynktem, u ludzi robi to za stadko bezkrytycznie wielbionych bożków.
A poza tym chyba jest różnica między emocją a uczuciem. Jak dla nas jest ona ogromna. Reakcji na ból powstrzymać się nie da, ale taką zazdrość bez problemu. Trochę samodyscypliny i się więcej nie pojawi.
Weź, Cedalio, a skąd nagle taki wysyp rozwydrzonych bachorów, masowo machających zaświadczeniami o ADHD, bachorów terroryzujących dorosłych? Stada bachorów, które stosują wobec dorosłych przemoc, a dorosły nie może na nie nawet wrzasnąć, bo jest awantura o agresję wobec dzieci? Ignorowanie problemu, bo "zawsze skądś brał się margines społeczny"... nie, kategorycznie nie. Obecnie marginesem są ludzie wychowujący normalnie. Dzieci są obecnie takimi świętymi krowami, że wolno im wszystko, a dorosłemu nie wolno nic, a my mamy serdecznie dość wysłuchiwania wiecznie prujących ryje larw gdziekolwiek jesteśmy. Nie można nawet w spokoju pojechać metrem, wejść do knajpy, bo przyłazi ktoś z larwą i natychmiast jest harmider, zamęt i jeszcze żądają miejsca siedzącego.
I powiemy ci z własnego doświadczenia, że pewni ludzie powinni mieć kategoryczny zakaz rozmnażania. Masy zawsze będą chciały więcej wolności, a nie potrafią jej wykorzystać bez szkód. I nie powinny jej dostawać. Nie tylko w kwestii rozmnażania.
I ciekawe, że o kotach każdy może wypowiedzieć się negatywnie, do pewnych stref ze zwierzętami wchodzić nie wolno, ale gdy spróbuje się stworzyć strefę wolną od dzieci, to zaraz jest awantura. Nawet gdy próbujemy ponarzekać sobie ze znajomymi nielubiącymi dzieci, zaraz wtrąca się jakaś cholerna inkwizycja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cedalia
Pawie Pióro
Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:50, 22 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ale da się bez większego problemu usunąć uczucie niepożądane. |
Nie da się usunąć, da się zataić przed innymi osobnikami, w tobie to wciąż siedzi. Jeśli jestem zakochana, ja jestem w tym stanie, czuję go. Ale nie muszę o tym opowiadać całemu światu, prawda? Nie ma tak, że coś usuniesz, możesz zataić, ukryć.
Cytat: | A co z tymi wszystkimi frazesami o sile przyjaźni, miłości, więzi rodzinnych? U zwierząt nazywa się to instynktem, u ludzi robi to za stadko bezkrytycznie wielbionych bożków. |
Po pierwsze instynkt, a emocje to różne pojęcia. Instynkt jest szargany emocjami, ale nie jest nimi. I zwierzęta mają instynkt, oraz uczucia i ludzie te dwie kategorie w sobie również.
Cytat: | ale taką zazdrość bez problemu. Trochę samodyscypliny i się więcej nie pojawi. |
Jesteś taka niezłomna, że potrafisz? To naprawdę istne oznaki nadczłowieczeństwa.
Podałam przykład, równie dobrze można go odnieść do uczuć.
Nie chciałaś czuć zazdrości, nie panowałaś nad tym, że ja poczułaś, po prostu zobaczyłaś ładne buty u koleżanki. Poczułaś to i wywołał to czynnik zewnętrzny - widok butów na nogach koleżanki. Możesz się powstrzymać i tego nie okazywać, ale nie zaprzeczysz, że to czułaś i nie było to od ciebie zależne.
Nie da wypruć się z człowieka uczuć, one są, będziesz kochać, nienawidzić, lubić, zazdrościć, ale możesz panować nad okazywaniem tych emocji. Jednak kompletnej władzy nie masz, bo jesteś tylko mierną częścią innych czynników, malutką mróweczką na świecie, zależną od innych mróweczek.
Masz rację najwidoczniej żyłam w piwnicy, bo rzeczywiście ten świat już jest taki zły, że nie ma nim już ni krzty życzliwości, czy szacunku. Ja wychowywałam się widocznie w innym świecie, który mnie nauczył, że od mądrzenia się świat nie stanie się lepszy. Takich "ja" i opinii ma multum ludzi, tylko niewiele coś w związku z tym robi. Bo po co? Lepiej ponarzekać, prawda? A przecież jest prowadzone tyle akcji, można brać udział w wykładach na ten temat, jakoś działać.
Niech się to zwie piwnicą, jak wolisz. W każdym razie wygodnie mi w niej, dobre ogrzewanie i jedzenie. A jak tam twój wielki ocean i horyzont?
Cytat: | "zawsze skądś brał się margines społeczny"... nie, kategorycznie nie. |
Och oczywiście bo w starożytności, średniowieczu czy innych jeszcze wiekach nie było czegoś takiego jak morderstwa, ojcobójstwo, matkobójstwo, dzieciobójstwo, prostytucja, gwałty, napaści i takie tam, drobiaszczki, prawda? (:
Można zwrócić uwagę, albo samemu odejść w inny koniec metra, można żyć. Można znajdować rozwiązania.
Cytat: | I powiemy ci z własnego doświadczenia |
Rozumiem, że to doświadczenie opiera się na tym, iż urodziłaś dziecko, wychowałaś je, wysłałaś na studia. Tak?
O doświadczeniu w wychowaniu i wypowiadaniu się w ten sposób powinny mówić właśnie osoby z takim stażem.
Mal zarówno ty jak i ja gówienko wiemy na temat wychowania. Nie oszukujmy się.
Myślisz, że ja nie mam młodszego kuzynostwa? Nigdy nie pracowałam jako niańka? Nie widzę tego co się na ulicach dzieje? Wiem, widzę. Ale parę godzin przez jakiś czas w pobliżu dzieci, a wychowywanie ich to w i e l k a różnica.
Cytat: | Nawet gdy próbujemy ponarzekać sobie ze znajomymi nielubiącymi dzieci, zaraz wtrąca się jakaś cholerna inkwizycja. |
Skoro ktoś się wam wtrąca widocznie nie rozmawiacie tylko w swoim towarzystwie.
Cytat: | ale gdy spróbuje się stworzyć strefę wolną od dzieci, to zaraz jest awantura |
Bo w ogóle powinno się stworzyć strefę wolną od ludzi, tuż po tej wolnej od narzekaństwa. Wszędzie powinny być wolne strefy od czegoś.
A masz domek? Jakiś ulubiony kąt wolny od ludzi? Klub? Tam chyba nie ma dzieci, prawda?
Nie hiperbolizujmy już ktoś chce znaleźć spokój to go znajdzie. Nikt Ci nic nie narzuca, równie dobrze możesz wyjechać na opustoszały step i zostać outsiderem.
Wszystko w twych rękach.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cedalia dnia Sob 13:54, 22 Wrz 2012, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hien
Różowy Dyktator Hieni
Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 1826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo. Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:24, 22 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Whatever. Jak widzim, robisz wszystko, by nie zrozumieć, co piszemy. Owszem, my bez problemu usuwamy, gdy okazjonalnie pojawi się jakieś uczucie. Nie ma z tym najmniejszego problemu. Jak wciśnięcie klawisza Delete.
Ale whatver. Nudzi nam się gadanie do ściany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|