Kącik Złamanych Piór
- Forum literackie
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
|
Autor |
Wiadomość |
caislohen
Orle Pióro
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:35, 29 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Ja na co dzień się irytuję, gdy słyszę łamaną polszczyznę. Ale trudno się dziwić, ja już przywykłem. Skoro nawet w telewizji, którą oglądam sporadycznie, mówią niepoprawnie to o czym tu mówić. Literatura daje odetchnąć, obcować z czymś wartym uwagi.
Ile razy zdarzyło mi się poprawiać nauczycieli w szkole, nawet polonistkę, która czasami mówi niepoprawnie daty, np. dwudziesty dziewiąty kwiecień. Koszmar, ale jesteśmy tylko ludźmi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Aylya
Uczciwa Łachudra
Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 495
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zza granicy absurdu Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:04, 30 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Kiedyś poprawiałam rówieśników, potem jednak dałam sobie z tym spokój. Raz, że efekty dziwnie przypominają rzucanie grochem o ścianę, dwa, że nie przysparzało mi to specjalnie pozytywnej popularności. Dlatego przerzuciłam się na nauczycieli: panią dyrektor, która powiedziała kiedyś, buhaha, "serialów", anglistkę, której stale brakuje "polskiego odpowiednika", panią od historii, która ma problem z odmianą nazwy naszej miejscowości.
Ale i tak najstraszniejsze przeprawy mam z niejakim wosiarzem, którego w ten poniedziałek zadziwiłam oświadczeniem, że "nie" z przymiotnikami piszemy razem. Biedaczysko, nie mógł się pozbierać i gorączkowo szukał luki w moim wyjaśnieniu. Poza tym, musiał kiedyś ścierpieć mój wykład o różnicy między "pisze" a "jest napisane" i inny - dotyczący odmiany nazwy gminy. Nie wspominając o głośnym komentarzu, że "Pan ma największy kłopot z interpunkcją".
Czasem żal mi moich nauczycieli. Muszą mnie uczyć i jeszcze nie wolno im bić uczniów linijkami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Delilah
Stalówka
Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: kraina zimna
|
Wysłany: Śro 14:36, 30 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Osobiście dostaję białej gorączki, gdy ktoś używa "bynajmniej" jako synonim "przynajmniej" _^_
Poza tym, mniej mnie bolą czasem błędy ortograficzne (mówię o drobnych błędach, nie takich typu "ódłaf siem"), niż gdy ktoś używa słów, których nie rozumie. Albo te wszystkie wyrażenia - "fakt autentyczny", "cofnąć do tyłu" i tym podobne masło maślane, z którego nadużywaniem spotykam się nagminnie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lieant
Piórko Wróbla
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ...a któż to może wiedzieć?...
|
Wysłany: Śro 15:07, 30 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
I fakt dokonany. Zastanawiam się, jak może istnieć fakt niedokonany? Ale jakoś nikt nie umie mi tego wyjaśnić. A mówią i tak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aylya
Uczciwa Łachudra
Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 495
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zza granicy absurdu Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:46, 30 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Ech, "bynajmniej". Ostatnio ciągle to słyszę. Czy to jakaś nowa moda językowa? Umiem przymknąć na to oko (i ucho), kiedy, dajmy na to, rozmawiam z koleżanką. Bo może się przejęzyczyła, bo coś tam. Ale kiedy używa tego w piśmie? Nagminnie?
Ciągle zbieram się w sobie, żeby wyjawić jej Tajmnicę Wszechświata. Bynajmniej i przynajmniej to nie to samo!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sano
Drań
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z kąta
|
Wysłany: Śro 15:49, 30 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Oprócz faktów autentycznych istnieją jeszcze tzw. fakty prasowe, tudzież kaczki dziennikarskie xD.
I może być fakt niedokonany, i owszem - kiedy wiemy, że coś się wydarzy o ile czegoś z tym nie zrobimy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ulka
Kałamarz
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:54, 09 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
O tak, taka jest prawda - coraz więcej ludzi urzywa słów, których nie rozumie. I nie chodzi nawet o jakieś bynajmniej (co podobno jednak jest przeczeniem), ale o najprostrze słowa takie jak, o zgrozo, ''wścibska jesteś''...
Pewnego dnia pokłóciłam się z koleżanką. Oczywiście na koniec padły wyzwiska typu: ''idiotka z ciebie''. W końcu z ust mej znajomej padły słowa ''wścibska jesteś'', co mnie zdziwiło, bo nie był to powód naszej kłótni. Spytałam ją, czy w ogóle wie, co to znaczy. Odpowiedziała, że... nie.
Denerwuje mnie także taki nowomodny slang. Ostatnio nikt mnie już nie raczy wyzwać od kretynki, tylko cały czas to tandetne ''żal mi cię...''. Żal mi cię, to się mówi do chorych, czy ludzi, którzy mieli jakieś nieszczęście...
No i oczywiście moje kochana ''przyszłem...'' A nie ''przyszedłem''? A może odwrotnie? Jedni mówią tak, inni siak i ja już nie wiem...
Innym jeszcze przypadkiem jest iNtErNeToWa TrAfKa. Niestety, ale coraz więcej ludzi pisze w Internecie jak Dzieci Z Pod Bódki Z Piwem.
I co gorsza to nie tylko dziesięciolatki, to także szesnastolatki, a nawet dorośli. Dlaczego? Bo taka moda, tak fajnie lub... tak tylko umieją.
(Swoją drogą to z mojego punktu widzenia [czyli punktu widzenia przyszłej piątoklasistki] to wręcz śmieszne...)
Głównym powodem jest zero czytania - dzieciaki zamiast zagłębić się w świat Hogwartu czytając serię o Harry'm Potterze wolą zamieścić kolejną notkę na swoim fanfikciarskim blogu, choć tak naprawdę nie przeczytały żadnej książki.
Swoją rolę spełnia też Internet - trawa i błędy ortograficzne nie sprzyjają rozwojowi umiejętności...
Jeśli tak jest teraz, to co będzie za pięć czy dziesięć lat? Czyżby analfabetyzm i brak dużego zasobu słów miał opanować świat?
Smutne. Naprawdę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hien
Różowy Dyktator Hieni
Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 1826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo. Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:13, 15 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Po pierwsze: używa
Po drugie: spod
W radiu niedawno słyszałam taką anegdotę: jechały autobusem dwie panie i obgadywały trzecią. I jedna z nich mówi: "Ona jest taka dwulewicowa".
Po prostu headshot.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coin
Piórko Wróbla
Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Czyśćca. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:39, 01 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
W moim gimnazjum, nie dość, że co zdanie, to przekleństwo, to jeszcze ludzie używają słów, których znaczenia kompletnie nie znają, 'ale fajnie brzmi', lub żeby brzmieli inteligentniej.
Ostatnio, na przykład ciągle słyszę słowo 'psychodeliczne'. Nie dość, że zazwyczaj jest używane w złym kontekście, to niektórzy mówią 'psychodeniczne', co mnie niezmiernie denerwuje.
Nie wiem, co do za moda, że wszystko w mojej szkole jest nagle psychodeliczne - od nauczycielki geografi, nauczyciela historii [ok, tu się zgodzę] po krzesło w sali 121. - ale zaczyna mnie to powoli wkurzać.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Coin dnia Śro 15:44, 01 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Obłoczek
Gołębie Pióro
Dołączył: 04 Lip 2008
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:36, 26 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się i to bardzo. U nas w szkole często ludzie używają różnych słów, często nie do końca znając ich znaczenie. Tylko dlatego że są fajne, fajnie brzmią. Albo te durności w stylu " Ale ja cię lofam, jesteś moją dupą" No sory ale to się robi totalnie żenujące. I z takimi tekstami cały czas wylatują. No o przekleństwach już nie wspomnę. Przykre że używami przekleństw, lub dziwnych niepolskich słów, kiedy mamy tak bogaty język. Choć nie ukrywam, że czasem też się na tym łapię. Staram się przynajlmniej likwidować dziwne słowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Płomień
Piórko Wróbla
Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z ognia i siarki Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:07, 27 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Znam ciekawą historię o używaniu mądrych słów. Ponoć prawdziwa (kolega był świadkiem tej sytuacji).
Otóż, siedzi sobie dwóch skate`ów na ławeczce i jeden czegoś tam sobie słucha. Podaje słuchawki drugiemu. Ten chiwlę słucha.
-I jak?
-No w c...j dobre. W c...j dobre.
-To posłuchaj tego.- Puszcza inny kawałek.
-No w c...j dobre. W c...j dobre.
Puszcza kilka innych kawałków. Na każdy jest taka sama odpowiedź. No i na któryś tam z kolei facet odpowiada, przybierając zamyśloną minę:
-Trochę postmodernistyczne, ale w c...j dobre.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
whyou
Stalówka
Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: katowice. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:30, 19 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Słowa nadużywane i nie rozumiane przez polską młodzież?
Kocham cię.
Za każdym razem, gdy słyszę, bądź widzę na opisie czy gdzieś te słowa, napisane, bądź wypowiedziane przez jakieś smarkule, lub 14-latki dostaję szału. Nie ręczę za swoje czyny.
Tacy ludzie naprawdę nie rozumieją mocy tych słów. Ba! znaczenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dante
Kałamarz
Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 9:26, 21 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Czym sa tak właściwnie słowa w porównaniu z czynami. Czy zwykłe przepraszam wynagrodzi drugiemu człowiekowi krzywdy jakie mu wyrządziliśmy. Słowo to tylko pusty dźwięk. Dźwię dzięki ludzie mogą się porozumiewać, ale czy maj jakiekolwiek znaczenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pierre de Ronsard
Moderator z ludzką twarzą
Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skarbonka Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:47, 08 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Cytat: | I fakt dokonany. Zastanawiam się, jak może istnieć fakt niedokonany? Ale jakoś nikt nie umie mi tego wyjaśnić. A mówią i tak. |
Istnieje tautologia, która nie jest błędem językowym. Istnieje też pleonazm, który jest błędem. Fakt dokonany to chyba tautologia, podobnie jak szara szarość i masło maślane. Ale przedyskutujcie mnie, nigdy się tego nie nauczę.
Mnie zaś najbardziej denerwuje nowomowa hiphopowa, która przemyciła do polskiego języka młodzieżowego kalki:
- hejtować [odpowiednik "nienawidzić"]
- bauns
- czilaut (i wszelka jego pisownia)
Kultura kulturą, ale co za dużo to niezdrowo.
Podszedłbym relatywnie i żyłbym chwilą. Nie wiemy, co czują osoby i czy dopiero uczą się kochać, czy sobie nadużywają. Nie denerwuje mnie takie "nadużywanie", bo definicji jest milion.
A na wszelkie (w tym błędne) neologizmy i neosemantyzmy jestem otwarty pod warunkiem, że jest się świadomym zniekształcania języka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lill
Autokrata Pomniejszy
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: moja jedyna i ukochana Wieś Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:53, 09 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Moim absolutnym "numerem jeden" pod tym względem jest "bynajmniej" używane jako synonim "przynajmniej". Zwłaszcza używane przez ludzi, których mam za świadomych użytkowników języka. I zwłaszcza, że ci ludzie się strasznie oburzają, jak im to wytkniesz. A co ja poradzę, że mnie to mierzi nieludzko, nu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|