Muzyka

Cleopatrie

Muzyka - temat rzeka Very Happy

Ja słucham głównie alternatywy, czyli tego, czego unikają inni ludzie. Mój ulubiony zespół to Nine Inch Nails (NIN) - jak dla mnie Reznor jest genialny. Teraz udziela się w How To Destroy Angels, ale to delikatniejsza wersja NIN'a z komputerowo podrasowanym głosem jego żony. Lubię Marylina Mansona, The Prodigy, Aphex Twin'a, ubóstwiam Sigur Rós, do tego kocham niektóre piosenki Portishead lub Dżemu. Metallica i AC/DC także gości na moich playlistach. Do tego dochodzi czasami Sweet Noise, Parov Stelar, Mogwai czy nawet Xiu Xiu.
Ktoś tutaj miał styczność z Nine Inch Nails?

Hien

Nine Inch Nails jest stosunkoo popularne i znane. Ciezko powiedziec o Marylinie Mansonie, Sigur Ros czy NIN, ze sa jakos specjalnie alternatywne. Podobnie Metallica. Alternatywa nazwalabym predzej Serart.

Helena03

Łohohohoh... temat, nad którym mogłabym ślęczeć całą noc i tak bym nie wymyśliła sensownego posta. No ale się postaram.
Osobiśnie uwielbiam rock.Ostre brzmienie gitar. Nirvana - miłość życia Wink

Metal - zdarza sie, że mam totalnie dziwaczny dzień i słucham kilku kawałków Childern of Bodom, lub Shades of Dusk.
Muzyka klasyczna - Mozart. Jak mam odpowiedni nastrój to puszczam najpiękniejsze utworu Mozarta i jestem w innym świecie.
A ogólnie to żadna muzyczką nie pogardzę. Jedynie mogę ciężko przełknąć hip hop, rap i techno. Reszta pasuje, nawet czasem disco polo Razz

Pierre de Ronsard

Lejwodna

Uwielbiam muzykę filmową, rockową (Led Zeppelin, Dire Straits, The Rolling Stones lub Moody Blues), bluesową (DS, Breakout, Tadeusz Nalepa itd.). Zdarza mi się też posłuchać czegoś innego, np. folk rocka czy dobrego popu.

janek_kowalski

Z polskiej muzyki lubię zespół Muchy. Szczególnie utwór Górny taras. Zwykle, ciarki mnie nie przechodzą ale podczas odsłuchów tego- tak. Niestety, trudno. Dają rade. Nieźli są. Z itunesa bym nie wyrzucił. Zanucić bym zanucił. Posłuchać w tramwaju? Czemu nie, nawet zimą, na mrozie.

Alice

Ostatnio katuję otoczenie płytą "Golden Ballads" Deep Purple. "Child in Time", "When The Blind Man Cries", "I've been mistreated"... Cudo ^^. Właściwie to męczę ten zespół od 31 października: wtedy byli we Wrocławiu i dali naprawdę świetny koncert... Mój pierwszy, a od razu jaki udany! Gardło zadarte i dłonie spuchnięte przez dwa kolejne dni xD.
A tak poza tym to Eminem, Muse i Queen - poluję na "Innuendo" ale nie mogę znaleźć.

Lill

Do listy ukochanych kapel dobili Innocens i In This Moment. Last taguje ich jako metal, chociaż ja akurat wybieram te mniej metalowe kawałki.
Do tego po latach chodzenia wokół tego zespołu jak wokół chorego na wściekliznę jeża, zakochałam się nagle w Apocalyptice. "Seemann" to cudo.

Papirus

Rano radiowa, po południu wyważona: red hot/ gotye/ calexico itp. Pod wieczór ostrzejsza - rammstein/metallica/ itp. Po 23:00 wszelki jazz, smętna muzyka filmowa, tzw. climatic, czasem coś szalonego - Stockhausen.

Al Maretta

Foo Fighters U2 Bob Marley Pink Floyd RCP Kaiser CHiefs Kasabian

vyvy

nie cierpię disco polo i techno - to i to g... warte!
techno działa mi na nerwy! - powiesić sąsiadkę!

vyvy

roślinawędrowna

Krew Boga - Kult
Nie chodzi mi o przyczyny religijne, ale o tekst "wszystko wydaje się takie samo, a jednak inne jest wszystko" xD Spacer po supermarkecie mnie przeraził dzisiaj, zdruzgotał. Jaka byłam zawsze naiwna, myślałam, że takiej drugiej wariatki nie ma. A tu stosy książek napisane przez innych lubiących pisać, mających wyobraźnię. Już za parę złoty sprzedają, nawet nie widzę sensu tego czytać, idę poszukać czegoś o przyrodzie, tam znowu ogrodnictwo samo i gotowanie. Kurczę mam zamiłowania na pierwszych listach przebojów. Setki osób uważa mnie za swoje alter ego, mnóstwo razy słyszałam, ja uparcie twierdziłam, że mamy sporo różnic. A tu jak się strasznie myliłam. W gimnazjum rzecz jasna fanka Nirvany. Przecież nie czuję się źle ze sobą, jest fajnie, nie nudzę się. A tego jest tak sporo, takich jak ja. Oszukało mnie złudzenie oryginalności. Infantylne myśli, że sama dla siebie sterem itd., a tu wielka klapa. I zastanawiam się, czy warto w ogóle pisać, może dopiero, gdy dojdę do bardziej znaczących wniosków o oklepanym życiu, gdy sporo na wichrzę, więcej niż inni, z nie jednej wichury zwycięsko, wtedy w rytmie kroków żołnierzy, będę klepać kolejne zdania. A teraz nie ma sensu bić kredensu.

Hien

Oj roślino. Spójrz na to od innej strony - nie jesteś sama w tym popapranym świecie. Czas głosić innym, że nie są sami. A co!

A tak w temacie, wróciliśmy do Nightwisha. Nostalgicznie się słucha. Jak to dobrze, że nie jesteśmy już w szkole, tak jak gdy żeśmy Nightwisha maniakalnie słuchali.

roślinawędrowna

Dzisiaj odkryłam Natalię Oreiro, hyhy, dziecko mgły. Nie wiem o czym śpiewa, ale naprawdę pooorywająąąceee, tylko strasznie rozprasza, do ucha przy nauce nijak się nie nadaje, a powinnam po raz enty powtórzyć biologię kilkudziesięciu szkodników, licząc, że tym razem się zakotwiczy. Ale chcę słuchać, nawet zrezygnowałam z zachwycania się zniszczeniem sianym przez mniejszych braci. ; )
Dzisiaj dzień strasznego cyrku, trzech dentystów narobiło szkody w jamie ustnej, popis dali, aż śmiać mi się tam chciało. No i Natalia Oreiro znów na fali, dla mnie po raz pierwszy.

Edit: Edit psia mać! A wymaga szczególnego uwzględnienia to, że o perełkach się mało wie, albo raczej ich nazwy nie wymawia, a gdzieś się zasłyszy, mignie, a teraz już wiem Raz Dwa Trzy! Piękne. : )