Kącik Złamanych Piór
- Forum literackie
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
|
Autor |
Wiadomość |
kamil2109
Stalówka
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Podkarpacie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:39, 25 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
No cóż ci mogę powiedzieć. Nasz ksiądz uważa że jak się idzie do kościoła na siłę to jest większy grzech niż nie pójść wcale ;D więc ja wolę to drugie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Pierre de Ronsard
Moderator z ludzką twarzą
Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skarbonka Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:51, 25 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Mal, PiS i Opus Dei będą się Tobie przyglądać.
kamil, a ksiądz z tego większego grzechu nie ma czasem pożytku?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lill
Autokrata Pomniejszy
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: moja jedyna i ukochana Wieś Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:18, 25 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Ja wierzę w Boga, ale nie wiem, czy uważam sie za katoliczkę. Poszukująca - to brzmi lepiej. Szukam prawdy, lepię własną wiarę, moją, jedyną. Do Kościoła skutecznie zniechęciło mnie parę sytuacji, które - ogólnie rzecz ujmując - podkreślają hipokryzję i materializm duchownych. I nie, nie jestem kolejną zbuntowaną małolatą, która nie chodzi do kościoła, bo tak jest fajnie i która przeszkadza na lekcjach religii. Lekcje są pozytywne - nasza katechetka rozumie, że nie każdy musi być (fanatycznym) katolikiem. Dyskutujemy o wierze, o poszukiwaniu tejże wiary i o tym, że nie musimy zgadzać się z tym, co narzuca nam otoczenie.
Brat mojej mamy nie ochrzcił syna, chociaż jest wierzący. Powiedział - "dziecko dorośnie, to samo decyduje, w co wierzy". Popieram.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pierre de Ronsard
Moderator z ludzką twarzą
Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skarbonka Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 0:16, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Najlepszy jest zakład Pascala
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kamil2109
Stalówka
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Podkarpacie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 16:02, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Pierre de Ronsard napisał: | Mal, PiS i Opus Dei będą się Tobie przyglądać.
kamil, a ksiądz z tego większego grzechu nie ma czasem pożytku?
|
Co miałeś na myśli? Z czego ma mieć pożytek skoro tak czy siak wolę to drugie czyli nie iść w ogóle. A jeżeli już wolę nie iść w ogóle to kto mu na ofiarę będzie rzucał? ;p
pozdrowionka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cień
Stalówka
Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z otchłani mroku Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:34, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
W ostatnie wakacje praktycznie co niedzielę jeździłam na msze do okolicznych kościołów - ot, tak, w ramach wycieczki. I, chociaż w moim własnym kościele parafialnym tylko bym odliczała minuty do końca i narzekała, ile to czasu tracę, wtedy jakoś zupełnie mi ta "nuda" nie przeszkadzała. Jak powiedziałam, wycieczka. ^^ Moja mama niby mi przypomina, ale nie robi żadnej wielkiej afery, jeśli nie pójdę. W zimie nie byłam w kościele ani razu, w święta dopadło mnie przeziębienie. Teraz znowu od czasu do czasu chodzę na mszę; kiedy jest ładna pogoda, i tak siedzi się na zewnątrz, więc bardziej to dla mnie spacer, niż jakiś koszmarny obowiązek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cypisek
Orle Pióro
Dołączył: 08 Maj 2009
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:56, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Zaczęłam chodzić do kościoła w sumie przez koleżanki. W drugiej klasie gimnazjum (wtedy się do tego gim. przeniosłam) chodziły co niedziele, na te wszystkie spotkania i inne dni świąteczne. Zaczęłam z nimi chodzić. Raz na miesiąc, potem coraz częściej. W trzeciej gim (czyli teraz) chodziłam do kościoła co niedziele, co tydzień na spotkania i na każde te te święta. Wierzę w Boga i chociaż czasem mam wątpliwości (nie co do istnienia, ale co do kościoła), to chodzę i wierzę/mam nadzieję, że robie dobrze.
Jak już ktoś wspomniał, księża trafiają się różni, chociaż coraz częściej spotyka się młodych, zabawnych, miłych księży.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coin
Piórko Wróbla
Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Czyśćca. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:49, 26 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
W wieku od 8 do 11 lat chodziłam do kościoła regularnie, ale tylko dla tego, że wszyscy z mojego podwórka szli i piekielnie mi się samej nudziło. Później się przeprowadziłam i jakoś tak nie miałam tak zwanych 'bodźców'. Mojej mamie w sumie wisi moja 'wiara', do bieżmowania też zmuszana nie jestem i chociaż wszystkie święta obchodzimy, nikomu z rodziny [oprócz prababci] do kościoła w niedzielę się nie spieszy. A moje osobiste podejście do kościoła katolickiego dopiero się formuje, ale bardziej skłaniam się ku ateizmowi. Chociaż może byłoby inaczej, gdybym nie była takim wielki leniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aniss
Gołębie Pióro
Dołączył: 03 Maj 2010
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Szczecina Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:05, 26 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Kościół? Chodzę właściwie co niedzielę, ale tylko latem, bo latem mam bliżej. Jeżeli jestem w domu, oczywiście. Jednak coraz częściej łapię się na tym, że nie wierzę, że mi to "zwisa", że nagle mam strasznie dużo pracy, że kolano boli... Mimo że księdza mam bardzo miłego i wyrozumiałego, jakoś tak trochę pod górkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kamiru
Stalówka
Dołączył: 30 Sie 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 13:47, 18 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
U mnie jest tak... jako dziecko co tydzień chodziłem do kościoła.. z przymusu. Chociaż czasem to lubiłem. Ale w kółko powtarzane kazania mi się znudziły, a poza tym zawsze znalazło się coś z czym się nie zgadzałem, a katolicy mają tendencje do narzucania swoich poglądów. W gimnazjum przez dwie pierwsze klasy zbierałem wpisy do indeksu... w trzeciej jednak coś się we mnie ruszyło. "Cholera! Przecież ja tak naprawdę nie jestem katolikiem! Nie chcę przestrzegać ich zasad i być ograniczonym z góry narzuconymi poglądami!". Zbuntowałem się i nie poszedłem do bierzmowania. Chociaż wtedy przeszedłem wojnę z mamą. Wiele próbowała, stosowała szantaż emocjonalny itp. Teraz już w ogóle nie chodzę do kościoła. I czuję się znacznie lepiej będąc w pełni sobą . Wolę pomedytować sobie, być otwartym. Tak... i nazywam siebie samego.. "Wolnym Poszukiwaczem Prawdy". ;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pierre de Ronsard
Moderator z ludzką twarzą
Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skarbonka Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:00, 18 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Prawdy (i tak) nie znajdziesz, a Bóg Cię (i tak) kocha
Katolikiem być nie musisz, bo to trochę sztucznohistoryczny podział. W religii chrześcijańskiej jest o tyle fajnie, że Boga nikt nigdy nie widział i możesz przyjąć, że np. taka moderatorka Mad Len lub Lill jest Bogiem. A nuż. Kto udowodni, że nie? Albo kwiatek z twojej doniczki, kto wie. Może to on cię stworzył. Nie trzeba zaraz wielbić starego dziadka z brodą a la Mikołaj
Bałwochwalstwo? Wcale, bo szukasz w rzeczach rzekomo naturalnych, a nie stworzonych przez człeka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hien
Różowy Dyktator Hieni
Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 1826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo. Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:19, 18 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Pierre, osiągnąłeś oświecenie i ostateczną mądrość. Mad, Lill i ja jesteśmy (nie)świętą trójcą.
Szczerze, monoteizm mi kompletnie nie pasuje. Buddyzm wydaje się o tyle ciekawy, że jest racjonalny, a przy okazji wplata się w moje stwierdzenie, że rzeczywistość kłamie. Ale buddystką bym być nie chciała, wolę ekstremalne emocje, święty spokój to chcę mieć od zewnątrz, nie wewnątrz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
roślinawędrowna
Wieczne Pióro
Dołączył: 03 Kwi 2009
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:37, 19 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
O buddyzm mnie interesuje, ale nie wszystko tam do końca jest racjonalne, jak się głębiej wczytać, to niezła heca jest z tym, co się dzieje po śmierci. : P Tekst lamy informował jak się zachować, żeby dobrze przez to przejść, na korzyść. Lepiej napisane od fantastyki, podobało mi się bardzo literacko. W sumie najbardziej mi pasuje ta filozofia. Religijna nie jestem i nie będę, za dużo mam zawsze podejrzeń, gdy w coś niepotwierdzonego muszę uwierzyć. Poczytać o buddyzmie lubię, wyobrażać sobie opisywane zjawiska, bardzo obrazowo to robią, ale większości życia nie przesiedziałabym absolutnie skoncentrowana, już wolę uważać, że po śmierci mnie nic nie czeka, dużo prościej, ale nigdy nie da się tak myśleć z całym przekonaniem, więc znowu czytam, co robić, po raz kolejny poddaje się i tak w kółko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pierre de Ronsard
Moderator z ludzką twarzą
Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skarbonka Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:12, 19 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | wplata się w moje stwierdzenie, że rzeczywistość kłamie |
Narkotyki, Korwin-Mikke oraz murzyn z matrixa mówią to samo
Mal, ale ja nie mówiłem o Tobie. Ty jesteś w tym gronie szatanem. PS. Mogę tedy was czcić? Pod warunkiem, że nie jesteście szarlatankami-samozwańcami tylko pochodzicie od tego, który "jest który jest".
Wybieranie sobie religii > wygodnictwo > nic wspólnego z odkrywaniem "prawdy" czy jakkolwiek byście tego nie nazwali.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pierre de Ronsard dnia Pią 0:36, 20 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kamiru
Stalówka
Dołączył: 30 Sie 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:06, 20 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Pierre, z szukaniem prawdy jest podobnie jak ze szczęściem. Bo chyba naprawdę jesteśmy szczęśliwi w chwilach kiedy DĄŻYMY do szczęścia, a nie, kiedy je osiągamy, ponieważ wtedy tak naprawdę wyznaczamy sobie kolejny cel i to nas uszczęsliwia. Prawdy nie szukam, aby ją w pełni poznać.. przynajmniej wiem, że w tym życiu mi się to raczej nie uda. Ale wiesz.. kiedy widzę ludzi, którzy jej nie poszukują... to strasznie im współczuję. Mówię o takich zabieganych materialistach. Mówią, że nie mają czasu na sprawy duchowe, ponieważ muszą żyć! To tak jakby człowiek wchodził do niebezpiecznej dżungli z opaską na oczach i mówił, że nie ma czasu jej ściągnąć, bo chyba musi iść przed siebie! Buddyzm też mi jest bliższy niż Chrześcijanizm, ale z nimi tez do końca się nie zgadzam. ;p
A no i moje wyobrażenie Boga to nie jakakolwiek osoba. Moim zdaniem to jest energia, uświadomiona energia miłości. Ale i tak tego nie wiem... choć warto mieć pewne założenia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kamiru dnia Pią 23:10, 20 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|