Globalne ocieplenie.

Bajkopisarz

Chciałbym rzucić trochę światła na temat globalnego ocieplenia i zainteresować forumowiczów do dalszych poszukiwań. Dlatego proponuje zapoznanie się z niniejszymi artykułami/ video:

Wyszły na jaw niewygodne fakty dla ONZ:
[link widoczny dla zalogowanych]

Wiele wskazuje na to, że światowej sławy klimatolodzy utajniali, a często także fałszowali dane przeczące ich koncepcji.

Naukowcy o zmianach klimatu:
http://www.youtube.com/watch?v=Q9qe1_F5loE

Proszę zwrócić uwagę na fakt, że od roku 2000 średnia temperatura na ziemi spada mimo nieustannego wzrostu ilości gazów cieplarnianych w atmosferze. Tego nie da się pogodzić z dotychczas panującymi poglądami!

Ekonomista o porozumieniach w sprawie zmniejszenia emisji CO2:
[link widoczny dla zalogowanych]

Powstaje pytanie, dlaczego tak wątpliwa teoria determinuje państwa do ograniczenia emisji CO2.

Ten uczynił, kto odniósł korzyść - głosi stara rzymska zasada. Pakiet klimatyczny - jak zresztą zostało powiedziane w powyższym materiale video - służy zahamowaniu państw rozwijających się i petryfikacji status quo w światowej gospodarce.

Pierre de Ronsard

http://www.youtube.com/watch?v=eScDfYzMEEw

tu jest prawda

Bajkopisarz

Cenie Twój humorystyczny komentarz Laughing

Hien

Pierwszy artykuł: "naprawdę" pisać winno się łącznie i to się w nim rzuciło w ślepka fanatyczce poprawnej polszczyzny. Zaś co do krów i ostatnich akapitów. Akurat przemysłowy chów zwierząt jest dla nich samych bardzo niedobry, są stłoczone w fabrykach mięsa, a powinny chodzić po pastwiskach. Na pastwiskach nie czyniłyby szkody, na takim samym terenie byłoby ich o wiele mniej, a nie jedna na drugiej.
Poza tym ostatnie akapity jadą mi sensacją. Owszem, te fabryki trzeba zlikwidować. Ale czy im nawet na moment do łba nie przyjdzie, że te krowy i tak zostaną zarżnięte (już pomińmy że zupełnie niehumanitarnie), a rozwiązaniem jest po prostu niezakładanie nowych hodowli i niewznawianie istniejących?

Ostatniego raczej nie przeczytam - angielski to nie mój język i raczej go za dobrze nie zrozumiem, zaś film przejrzę przy okazji. Sprawa obiła mi się o moje hienie uszy, ale dotąd nie zwróciłam na to jakiejś wyjątkowo dużej uwagi. Fakt faktem, wywalają pieniądze podatników i hamują rozwój słabszych państw, ale jeśli chodzi o środowisko, to ludzie je zanieczyszczają jak nie wiem co i to chyba jest obserwowalnym faktem - wystarczy po pobycie na wsi wrócić np. do Warszawy, noż to nie da się oddychać po prostu. Drzewa się w centrum sadzi, by coś z tym zrobić, a drzewa szlag trafia, bo nie wyrabiają w tak brudnym powietrzu.
Na zrobienie coś z tym powinna kasa iść. Ekologiczne potraktowanie środowiska na pewno by złe nie było - ino byle nie gadać głupot i nie zajmować się bzdetami. Zamiast bzdetów o ociepleniu winni się zająć ochranianiem lasów tropikalnych i flory oceanicznej. Jak to zniknie, to i nic dziwnego, że CO2 za dużo będzie. Nawet jeśli ocieplenie jest, to nie od tej strony się brać trzeba.

Edycja: Ach, ankieta. Nie zaznaczam nic. Nie zastanawiam się nad tym - zmiany klimatyczne są i mi się niespecjalnie podobają. Wpływ człowieka jest i też mi się nie podoba. Ale to, że oba mi się nie podobają, nie znaczy, że zaraz muszą się łączyć. Nie jestem wystarczająco w temacie, by mieć na tę sprawę klarowny pogląd. Jak z religią - nie neguję istnienia bogów, ale i modlić się do nich zamiaru nie mam.

Poza tym byłabym osobiście za tym, by pan Bajkopisarz na przyszłość przedstawiał sprawę w krótkim artykuliku - raz, że długaśne artykulisko nie zachęca do czytania, dwa że temat tegoż negacji jest wciąż słabo akceptowalny. Gazetka to gazetka, można wszak napisać wstęp do sprawy i potem podać dalsze linki : ) Myślę, że w ten sposób ma większą szansę zainteresowania.

Bajkopisarz

Nie przeraża Cię to, że średnia temperatura na świecie spada, mimo że ilość gazów cieplarnianych rośnie? (drugi link) Przecież to dowód na nabijanie nas w butelkę przez zagorzałych ekologów.

Sensacja będzie dopiero wtedy, kiedy będziemy musieli płacić miliony złotych za emisje CO2, a polskie firmy zaczną bankrutować. Zresztą w ustach ekonomisty brzmi to bardzo przekonująco (trzeci link).

Mam nadzieję, że dzisiejszy szczyt zakończy się fiaskiem. Jak zawsze chodzi o pieniądze.

Hien

Szczerze mówiąc, nie mam czasu ani chęci obadać filmu. Ale swoją drogą mam dostęp do badań na ptakach i komarach, które wyraźnie pokazują, że w strefie umiarkowanej pojawiają się komary gatunków tropikalnych, a u ptaków przeciwciała na ichnie choroby tropikalne, które owe komary mogą przenosić na ludzi. Tych chorób i komarów wcześniej nie było w naszej strefie.
Więc pozostaję sceptyczna i nie przyznam racji panu antyekologicznemu, zwłaszcza że fakty obserwowalne nie pozostawiają wątpliwości, że powietrze w miastach, gdzie jest dużo ludzi, jest bardzo ciężkie. I że komary i choroby. I, z drugiej strony chłodne zimy, aczkolwiek - jak zauważyłam - przeplatające się z zimami nieistniejącymi.

Poza tym zagorzali ekolodzy nie tylko się awanturują o CO2, ale i pomagają chronić ginące gatunki i bronią ostatnich skrawków względnie naturalnej przyrody, które gdyby pozwolić firmom i miastom i państwom działać, dawno byłyby wybetonowane i stałby tam supermarket.

Sanai

Ja uważam, że to właśnie przez bezmyślność i głupotę ludzi ociepla się klimat. Słyszałam, że podobno psikanie dezodorantami sprawia, że w atmosferze robi się dziura ozonowa. Od tamtej pory prawie wcale ich nie używam.

Bajkopisarz

Nie sądzę żeby to był dobry pomysł.

Z okazji ocieplania klimatu mamy właśnie zimę stulecia. Jeżeli popsikasz się ze dwa razy dezodorantem to może oblodzone kable energetyczne przestaną się walić i ponad sto polskich miejscowości odzyska dostęp do prądu.

Hien

Najśmieszniejsze jest to, że obie strony nie zwracają uwagi na argumenty przeciwników lub i nieprzeciwników, ale podważających ich Jedyne Słuszne Zdanie. Z badań biologicznych wiem, że do nas docierają owady i choroby tropikalne, zimy są lodowate, lata upalne. Jak dla mnie to ani ocieplenie, ani oziębienie, a zaostrzenie klimatu. Jeśli takowe istnieje.

Mad Len

A ja myślę, że to temat do Kafejki, nie do Gazetki.
Przenoszę!
ML