Fate/stay night

Mad Len

Anime z tego co wiem oparte na grze. Przedstawia nam historię boju o Świętego Graala, spełniającego życzenia. Do walki ma stanąć siedmiu magów, zaś każdy z nich przywołuje swojego towarzysza, który będzie go w tej walce wspierał. Towarzyszami są duchy zmarłych bohaterów, z jakiegoś powodu nie mogące zaznać spokoju i pragnące, by Święty Graal spełnił i ich życzenie. Głównym bohaterem jest Shirou - chłopiec, który stracił rodzinę podczas poprzedniego starcia mającego na celu zdobycia Graala i został adoptowany przez pewnego maga. Shirou staje do walki o Graala wraz z Szermierzem - której prawdziwej tożsamości nie zdradzę, żeby nie psuć nikomu zabawy.

Uważam, że to jedno z lepszych anime, które oglądałam. Moim zdaniem ładna kreska, dość dobra fabuła, oraz ciekawi bohaterowie. Naprawdę bardzo mi się podobało i jedyne, co popsuło mi humor to dość smutne zakończenie. Ale cóż, właściwie nie mogło być inne.

(gdyby ktoś życzył sobie obejrzeć, służę linkiem)

whyou

Dokładnie! Ci Japończycy naprawdę uwielbiają jak... (żeby nie zdradzić końcówki..) anime kończy się w ten, a nie inny sposób! Gr, zdenerwowałam się wtedy.
Ale mimo to kocham to anime i również uważam je za jedno z lepszych.

Mad Len

Whyou w anime zakończenie jest jeszcze nawet, nawet... w grze to wygląda jeszcze gorzej, ponieważ dowiadujemy się o paru sprawach, które są pominięte w anime. I dobrze, dostatecznie się wkurzyłam.

Ale tak, Japończycy to uwielbiają. Ile razy po obejrzeniu zakończenia już jak struta chodziłam!

whyou

Nie grałam w grę, ale chyba się skusze. Ciężko jest ją dostać/znaleźć?;> Mam nadzieję, że nie.

Japończycy potrafią zdołować. Np. po Vampire Knight chodziłam kompletnie nienasycona... aj.

Coin

Zgadzam się. Co prawda jestem dopiero w trakcie oglądania Fate/stay night, ale już się boję zakończenia.
Vampire Knight skończyło się, moim zdaniem, tak, jakby mieli zrobic trzecią serię. I w to głęboko wierzę, bo obecne zakończenie mnie ani trochę nie satysfakcjonuje.