Kącik Złamanych Piór - Forum literackie

Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna
 

 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja  Profil   

Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
Edukacja w Polsce

Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna -> Kafejka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość

Hien
Różowy Dyktator Hieni


Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 1826
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:35, 08 Kwi 2008    Temat postu:

Byłam w organizacji dbającej o prawa uczniów i wiem, że wcale nie jest tak różowo. Urzędnicy czy prawo rzadko kiedy stoi po stronie pokrzywdzonej, przykład szkolnych perypetii jest tutaj najłagodniejszym. Na litość, jesteśmy w Polsce. Tu wszystko jest wadliwe.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Mad Len
Zielona Wiedźma


Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1011
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z komórki na miotły
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:17, 08 Kwi 2008    Temat postu:

No dobrze, to ja znowu będę smęcić.

Cytat:
Lepiej abyśmy pouczyli się więcej i wiedzieli wszystko co się przyda, niż mniej a później świecilibyśmy oczami przed ludźmi mówiącymi o czym w zasadzie podstawowym.


A co uznajesz za podstawę? Hm? Bo jak dla mnie właściwości amin nie są sprawą podstawową i bez wiedzy o nich można spokojnie żyć. A kogoś, kto uważa rozmowę na ich temat za fascynującą omijałabym szerokim łukiem, nie dlatego, że bałabym się skompromitować, ale dlatego, że dla mnie byłby po prostu nudnym rozmówcą.

Cytat:
Polskie szkolnictwo oferuję wiedzę nieprzydatną, niepraktyczną i encyklopedyczną


Zgadzam się z tym i z właściwie całą wypowiedzią Malarii. Żmiję i zaskrońca od siebie odróżnię, bo nauczyła mnie tego dawno, dawno temu babcia. Rozumiem też, że na początku powinniśmy się uczyć wszystkich przedmiotów: tak, tak, żeby poznać trochę literatury, nie myśleć, że Sobieski to jest papieros i wiedzieć, że dzieci nie przynosi bocian. Poza tym trzeba znaleźć swoje własne zainteresowania. Ale na litość boską, w liceum? Kiedy przeraża mnie wizja matury mam się uczyć rzeczy, które dla mnie są bzdurami? Mam teraz wkuwać na pamięć wzory z fizyki, skoro wiem, że już za dwa miesiące powiem im raz na zawsze: PAPA? W imię czego? Po co?

Cytat:
Coraz bardziej mnie bawi czytanie jaka to szkoła zła, nudne tematy, źli nauczyciele. A prawda jest taka, że gdyby tak usiąść nad książkami, pouczyć się trochę, to można by osiągnąć świetne efekty. Tylko po co, skoro psioczenie jest takie łatwe?


Dla twojej wiadomości: uważam, że szkoła jest zła, ale nigdy nie jestem nieprzygotowana. Siedzę nad tymi książkami, nie psioczę się i właśnie dlatego tak nie znoszę tych lekcji. Bo wiem, że uczę się czegoś, co mi do niczego nie jest potrzebne. Co mi po tym, że mam same piątki? Nic. Osiągam te świetne efekty, a za kilka lat nie będzie to miało żadnego znaczenia. Tematy są nudne. Ale nigdy nie twierdziłam, że nauczyciele są źli. Tak się składa, że moja mam, tata, babcia, wujek, druga babcia i ciotka są nauczycielami, a także kilku znam spoza szkoły. I nie uważam ich za potwory wcielone.

Cytat:
O bardzo przepraszam, ale nie sądzę, aby nauczyciel miał tak samo szanować ucznia jak innych dorosłych. Obecnie mam wrażenie, że dzieciakom przewraca się w głowie, myślą, że są najważniejsze na świecie i wszystko powinno być tak jak oni chcą.
Tylko, że gdyby im przyszło zmierzyć się z poważnymi problemami, takimi jak ciąża, czy utrzymywanie się samemu, wątpię aby sami dali sobie z tym radę.
Więc może zamiast się wywyższać posłuchać dorosłych, pomyśleć i schylić głowę przed tym, którego zadaniem jest nauczanie?


Owszem, wielu dzieciakom poprzewracało się w głowie. Ale wszystko zależy od rodzica i danej szkoły. W moim byłym gimnazjum, gdzie uczy moja mama, nauczyciel nie może na ucznia krzywo spojrzeć, żeby nie mieć awantury. Ale w moim LO nauczycielowi wolno praktycznie wszystko. Wychowawca kocha obrażać uczniów, a to co robi geograf zahacza o molestowanie uczennic. Za co zresztą wyleciał z jednej szkoły, ale kolega dyrektora, więc co? Nic. Co więcej za żadne skarby nie poszłabym z problemem do żadnego z moich nauczycieli, zresztą nikt z nich nie byłby nimi zainteresowany. I wcale od nich tego nie wymagam, bo to nie ich sprawa. Choć znałam nauczycielki, które naprawdę przejmowały się uczniami. Po prostu: Są różni nauczyciele i różni uczniowie. Nie powinno się uogólniać. Niektórzy profesorowie zasługują na szacunek, a przed innymi „schyliłabym głowę” chyba tylko wtedy, jakbym dostała w nią łopatą. Niektórzy uczniowie są w porządku, innych rzeczywiście powinno się lać i patrzeć, czy równo puchną

Cytat:
A dzięki chemii wiem co dodają do jedzenia, które kupuję w sklepie, nie dziwię się, gdy różne materiały zachodzą różnym procesom.


Ta wiedza nie jest mi potrzebna, ot i tyle. Kupuję to co lubię i jakoś specjalnie nie mam ochoty tracić czasu na odczytywanie składników. Nie będę jeść czegoś, bo czym zbiera mi się na wymioty, bo składniki niby są zdrowe… poza tym: tego nie uczą na chemii, a przynajmniej u mnie. Ach, ale umiem otrzymać tłuszcz z gliceryny! Baaaaardzo przydatna umiejętność.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mad Len dnia Wto 16:24, 08 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Leone
Piórko Wróbla


Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:54, 09 Kwi 2008    Temat postu:

Malaria, ja co prawda nie byłem w żadnej organizacji, ale zdarzyło się, że wraz z kilkoma osobami kontaktowaliśmy się z wyższymi instancjami niż szkoła. Owszem, nie zawsze było różowo, jednak przy odrobinie chęci można było wszystko załatwić w miłej atmosferze.
Pamiętajmy, że to też ludzie, więc jeśli podejdziemy do nich z szacunkiem, to możemy liczyć na to samo z ich strony.

Cytat:
A co uznajesz za podstawę? Hm? Bo jak dla mnie właściwości amin nie są sprawą podstawową

Owszem, dla Ciebie to jest wiedza zupełnie nieprzydatna. Jednak do Twojej klasy mogą chodzić ludzie, którzy zamierzają związać swoje życie z chemią albo medycyną. Ponieważ niemożliwa jest selekcja 'temu to, tamtemu tamto', lepiej się zgodzić na nauczenie się czegoś dodatkowego i później mieć możliwość wyboru dalszej drogi.

Cytat:
Ale na litość boską, w liceum? Kiedy przeraża mnie wizja matury mam się uczyć rzeczy, które dla mnie są bzdurami? Mam teraz wkuwać na pamięć wzory z fizyki, skoro wiem, że już za dwa miesiące powiem im raz na zawsze: PAPA? W imię czego? Po co?

Znam ludzi z wielu szkół. I praktycznie zawsze, gdy zbliża się matura, nauczyciele innych przedmiotów nie wymagają zbyt dużo od uczniów. Owszem, na lekcje trzeba przychodzić, wzorów się nauczyć, ale jeśli nie napiszesz wszystkiego, to nauczyciel nie widzi problemu.

Cytat:
Siedzę nad tymi książkami, nie psioczę się i właśnie dlatego tak nie znoszę tych lekcji. Bo wiem, że uczę się czegoś, co mi do niczego nie jest potrzebne. Co mi po tym, że mam same piątki? Nic. Osiągam te świetne efekty, a za kilka lat nie będzie to miało żadnego znaczenia.

W takim razie czemu się tyle uczysz? Nie mogłabyś mieć z części przedmiotów czwórek, albo nawet trójek?
Bo wygląda to tak, jakbyś nie lubiła miodu, ale go jadła aby ponarzekać jaki jest niesmaczny.

Cytat:
Ta wiedza nie jest mi potrzebna, ot i tyle. Kupuję to co lubię i jakoś specjalnie nie mam ochoty tracić czasu na odczytywanie składników.

Dobrze, Tobie nie jest. Ale raczej nie masz indywidualnego nauczania, chodzisz do klasy z różnymi osobami i nie wiesz, czy dla niech nie jest potrzebna.
Pamiętajmy, że nie jesteśmy sami.

A co do pogrubionego tekstu, zgadzam się całkowicie Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Mad Len
Zielona Wiedźma


Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1011
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z komórki na miotły
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:25, 09 Kwi 2008    Temat postu:

Dlaczego się uczę? Właściwie nie jestem do końca pewne dlaczego. Teoretycznie powinno się to robić "dla siebie". Mi zależy na ocenach. Jak coś już robię, to staram się to zrobić porządnie. Staram się też dla rodziców... i żeby nie zawieść niektórych nauczycieli. Bo nie znoszę chemii, ale bardzo lubię psorkę, która jej uczy, a ona wyraźnie mnie lubi. Bo szanuję profesor od niemieckiego i jako jedyna mam u niej piątkę.

Cytat:
Owszem, dla Ciebie to jest wiedza zupełnie nieprzydatna. Jednak do Twojej klasy mogą chodzić ludzie, którzy zamierzają związać swoje życie z chemią albo medycyną. Ponieważ niemożliwa jest selekcja 'temu to, tamtemu tamto', lepiej się zgodzić na nauczenie się czegoś dodatkowego i później mieć możliwość wyboru dalszej drogi.


Chyba wyraźnie napisałam, że na początku powinniśmy się uczyć wszystkiego, a w liceum wybierać... więc jak ktoś chce iść na medycynę to z Bogiem, niech się uczy chemii i biologii. W mojej szkole jest to załawione tak: dwa lata uczymy się wszystkiego, realizujemy materiał z trzech, a w zamian za to w trzeciej sami wybieramy sobie przedmioty. Dlaczego tak nie mogłoby być wszędzie, jeśli nie od pierwszej klasy liceum, to chociaż od drugiej? Nic by na tym tak naprawdę się nie straciło,a za to dużo zyskało.

Cytat:
I praktycznie zawsze, gdy zbliża się matura, nauczyciele innych przedmiotów nie wymagają zbyt dużo od uczniów. Owszem, na lekcje trzeba przychodzić, wzorów się nauczyć, ale jeśli nie napiszesz wszystkiego, to nauczyciel nie widzi problemu.


W takim razie to zupełnie inne szkoły niż moja. Na lekcjach geografii jak nie wiesz jednej rzeczy (no i jesteś dziewczyną) od razu masz dwójkę (bo jedynego "nie lubi stawiać"), na biologii po pierwszym błędzie w zadaniu dalej nie sprawdza. A dla polonistki trzeba nauczyć się notatki słowo w słowo "bo to materiał maturalny"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Leone
Piórko Wróbla


Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:17, 09 Kwi 2008    Temat postu:

Cytat:
Chyba wyraźnie napisałam, że na początku powinniśmy się uczyć wszystkiego, a w liceum wybierać...

A ja napisałem, że wielu jeszcze w liceum nie wie co zechce robić w przyszłości. Poza tym, czy to duża I co z osobami, które są w trzeciej klasie i w grudniu postanowią wybrać się na coś nowego? mają wybrać inne zajęcia i większości nie rozumieć?

Właśnie. W szkołach panuje różna atmosfera. Warto się rozejrzeć przynajmniej po kilku zanim zaczniemy proponować zmiany w systemie nauczania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Hien
Różowy Dyktator Hieni


Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 1826
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:46, 09 Kwi 2008    Temat postu:

Cóż, u mnie także największego kota dostają nauczyciele od przedmiotów, których zdawać nie będziemy, i które mamy nierozszerzone. Wymagają bogowie wiedzą czego. Mniejszym ignorantom niż ja nie starcza czasu na naukę przedmiotów rozszerzonych z powodu iż muszą zdać z nierozszerzonych. W ten sposób opanowujemy z rozszerzonych absolutnie minimum, jak mamy szczęście. A jak nie... cóż. Wtedy mamy pecha.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

mARCIA
Stalówka


Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: pod Kaliszem

PostWysłany: Czw 19:15, 10 Kwi 2008    Temat postu:

"wniosek jeden: ludzie nie mają pojęcia o rodzimej faunie. Jak tu - przykładowo - namawiać ludzi do ochrony płazów, w tym momencie? Padały słowa o potrzebie wrażliwości społecznej i przyrodniczej, etc."

Jak dotąd (jestem w 2. kl. gimnazjum), nie miałam na lekcjach biologii czy przyrody za wiele fauny i flory. Jedynie, gdy omawialiśmy parki narodowe, były charakterystyczne zwierzęta i rośliny, a było to w szóstej klasie. Za to mnóstwo się mówi o komórkach, filtracji kłębkowej itp.

Rozumiem, że człowiek powinien być wykształcony, wszechstronny, ale odpytywanie na wuefie, czy plastyce to przesada. Na informatyce miałam te rzeczy, których na pewno nie wykorzystam, albo, które już umiałam.
U mnie wielu nauczycieli uważa, że ich przedmiot jest najważniejszy. Więc z każdego trzeba się wykuwać na blachę.
Raz na geografii nie miałam zadania domowego i byłam nieprzygotowana, gdyż uczyłam się na sprawdzian z biologii, dostałam dwie pałki, choć jestem piątkowa uczennica. Pani powiedziała: "Zawiodłam się na tobie. Skoro biologia jest ważniejsza od geografii."

Swoją drogą. Na co mi się przyda wiedzieć, dlaczego Niemcy mają b. dobrze rozwiniętą gospodarkę?
W szkole jest za dużo nauki. Cały mój dzień obraca się wokół szkoły. Wstawanie, szkoła, zadanie domowe, nauka i spać.
Nie ma praktycznych wiadomości. Można by na przykład nauczyć metod szybkiego i skutecznego uczenia się, żeby nie ślęczeć cały dzień nad podręcznikiem.

Podsumowując: Nienawidzę szkoły!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Leone
Piórko Wróbla


Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:57, 17 Kwi 2008    Temat postu:

Cytat:
odpytywanie na wuefie, czy plastyce to przesada

Że na wuefie to się całkowicie zgadzam. A jeśli chodzi o plastykę - zamieniłbym ten przedmiot na jakąś wiedzę o sztuce. Bo jak ktoś wspomniał wcześniej, nie każdy ma talent plastyczny.

Cytat:
W szkole jest za dużo nauki.

No dobrze. Ale co usuniesz, aby nikt nie poczuł się poszkodowany? Pamiętaj, że Jackowi przyda się w przyszłości wiedza o budowie organizmu człowieka, a Kasi logarytmy. Natomiast Marta jeszcze nie wie co jej się przyda. Mamy ograniczyć nasze możliwości, aby było mniej nauki?

Cytat:
Można by na przykład nauczyć metod szybkiego i skutecznego uczenia się, żeby nie ślęczeć cały dzień nad podręcznikiem.

A jeszcze gdyby ktoś inny się za nas tego nauczył...
Zgadzam się, że przydałyby się w szkołach zajęcia 'jak się szybko uczyć, jak przyswajać duże partie materiału', ale skoro tego nie ma, to czy nie możemy nauczyć się tego samemu, zamiast narzekać?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Sano
Drań


Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z kąta

PostWysłany: Czw 20:30, 17 Kwi 2008    Temat postu:

Cytat:
A jeśli chodzi o plastykę - zamieniłbym ten przedmiot na jakąś wiedzę o sztuce.


W liceum miałem historię sztuki. Razem z przedsiębiorczością największa strata czasu z jaką miałem przyjemność w mojej szkolnej karierze...

Cytat:
Bo jak ktoś wspomniał wcześniej, nie każdy ma talent plastyczny.


Ale są tacy co mają-i co, mają przez to być gorsi?
Rozsądnym rozwiązaniem byłoby trochę tego i trochę tego, żeby każdy mógł się jakoś wykazać... tja Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Hien
Różowy Dyktator Hieni


Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 1826
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:23, 18 Kwi 2008    Temat postu:

Ja się uczę na własną łapę, to liceum nie jest w stanie mnie przygotować do matury. A historię sztuki zamierzam na maturze zdawać.
Zresztą jesteśmy w Polsce. Tu wszystko jest gówniane, a zamiast zaradzić problemowi, politycy walczą ze skutkami i odbierają ludziom prawa obywatelskie, by uniemożliwić wyrażanie swojego niezadowolenia.
I co się dziwić, że szkolnictwo jest totalnie nieprzyjazne uczniom?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Mad Len
Zielona Wiedźma


Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1011
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z komórki na miotły
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:19, 19 Kwi 2008    Temat postu:

Cytat:
No dobrze. Ale co usuniesz, aby nikt nie poczuł się poszkodowany? Pamiętaj, że Jackowi przyda się w przyszłości wiedza o budowie organizmu człowieka, a Kasi logarytmy. Natomiast Marta jeszcze nie wie co jej się przyda. Mamy ograniczyć nasze możliwości, aby było mniej nauki?


I właśnie do licha o to chodzi. Niech więc Jacek uczy się o budowie organizmu człowieka, a Kasia weźmie się za logarytmy. Co do Marty? Jestem w drugiej klasie LO, u nas taki system, że tydzień temu decydowałam, czego będę się uczyć w przyszłym roku. Jaka to różnica, czy zrobię to teraz czy w klasie pierwszej? Żadna. Jest nas trzydziedziś trzy osoby w klasie i ci, którzy wiedzą, co chcą wybrać wiedzieli o tym od dawna, a ci, którzy nie wiedzieli wcześniej, nie mają pojęcia i teraz. I raczej nie będą wiedzieć ani za rok ani za dwa lata, więc zakreślili to, z czego mieli najlepsze oceny.

Cytat:
Zgadzam się, że przydałyby się w szkołach zajęcia 'jak się szybko uczyć, jak przyswajać duże partie materiału', ale skoro tego nie ma, to czy nie możemy nauczyć się tego samemu, zamiast narzekać?


Jasne. Zamknąć buzię na kłódkę, przyjmować wszystko jakie jest, nie mieć własnego zdania, nie mieć własnego rozumu, nie narzekać
Nauczyć się samemu? A tak zapytam: jak? I kiedy? Odpowiedź brzmi: NIE. Nie możemy. A przynajmniej ja nie mogę, ale może jestem ewenementem na skalę światową i każdy inny potrafi sobie z tym poradzić.


Cytat:
A jeśli chodzi o plastykę - zamieniłbym ten przedmiot na jakąś wiedzę o sztuce.


1. Plastyka to nie tylko rysowanie. Przynajmniej u porządnego nauczyciela.
2. Zgadzam się z Sano: miałam wiedzę o sztuce w zeszłym roku i to była totalna strata czasu. Na lekcjach spałam z głową na podręczniku.

Cytat:
Zresztą jesteśmy w Polsce. Tu wszystko jest gówniane, a zamiast zaradzić problemowi, politycy walczą ze skutkami i odbierają ludziom prawa obywatelskie, by uniemożliwić wyrażanie swojego niezadowolenia
.

Hej, Malaria, już nie przesadzaj. Politycy wszędzie tacy, że patrzą tylko, jak najwięcej do kieszeni sobie wepchnąć. Polska pod tym względem wyjątkiem nie jest.

Ale szkoły są nieprzyjazne i to nie tylko dla uczniów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Mer
Kapłanka Momenta


Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:10, 19 Kwi 2008    Temat postu:

Ponieważ moje nerwy i tak zostały już wystarczająco nadszarpnięte, nie będę się wypowiadać na temat szkolnictwa. W zasadzie nie powinno mnie tu być, ale...
Musiałam wtrynić swoje trzy grosze tak a propos Wiedzy o sztuce. Przecież to jest nic. Jedna z godzin dyrektorskich w ramach ukulturalniania naszej młodzieży, która i tak nic z lekcji nie wynosi. W mnie w klasie na sztuce odrabiamy zadania domowe z innych przedmiotów. Opracowaliśmy nawet listę 87 rzeczy, które można robić na tej lekcji. Zaczynając od jedzenia śniadania, a kończąc na poprawianiu wizerunku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Hien
Różowy Dyktator Hieni


Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 1826
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:02, 19 Kwi 2008    Temat postu:

Ja wiedzę o sztuce zdawać przypuszczalnie na maturze muszę. Ale ja jestem dziwoląg, któremu marzy się ASP.
A co do Polski... w Czechach jest o wiele lepiej, wprawdzie liżą dupę Ameryce, ale u nich da się żyć. Oni mogą sobie jakoś radzić w sposób przyjazny obywatelom.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Airel
Bezskrzydła Diablica


Dołączył: 05 Lis 2007
Posty: 465
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Faerie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:55, 19 Kwi 2008    Temat postu:

Ja miałam wiedzę o kulturze. Fajnie było, szczerze mówiąc.
W przeciwieństwie do dużo bardziej potrzebnej nam przedsiębiorczości, (zważywszy kierunek mojej klasy i osobiste preferencje... dużo nas wybierało się na ekonomiczno-polityczne kierunki) na której uczył pan major po jakichś kursach na dawniejszym SGH. Cóż.

Tak z ciekawości, skąd bierzesz tak głęboką wiedzę o Czechach?
A nauczyć się, jak się uczyć, naprawdę można samemu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Hien
Różowy Dyktator Hieni


Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 1826
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:29, 20 Kwi 2008    Temat postu:

Wystarczy posłuchać wiadomości bądź innego programu informacyjnego Razz Co jakiś czas narzekają tam, że w Polsce to leżą góry gówna, a Czesi sobie ze wszystkim lepiej radzą. Co chwilę porównania polskiej i czeskiej służby zdrowia, polskiego i czeskiego tego albo tamtego. Polska wypada bardzo blado, a przecież Czechy również wesoło to nie miały. Też się zmagały z socjalizmem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna -> Kafejka Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 3 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

 
Regulamin