Kącik Złamanych Piór
- Forum literackie
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
|
Autor |
Wiadomość |
An-Nah
Czarodziejskie Pióro
Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: własna Dziedzina Paradoksu Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:46, 29 Cze 2006 Temat postu: Mary Sue |
|
|
*An zerka na zegarek, zostło jej 15 minut do wyjścia na egzamin*
Zauważyłam, ze ostatnio wsyzscy panicznie boją się tych dwóch imion. Na blogu z ocenami, na którym działam, sugerowano dodać nowe kryterium oceny - tendencje do marysuizmu. Ja rozumiemn, że to należy zwalczać (Fei Long, brrrrr...), ale mam wrażenie, że ludzie przesadzają... fobia na Mary Sue opanowała świat osób piszących...
Pytanie: kto wie skąd się ten termin wziął? (Ja wiem ciekawa jestem po prostu, czy ludzie uzywajacy tego terminu znają jego korzenie)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mad Len
Zielona Wiedźma
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1011
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z komórki na miotły Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:03, 29 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ja nie wiem. Po prostu znam go już od dawna i dosłownie mnie przeraża. Czy przesadzam? Może. Taka Merriwether, albo Lucy Potter przypominają Mary Sue - ale ficki są świetne. Za to jak czytałam niektóre blogi to mnie aż z nóg ścina. Przeróżne przykłady - na przykład Bag Girl(przykładowo blog:rabels girl. Brr. Opowiadanie oryginalne i jest beznadziejne) albo słodkie Maryśki(Carla na DK) lub córki, siostrzenice Voldemorta, które się nawracają(Agnieszka Ridlle. Affffff)
Mogę znieść Mary Sue jeśli ten, kto pisze umie to robić. A to nie często sie zdarza, że tworzy się Maryśkę a przy okazji ma się talent.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
An-Nah
Czarodziejskie Pióro
Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: własna Dziedzina Paradoksu Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:33, 29 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Rebel Girls? Ja to recenzowałam hihihi Objechałam z góry na dół, a autorka oczywiscie odpowiedzieć nie raczyła (choć się sama zgłosiła do oceny...). Ale tam nie ma Mary Sue, tylko osiem zuepłnie pozbawionych charakteru laleczek
Mało fików z Mary Sue czytałam w moim zyciu, natomiast pamietam, jak oceniła mi jedna osoba "Ciemność" na forum Mirriel - stwierdziła, ze Klara jest Mary Sue, bo... jest Polką. Kryteria używane przez niektórych rozwalają
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mad Len
Zielona Wiedźma
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1011
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z komórki na miotły Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:45, 29 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ciemność? O nie czytałam.
Rabels Girl to odmiana Mary Sue, takie idealne Bad Girl. Przypadkiem nie są piękne, dużo się malują, znajdują chłopaków, ktoś je dręczy, ale sobie z tym radzą i nie przeklinają itd? Ja przeczytałam jedną notkę i dalej nie przeszłam...
A bo o Polkach za granicą często się mówi - Mary Sue, choć akurat się z tym nie zgadzam(choć jak ktoś przeczytał Wielki Powrót Hucwotów to nei dziwię się, ze ma uraz do Polek za granicą... i w dodatku to imie głównej bohaterki!). Ale na mirriel to trudno zdobyć uznanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
An-Nah
Czarodziejskie Pióro
Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: własna Dziedzina Paradoksu Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:57, 29 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
No widzisz, nie musiałaś czytać całości... nie uśpił cię opis imprezy, szczesciara...
Piękne są, chłopaków mają, ale Mary Sue ma jeszcze inne cechy - nie popełnia błędów i zawsze jest w centrum uwagi...
Z Forum Mirriel wybyłam, bo "Ciemność" (ale to taki dziwny ff, hybrydowy - za dużo yaoi dla zywklych potterystów, z mało dla yaoistek) nikogo nie zainteresowała. Ludzie mają tam nieludzkie wymagania, małą wyrozumiałość dla poczatkujacych i zbyt wielką wagę przywiązują do kanonu. Tam musisz znać każdy tom na pamieć, inaczej wypad. Takie przynajmniej odniosłam wrażenie. No i przęzywałam okres frustracji == EOT.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mad Len
Zielona Wiedźma
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1011
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z komórki na miotły Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:05, 29 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
O i owszem - ale czasem za Mary Sue uznać można kogoś, kto błedy popełniaXD. A właśnie ta "odmiana" - Bad girl, tudzież Gery Sue jest piękna, ubiera się na czarno, przeklina, źle się uczy, nikt jej nie rozumie, o chłopaka walczy z jakąś niby to totalnie różową panienką, która w rzeczywistości chyba nie ma nawet racji bytu.
Ja tam mirriel lubię, bo tam ciekawe ficki są. Ale rzeczywiście mało wyrozumiali dla początkujących. To już raczej miejsce dla osób wyjątkowo utalentowanych, dlatego ja tam siedzę, ale się nie pokazuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
An-Nah
Czarodziejskie Pióro
Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: własna Dziedzina Paradoksu Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:14, 29 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
No ja nie umiem gdzieś być i milczeć. Jestem gadułą i grafomanem. A jak mi ficów nikt nie komentuje, to mi sie odechciewa kompletnie...
Heh, terminu Gery Sue nie znam Znam termin Harry Stu, czyli męska wersja Mary Sue, choć ja mam straszną ochotę przeforsować okreslenie Fei Long (To jest straszne - mieć gracza, który ma do mnie pretensje, ze jego wspaniała, doskonała postać nie jest głównym boahterem no bo jak tak można, MG jest niesprawiedliwy... brrrrrr. marysuizm w erpegach to najgorsza odmiana).
Ale te mhroczne (jakie mhroczne, ja jestem mhroczna, ot co!) i zbuntowane dziewoja po prawdzie nie są mniej różowe niż ich rywalki...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mad Len
Zielona Wiedźma
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1011
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z komórki na miotły Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:46, 29 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Harry Stu - o to już wiem jak nazwać Terry Pottera. Fei Long? Mm. W Zmierzchu coś o nim było, ze aktor, czy coś? A gdzie można coś wiecej sie dowiedzieć?
"Ale te mhroczne (jakie mhroczne, ja jestem mhroczna, ot co!) i zbuntowane dziewoja po prawdzie nie są mniej różowe niż ich rywalki..."
No i dlatego traktuje się je jako odmianę Mary Sue, choć nie są drobne i miłe. Bo wkurzają przez duże W. Ja doprawdy nie wiem, czy autorki takich rzeczy to się dowartościować chcą?
A spróbuj napisać, ze muszą popracować, to jak cię pięknie zjadą! Oj, oj.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
An-Nah
Czarodziejskie Pióro
Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: własna Dziedzina Paradoksu Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:01, 29 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
W "Zmierzchu" są resztki Feia. Pokłuciłam sie z graczem, bo przeholował i tyle pana Longa widziano
W dużym skrócie: Jest sobie syn zabójcy z traidy i córki bossa yakuzy. Wychowany w USA. Ojca zamordował wampir (V., tak na przyszłość ), toteż nasz Fei nienawidzi wampirów (Co mi gracz zdradził już PO próbie wbicia Sraielowi kołka. Nie ma to jak dostosowywać motywację postaci do jej działań, pełen realizm, nie ma co ). Pan Long wybył w młodosci do Japonii, gdzie pracował dla dziadka i "zabijał złych ludzi" (No bo yakuza to ci dobrzy, jakby ktoś nie wiedział... Bo gracz dużo o tym czytał i wogóle, ale chyba nie te opracowania co ja...), potem wrócił do USA i został aktorem, sławnym jak cholera, przy okazji Przebudził się (obudził się jego dar do magii). Miał wielkie plany i jakoś nie docierąło do niego, że są one realistyczne (Nie no, jak wykupi Chinatown w NY i ząłoży tam host club, któego użyje jako bazy wypadowej do inwazji na Japonię to nikt tego nie zauważy. Nie, zeby był sławny na cąły świat, nie, zeby paparazzi za nim latali.) Prócz tego potrafił zabić trzynaście osób, z którymi wcześniej wynegocjowął uwolnienie zakładnika, a kiedy próbowałam graczowi udowodnić, że postać się myli, gracz się obraził. głównym problemem był tu brak dystansu - postać zachowywała się jak skrajny idiota i prędzej czy później ktoś by ją odstrzelił, ale gracz nie widział tego. Chciał być w centrum uwagi. Jednym słowem - zmora i rpzekleństwo MG.
Ale co mnie smieszy, to to, że marysuizm nie ogranicza się wcale do amatorskiej twórczosci. To się nie bierze znikąd - te wszystkie "dzieci rpzeznaczenia", Harry z jego blizną, Miaka z "Fushigi Yuugi", za którą wszystkie meskie postaci latają, Ichigo z "Bleacha", który ma tak niesamowitą siłę duchową, ze w kilka dni osiaga poziom, na który zwykły shinigami pracuje przez stulecia... Ostatnio czytałam w NF opowiadanie, nie pomnę teraz tytułu, którego główny bohater był ochronaiżem królowej, geniuszem strategicznym bohaterem wojennym utalemntowanym magiem... I jakoś wad w nim nie uświadczyłam. A te wszystkie powieści dla dziewcząt, o biednych sierotkach, kopciuszkach?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mad Len
Zielona Wiedźma
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1011
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z komórki na miotły Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:20, 29 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Harry? Mhm jego akurat za Maru Sue nie uważam, ale cóż
Miaka?(mdleje) Ja już patrzeć na nią nie mogłam! Największe pytanie przed kolejnym odcinkiem: kto dziś wyzna miłość Miace/ewentualnie Yui. Co wiecej pani, któa pisze ten komiks jest szalenie popularna i wydała drugi, równie wielki romans ayaski no ceres. Pomysły to ona ma dobre, ale co do zarysu bohaterów i wątka miłosnego to już ja bym to lepiej rozwiązała... ale oglądałam, bo na punkcie anime mam opsesje.
Co do książek dla dziewczą: powiedzmy sobie szczerze, dziewczęta w wieku mniej więcej 12 -18 lat na ogół sie na książkach nie znają a i w innym niezbyt często. Nie mówię, ze wszystkie, bo są wyjątki lecz mojej ogólnej opinii nie zmienia nawet fakt, że sama jestem w tym wieku. dlatego co im to, z epomysł jest oklepany, nieprawdopodobny itp? Lubią czasem oderwać się od szarej rzeczywistości, poczytać o pięknych i mądrych, wspaniałych dziewczynach, które najpierw są szarymimyszkami a potem się zmieniają i zdobywają super chłopaka... bo bywa, ze same są takimi myszkami i chciałyby przeżyc coś takiego (wcale nie mówie, ze wszystkie! Żeby nie było. Sama myszka jestem)
O ten Fei Long ciekawy, ciekawy. W jednym z blogów coś znalazłam, ze zginął, czy coś takiego. Zdaje sie, że to w magu:wystąpienie, czy coś takiego. Nie wiem, nie orientuje się w tym świecie najlepiej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Migdal
Piórko Wróbla
Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:00, 09 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Słuchajcie, hm... A gdyby tak wytłumaczyć nieświadomym istotkom jednak, co to jest to zjawisko Mary Sue...? ^^'
Byłabym wdzięczna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mad Len
Zielona Wiedźma
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1011
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z komórki na miotły Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:18, 10 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Hm Mary Sue jest po prostu postacią, która jest idealna. Zbyt idealna. Bardzo często pojawia się w fickach osób początkujących i przyjmuje różne postacie. Może być np. zbuntowaną dziewczyną, Lily Evans, albo słodką blondynką... no i mało kto coś takiego lubi.
Przynajmniej ja niecierpię opowiadań w których bohaterką jest piekna, potężna, inteligentna, urocza, wspaniała, kochana przez wszystkich, na którą lecą wszyscy chłopcy a nie rzadko ma tragiczną przeszłość... bleee.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Migdal
Piórko Wróbla
Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:17, 10 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Dzięki, teraz kapuję
A skąd się wzięła nazwa (tzn. te akurat imiona)? Przepraszam, nie znam się na fickach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nefhenien
nieśmiałek
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z zewnątrz
|
Wysłany: Śro 14:11, 11 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
A nazwa nie wzięła się od mirrielowców? Albo twój.net? Ja się przynajmniej tam pierwszy raz spotkałam.XD
A co do Mary Sue - teraz rzeczywiście ludzie przesadzają. Na początku, w zamierzchłej przeszłości, gdy, że tak powiem, ff debiutowało powstawało wiele (za wiele) opowiastek o idealnej dziewczynie, czy to siostrzenicy Voldemorta/Dumbledora, czy też narzeczonej Harry'ego/Syriusza... Ale teraz jest tego dużo mniej, przynajmniej na forach, więc spragnieni objeżdżacze minimalne podobieństwa rozdmuchują do skali Mary Sue. Tak mi się wydaje.
Natomiast ostrość Mirriela w stosunku do dzieł, to osobny temat. Bardzo długi zapewne. XD Ale ja myślę, że to dobrze, że tak objeżdżają. Takie słowa więcej się przydadzą niż słodkie poklepanie po plecach gdzie indziej. Zwłaszcza, gdy ktoś bierze na poważnie pisanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mad Len
Zielona Wiedźma
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1011
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z komórki na miotły Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:13, 11 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Kochana, na forum to ubyło, ale wystarczy rzucić w wyszkukiwarce takie urocze stwierdzenie jak: "kocham cię Harry", "Kocham cię Draco" lub (o zgrozo!)Kocham cię Bll/Tom a wyskakują tysiące opowiadań o pannach pięknych, mądrych, miłych, kochanych, wesołych, wszechstronnie utalentowanych, najczęściej z jakimiś kłopotami w domu, tudzież tragiczna przeszłością.
Ale trochę chwilami naprawdę zbyt się rozdmuchuje. Choćby Morri w Drodze Aurora - opowiadanie genialne, a bohaterka brzydka, więc fakt, że ma w sobie krew wampirów i umie rzucać skomplikowane zaklęcia plus lubi się ze Snapem to nie jest taki straszny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|