Krytyka i ocenianie opowiadań

Kyouri

Hmmm... Beszczelna? <kwiczy radośnie>
I po tym poznaje się profesjonalizm ocenianych i oceniających. Ech jej...

An-Nah

To ja się pochwalę tym, co ja nazbierałam Smile

"Ta... poczochrane oceny..., a nie powinnyście czasem nazwać ich żałosnymi?
Zabieracie się do oceniania, a nawet nie macie pojęcia o tworzeniu.

Sorry, ale te wszystkie blogi nie muszą być tworzone dokładnie na faktach pochodzących z książki :/

Książkę pisze Rowling, a te blogi tworzą zwyczajne nastolaty... skąd wy się w ogóle wziełyście?"

"A tak powiedziała moja zaufana koleżanka o twojej ocenie:" Ona jest głupia zdzirą i jak jest taka madra to niech sama napisze opo""

Koleżanki autorek są czasem gorsze niż same autorki...

a fanek "ciasteczka" cytowac nie będę... za to mogę zalinkwać Drugą Wojne Grafomańską - też ubaw po pachy Smile

Kyouri

Dawaj linka do Drugiej Wojny Grafomańskiej! Nie mogę się doczekać! <zaciera łapki>

A opinia zaufanej koleżanki mnie rozbroiła. Cytując mojego pana wykładowcę "rozkoszne!" <kończy tarzać się ze śmiechu i znów udaje poważną osobę>

An-Nah

Kyo, dostałaś kolejną piękną ocenę. Spadłam z krzesła, kiedy przeczytałam, że Kyouri jest folen endżelem XD

Mad Len

"Koleżanki autorek są czasem gorsze niż same autorki..."

Zgadzam się! Raz było tak, że już sama autorka mnie przepraszała i prosiła, żeby przestały mnie wyzywaćXD Co za głupie dzieciaki! I pomyśleć, że niektóre są w moim wieku. To mnie przeraża

Kyouri

Hmmm... Może ja po prostu czegoś nie wiem? Razz

Może Kyo jest?
Ach, idę czytać ^^'

(chwilę później)
<spadła z krzesła ze śmiechu, podnosi się wreszcie>
Och, ale mnie to ubawiło ^^
Chcę więcej takich ocen, jak ta w lidze... Jakbym czytała o nie swoim opowiadanku. A już tekst o unikaniu kul przez zwykłego człowieka "ot tak" rozbroił mnie bez reszty. Normalnie bullet-time...

Ech... Zastanawiam się, czy dostanę obiektywną ocenę (w sensie bez fallenendżelów oraz załamywania się na temat mojego szablonu, który lubię i którego i tak nie zmienię Razz

) częściej niż raz na millenium... Cóż, chyba przestałam się przejmować ocenami. To dobrze, czy źle?

An-Nah

kby na to nie patrzeć, taka ocena pokazuje, jak twoje opowiadania postrzegają inni. Niewątpliwie ciekawe doświadczenie Smile

Kyouri

Nie mogę się nie zgodzić. Tylko że mnie powoli przestają te oceny w ogóle obchodzić. Wcześniej starałam się coś naprawić, coś zmienić. Teraz już nawet nie mam na to ochoty.
Bosh... Jeśli znów wrócę do etapu "nie obchodzi mnie nic poza moim zdaniem", to chyba zarzucę pisanie =='

An-Nah

Czemu? Należy pisać przedewszystkim tak, żeby samemu się podobało. A jeśli się podoba innym, to tym lepiej.
Poza tym, na pewnym etapie rozwoju nie ma sensu dostosowywac się do widzimisia wszystkich blogowych oceniajacych, bo by człowiek zwariował. Jeden mówi tak, inny inaczej - i bądź tu człowieku mądry, i wybierz jedną jedyną opcję.
No i wiadomo nie od dziś - to, co się większości oceniajacych podoba, to bezpłciowe krukonki...

Kyouri

Ale ja stworzyłam mhhhroczną postać, która śmie używać języka japońskiego i jest wampirem, a rozdziela krwiopijców na Anioły Nocy i Duchy Wschodu, by nie brać nazw z WoDa. I to jest niestety niedopuszczalne. Wampir, Japonia, Anioły... no i wszechobecny mrok! Przecież to najgorsze, co może być. Popełniłam tyle grzechów =='
<wcale się nie kaja>

Swoją drogą... Wydawało mi się, że Neji prezentuje raczej osobę o pewnym poczuciu humoru. Ale jak widać jest melancholijny. W następnej notce rzucę go z mostu... To idealnie wkomponuje się w resztę.

An-Nah

O tak, bo Neji aż promeniuje tym swoim yin - taki blady i ponury, że w sumie nie ma co się zastanawiać nad jego dharmą Razz

Neji pierwszy do skakania z mostu... na banji Razz

Kyouri

An-Nah... Przywracasz mi nadzieję i dobry homor! ^^
A więc jednak widać choć odrobinę, że Neji nie jest rozpaczającym chłopcem o złamanym sercu i skłonnościach samobójczych? :>
Jesteś moją idolką! (ale... nie napiszę więcej pochwał, bo idę się uczyć Razz

)

An-Nah

Zdecydowanie bym nie powiedziała nic takiego. Yang Nejiego pewnie czuje się urażone oceną tamtej pani.

An-Nah

Wiecie, zauważyłam, ze na większości wyrastajacych niczym grzyby po deszczu ocenialni panie oceniające wszystkie jak jeden mąż (czy raczej, jak to pisał ksiadz Wujek, "mężyna" <- tak wiem, powtórze się z tym tekstem zapewne...) piszą w swoich charakterystykach, ze "nie lubią różu, Mary Sue, TrAwY, tysięcznych ficów o Lily czy o Hermionie i Draco, Tokio Hotel, Blog 27". Ja się pytam, co z tego właściwie wynika? Czytam po raz n-ty taką samą chatrakterystykę a ich właścicielki zlewaja mi się w jedno. Nawet, jesli któraś napisze, ze cos lubi, okaże się, ze bedzie to coś niezwiązanego zupełnie z literaturą. Wyłania nam się z tego obraz przeciętnej oceniajacej jako istoty wybitnie nieoryginalnej w swoim braku upodobania do nieoryginalności.

Lill

Oj, tak, tak... Oż, ja też mam podobnego "kwiatka" w opisie ^^ Do poprawki, ostatnio stwierdziłam, że lubię Mary Sue, w granicach zdrowego rozsądku oczywiście, ale lubię ^^

Znalazłam ostatnio ocenialnię OPOWIADAŃ, w której za grafikę i dodatki można było uzyskać 40 punktów, a za treść 20... Muszę znaleźć adres, to tu wrzucę Wink