Kiedy lubicie pisać?

alexia

Najlepiej wg mnie pisze się w nocy. Jest cicho, nic ani nikt cię nie rozprasza, możesz pogrążyć się w tym co piszesz.
Wtedy też często wpadają do głowy dobre pomysły. Jakoś lepiej jest sobie wszystko poukładać.

Bellanin

Jeśli chodzi o czas pisania to tylko między osiemnastą wieczorem, a szóstą rano. Na ogół piszę jak wstanę- tak około trzeciej. Bo wtedy mam jasny umysł, szybko i sprawnie mi się myśli, a w domu wszyscy śpią, więc nikt mi nie przeszkadza. Jednak rano nie zawsze mam czas bo robię wszelkie zadania z przedmiotów ścisłych. Matematyka, fizyka, chemia... jak mówiłam rano lepiej się myśli.
Czym piszę? Ołówkiem. To moje przekleństwo. Nie raz i nie dwa zdarzyło mi się ręką rozmazać pół tekstu. Ale bez ołówka pisać nie mogę. Ta szarość mnie uspokaja. Nienawidzę używać komputera do pisania i tego nie robię. Chyba, że koniecznie muszę coś przepisać. Albo robię zadanie na temat wolny na j.polski. Nauczycielka zakazała mi przynosić coś co napiszę ręcznie, bo ona "jest polonistą, nie archeologiem i hieroglifów rozszyfrowywać nie umie". Jednym słowem inaczej się nie doczyta, przez co jako jedyna w klasie muszę pisać na komputerze. Ale się rozgadałam nie na temat... Co do pisania. Nigdy nie zajmowałam się czymś takim jak interpunkcja podczas napływu weny. Jeśli chodzi o ortografię... Pisze dobrze i nawet te najgorsze słowa pisze poprawnie. Ale nagle pojawiają się u mnie takie słowa, że potem zastanawiam się co tu pisze (jurz, któży, ogurek). Strach się bać.

Hien

Strach się bać to przy takich perełkach jak rzók, fshut, żeszuf, hrabonszcz, wonsz albo rzułf.
A mi ostatnio dobrze się pisze zawsze, chociaż oczywiście w szare, pochmurne dni o wiele lepiej. Ah, pisanie podczas burzy może i jest trudne (jak się powstrzymać przed siedzeniem na balkonie i wpatrywaniem się w to piękne zjawisko) albo tuż przed burzą, kiedy już się ochładza, czuć ozon...
Nie znoszę natomiast pisać w słoneczne dni, źle się zawsze czuję i kiepsko mi idzie, ale i tak za wszelką cenę piszę.

Kuma

Kiedy lubię pisać?
Kiedy mam wenę, oczywiście. ^^ Zdarza się to głównie w nocy albo wieczorkiem. Nigdy rankiem, no, może raz. Poza tym w ciągu dnia również piszę, aczkolwiek nie wychodzi mi to tak dobrze. Lubię, kiedy wokół jest cisza, nikt i nic mnie nie rozprasza, a moje myśli są jasno skierowane na tekst, który właśnie tworzę. Nie mogę być zaabsorbowana milionem innych rzeczy, które mogłyby mnie rozpraszać, tak więc kiedy mam jakieś problemy, czy coś, to raczej nie lubię pisać, ponieważ moje myśli krążą gdzie indziej. Smile

whyou

To zależy. Jeśli mam wenę - to mogę nawet teraz. Zazwyczaj piszę wieczorem, albo późnym południem i wtedy równiez mi się dobrze pisze. Innych pór dnia nie próbowałam, więc nie wiem jak jest.

Velicia

Ja pisze tylko wtedy, kiedy czuję, że bez pisania nie wytrzymam, albo mam genialny pomysł i natchnienie:) Najczęściej wczesnymi wieczorami:)

killercola

Od późnego wieczora przez noc do wczesnego poranka, ale nie ma reguły. Wtedy po prostu nikt mi nie gada do ucha Smile

Po prostu biorę długopis i samo płynie.

van Gogh New

Ja uwielbiam pisać na papierze... Jego zapach jest niesamowity! I oczywiście długopisem. Pióra również lubię używać, ale szczególnie w chwilach niezmiernie istotnych. Kiedy piszę? Jak nie mogę zwalczyć poczucia, że jeśli czegoś zaraz nie napiszę to oszaleję. Wtedy mam pewność, iż stworzę coś dobrego. Pisanie jest jak ucieczka ze świata, w którym przyszło nam żyć...

Sanai

Ja piszę różnie. Często mam tak, że jak już leżę w łóżku i znajduję się na pograniczu snu i jawy, przychodzi mi do głowy konkretny tekst. Wtedy biorę moją komórkę i na niej go zapisuję, a rano przepisuję do zeszytu, a potem do komputera. Zawsze robię sobie listę piosenek, które inspirują mnie do różnych scen w mojej powieści. Najczęściej są to ballady albo mocne rockowe kawałki.

Irbis

Mnie najlepiej pisze się nocą, w takiej zupełnej ciszy.
Ja potrafię pisać o każdej porze dnia i nocy, ale to uż zależy od nastroju i skupienia...

Atanvarne

Ja też lubię pisać w nocy, ale nie tylko. Wieczór to też jest dobra pora Smile

Nie przepadam natomiast za pisaniem w południe.
Najbardziej lubię używać pióra. Długopisem jakoś tak gorzej mi idzie...

cheeza

Jak pisanie to tylko popołudniami i wieczorami.. Idzie idealnie. W sumie dużo zależy od klimatu.. No i wena. Jak już złapie to nie ważne czy jadę metrem, czy siedzę na zajęciach, czy jestem u kogoś czy mam iść spać.. Jest wena to piszę...
Ostatnio coś za dużo w tym samym stylu.. Ehh biedne porzucone serduszko robi swoje..

noise

Wieczorami lub w nocy. Ważne, żeby za oknem było ciemno, ponieważ słońce mnie rozprasza. Dlatego najlepiej piszę się zimą. Za oknem pada śnieg, hula wiatr, ciemność spowija otoczenia, a ja siedzę pod kocykiem, z kubkiem gorącej kawy, moim ulubionym długopisem za 42 gr i notesem, który dostałam kiedyś na Boże Narodzenie. Mmm.

Sanai

A ja piszę o każdej porze i wszędzie: w domu, w szkole, w sklepie, u znajomych... Szczególnie lubię pisać, jak już wspomniałam, w środku nocy, a także w zimne, ponure dni. Wtedy robię sobie porządny kubek gorącej czekolady albo kawy, siadam i od razu mam masę pomysłów. Najlepsza pora na pisanie według mnie? Jesień. Przede wszystkim. Obojętnie czy wczesna, czy późna. Po prostu jesień. Chociaż muszę zgodzić się z noise - mi też dobrze pisze się zimą, zwłaszcza w mikołajki i Boże Narodzenie, o.

Lill

Najbardziej lubię pisać, kiedy mam na głowie tyle, że nie pamiętam, jak się nazywam. Kiedy mam mnóstwo wolnego czasu i tak dalej - siadam do kompa, otwieram Worda i...nic! Pustka, null, zero absolutne. Ale niech mnie gonią terminy, świat się na łeb wali, a grono pedagogiczne stoi nad głową i zasypuje kolejnymi olimpiadami. Wtedy mogłabym pisać i pisać.
Kto powiedział, że młodociani pisarze to ludzie logiczni og poukładani?