Kącik Złamanych Piór - Forum literackie

Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna
 

 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja  Profil   

Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
Tajemnica [M]


 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna -> Archiwum opowiadań / Archiwum - zakończone i miniatury
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość

Myszka
Ołówek


Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:02, 22 Sty 2007    Temat postu: Tajemnica [M]

TAJEMNICA

Rozlega się dzwonek. Byle zdążyć przed nauczycielką. Biegnę, ale ona będzie szybsza. Zamknie mi drzwi przed nosem i z typową dla niej satysfakcją postawi jedynkę. Uff dziś jednak mi się upiekło. Drzwi wciąż są otwarte, dziewczyny rozmawiają ze sobą w klasie. Siadam w swojej ławce. Obserwuję je kątem oka. Nie zwracają na mnie uwagi.
Dziś jest dobry dzień.
Do Sali wchodzi nauczycielka. Wstajemy. Jak na komendę mówimy – Dzień dobry. Zaczyna się lekcja. Rzuca mi jedno ze swoich spojrzeń, które mówi – Jedynka cię nie minie.
Czy ona już wie? Skąd? Powiedziała innym nauczycielom? Dyrektorce? Wezwą moi rodziców? Powiedzą im? Wszystko powiedzą?
Oblewa mnie zimny pot. Ona najwyraźniej myśli, że to strach przed jej ulubionym stopniem w stosunku do mnie. Uśmiecha się złośliwie.
Jeśli wie to powiedziała. Ten codzienny lęk mnie niszczy. Kiedy wszyscy się dowiedzą…..?!?!?!
Sprawdza obecność. Pyta o ewentualne nie przygotowania. Wzywa mnie pod tablicę. Trzy pytania. Trzy błędne odpowiedzi. Kolejna jedynka. Siadam spowrotem w ławce. Nauczycielka zadaje nam zadanie w grupach.
Pracuję z dwiema koleżankami. Siedzimy obok siebie. Nasze kolana się zderzają. Spadająca na ławkę włosy mieszają się ze sobą. Nasze twarze dzieli od siebie parę centymetrów. Czuję ich oddechy na swoim policzku.
Nauczycielka patrzy na mnie. Na mnie. Nikogo więcej.
Strach, podniecenie…
Nienawiść, wstyd…
Uczucia zlewają się we mnie. Wypełniają każdy zakamarek mojej duszy.
Podnoszę rękę. Proszę o wyjście do łazienki. Po chwili jestem już na korytarzu. Idę nim bardzo długo stawiając małe kroczki. Nie spieszy mi się do powrotu na lekcję. Przechodzę koło otwartych drzwi. Za nimi jest wolność. Spontanicznie rzucam się do biegu. Zatrzymuje się dopiero nad jeziorem.
Siadam. I patrzę. I myślę.
Moja twarz odbija się w tafli wody. Nie brzydka, nie ładna. Skamieniała. Widzę na sobie maskę, której nie zdejmuje nawet przed samą sobą. Choć, wiem, że ona jest. Nie potrafię jeszcze jej ściągnąć. Zaakceptować swojej prawdziwej twarzy. Może nigdy nie będę umieć.
Błękit wody mnie kusi. Wystarczy chwila, a wszystkie problemy się rozwiążą. Nawet jak się dowiedzą, nie będę już o tym wiedzieć. Nie zobaczę ich pogardy i rozczarowania. Wystarczy to, co sama czuję. Choć jest to ukryte głęboko we mnie.
Wejść do wody, nigdy już z niej nie wyjść. Pozbyć się więzów, które mnie krępują.
To takie proste.
Zamykam oczy. Moje myśli płynom powoli… Jak chmury po niebie…

Budzę się w swoim łóżku. Jakby wczoraj nie było. Nie rozwiązałam swoich problemów. Ale kiedyś maska na mojej twarzy zacznie pękać. Ukarze się ta prawdziwa. Przestaną być kiepską aktorką grającą nic nie wartą rolę.
Ugodzona w serce setkami waszych zatrutych strzał. Z oczami wyblakłymi z braku siebie. Prawdziwego obrazu świata. Zniknie ktoś, kto tak naprawdę nie istnieje.
Zostanie lesbijka. To wszystko, co mnie określa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Mad Len
Zielona Wiedźma


Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1011
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z komórki na miotły
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:58, 22 Sty 2007    Temat postu:

Nie płynom tylko płyną. Przynajmniej wydaje mi się, że kiedy używa się tego wyrazu jako czasownik, tak się powinno pisać.
Przestaną - przestanę


Hm. Trochę to bezuczuciowe, końcówka też mnie nie zaskoczyła (ale to dlatego, że wcześniej była wskazówka). Ale miniaturka jest dość zgrabna, napisana poprawnie. Choć nie wzbudziła we mnie jakiś większych emocji, to nie było źle. Pomysł na tak krótki tekst całkiem niezły, choć wydaje mi się, że gdyby poświęć mu więcje uwagi, możnaby go lepiej zrealizować


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Krzysztof T. Dąbrowski
Kałamarz


Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

PostWysłany: Nie 11:54, 25 Lut 2007    Temat postu:

Przyjemnie sie czytało ale faktycznie mogłoby być lepiej.

<A posty mogłyby być dłuższe, przypominam tylko.Craig>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna -> Archiwum opowiadań / Archiwum - zakończone i miniatury Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

 
Regulamin