Kącik Złamanych Piór - Forum literackie

Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna
 

 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja  Profil   

Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
Sekret przyczyną [NZ]


 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna -> Archiwum opowiadań / Archiwum - zakończone i miniatury
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość

Miharunia
Kałamarz


Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szprotawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:15, 16 Lip 2009    Temat postu: Sekret przyczyną [NZ]

MIŁEJ LEKTURY!!!

PROLOG
Każdy człowiek ma jakieś tajemnice, sekrety, których nie chce ujawniać. Czasami są na tyle dobrze strzeżone, że nic złego z nich nie wyniknie, ale czasami...

ROZDZIAŁ I

Wyglądaj mądrze, nic nie mów i chrząkaj. Mowę dano, by skrywała myśl.
William Osler

Moje myśli wciąż kłębiły się wokół listu, który otrzymałam na adres internatu, w którym mieszkam. Bardzo mnie to zdziwiło, bo mieszkam tu zaledwie kilka dni i nikt jeszcze nie zna tego adresu, prócz moich rodziców. Może i wszystko nie byłoby wcale takie dziwne, gdyby nie zawartość listu:

Nie wystarczy mieć sprawny umysł, trzeba go jeszcze używać
Kartezjusz

Witaj! Może bardzo zdziwi Cię ten list, ale naprawdę nie wiem jak Ci to inaczej przekazać. Niby to takie proste - tylko powiedzieć, ale w praktyce to tak nie wygląda. Twój ojciec nigdy Ci nie wyjawił tożsamości Twojej matki. Wiesz, że obecna żona Henryka to Twa macocha. Ja... wiem, że nie jestem ideałem, że powinnam ujawnić się wcześniej, dać Ci znak, wszystko wytłumaczyć. Ale nie potrafiłam. Nie potrafiłam spotkać się z własną córką. Powiedzieć jej, że... odziedziczyła po mnie pewne cechy... Dlatego, aby wreszcie uwolnić swoje sumienie, chciałabym przekazać Ci sekret skrywany od lat. Ja, Twoja matka, jestem Czarownicą. A więc i Ty, droga córko, odziedziczyłaś moc moją i moich przodków. Nie mogłam stworzyć Ci rodziny, choć bardzo tego pragnęłam. Popełniłam bardzo ciężkie przestępstwo: urodziłam dziecko człowieka nieobdarzonego magią - Twego ojca. Możesz mnie znienawidzić, nie przyjąć do wiadomości mojego istnienia, ale z jednym musisz się pogodzić - JESTEŚ CZAROWNICĄ! Piszę ten list teraz, bo jeśli dobrze pamiętam skończysz niedługo 15 lat. Właśnie w tym wieku wśród czarownic uaktywnia się moc. Nie chciałam, abyś czuła się mocno zaskoczona gdy otrzymasz wezwanie do Rady Magii. Jeśli chciałabyś dowiedzieć się więcej możesz skontaktować się ze mną poprzez skrzynkę e-mail: [link widoczny dla zalogowanych]. Pozdrawiam, Twoja matka.

Jeżeli masz wątpliwości - mów prawdę.
Mark Twain

I teraz już chyba rozumiecie, dlaczego moje myśli wciąż kłębią się wokół tego listu?

Najmocniej wierzy się w to, o czym wie się najmniej.
Michel de Montaigne

ROZDZIAŁ II

Kto wie, że popełnił błąd i nie próbuje go naprawić popełnia drugi błąd.
Konfucjusz

Tyle czasu... Moja matka... A jednak żyje... To niemożliwe! Ojciec od dziecka odpowiadał na moje pytanie o matkę jednym zdaniem:
Twojej matki nie ma już na tym świecie od dawna .
Nigdy nie powiedział mi kim była, jaka była, czy jestem do niej podobna. Zawsze szybko zmieniał temat. Widocznie wiedział, że matka to czarownica. Musiało być dla niego krępujące, że przez to, że nie jest czarodziejem matka musiała mnie zostawić. Teraz nie mam mu tego za złe. Może powinnam być wściekła, ale... rozumiem go. Jak nigdy dotąd.
Od momentu, w którym skończyłam czytać list od matki siedzę na łóżku i myślę. Myślę nad tym, czy to naprawdę możliwe. Myślę o tym, czy powinnam skontaktować się z matką, dowiedzieć się więcej o sobie, o niej i o moich przodkach. A najważniejsze jest to, czy powinnam o tym wszystkim powiedzieć ojcu? Już wyobrażam sobie jego reakcję:
- Fiona! Nie powinnaś w ogóle otwierać tego listu! Jeśli pisze do Ciebie ktoś nieznajomy musisz się upewnić, czy to nie jest jakiś podstęp!
Po krótkim zastanowieniu postanowiłam mu nic nie mówić (narazie). A co do matki... Cóż, myślę, że nie przestanę się tym wszystkim zadręczać dopóki się z nią nie skontaktuję. A więc do dzieła!

Gdy człowiek podejmuje już decyzję, to trochę jakby skoczył w wartki strumień, który porywa go w kierunku, o jakim mu się nawet nie śniło, w chwili gdy ją podejmował

Paulo Coelho

E-MAIL
From:
Fiona <fiona15@spd.com>
To: <moth15@zlot.com>
Text:
Witam! Cóż, chciałabym napisać "Kochana mamo", ale nie mogę się na to zdobyć. Zbyt wiele czasu mówiłam "mamo" do innej osoby, aby teraz zastosować je w stosunku do Ciebie. Nie ukrywam, że zaskoczył mnie Twój list. Długo nad nim rozmyślałam, aby wreszcie móc do Ciebie napisać. Naprawdę nie wiem od czego zacząć. Mam tak wiele pytań! Chciałabym zadać te najważniejsze, te, które nie mogą dłużej czekać.
Po pierwsze: Czy naprawdę mogę być czarownicą? Jak to możliwe? Czy to... magia?
Po drugie: Dlaczego przez tyle lat nie dałaś znaku życia?
Po trzecie: Trochę dziwnie to brzmi, ale tak właściwie, to jak się nazywasz?
Mam jeszcze kilka innych pytań, ale za chwilę ogłoszą ciszę nocną w internacie. Z niecierpliwością czekam na odpowiedź.
Dobranoc, mamo !
Fiona.


Człowiek stworzony jest na to, by szukać prawdy, a nie by ją posiadać.
Blaise Pasca


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Miharunia
Kałamarz


Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szprotawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:32, 16 Lip 2009    Temat postu:

Tak, umieściłam to opowiadanie na [link widoczny dla zalogowanych] pod nickiem ^^Darusia^^ Smile Miło wiedzieć, że ktoś już czytał Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Miharunia dnia Czw 18:32, 16 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Mad Len
Zielona Wiedźma


Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1011
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z komórki na miotły
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:03, 17 Lip 2009    Temat postu:

*unosi brew do góry*
Zanim przejdę do właściwego komentarza, będę gryźć. A gryźć będę dwie panie od dwóch komentarzy powyżej.
HALO? Co to ma być do licha? TUTAJ KOMENTUJEMY. Nie piszemy nic nie wnoszących rzeczy, a uwaga, że "już gdzieś czytałam" zdecydowanie nic nie wnosi. Odpowiedź też mogła spokojnei pójść na pw.


Prolog:
Mhm. Nie nazwałabym tego prologiem. Może prędzej już mottem. Ot dwa zdania wyrwane z kontekstu, nawet nie przyciągające specjalnej uwagi.

Rozdział pierwszy:
Cóż, prolog mało imponującej długości, rozdziały jak widać również.
Nie powiem, żebym była zachwycona. Dużo cytatów - moim zdaniem dodanych na siłę. Za dużo jak na tak krótki tekst. W dodatku nie są zbyt dobrze dopasowane. Sama treść? Przyznam szczerze, lubię połączenie czarownice&internet, ale tutaj totalnie do mnie nie przemawia. List, w którym jakaś obca kobieta informuje, że jest twoją matką i w dodatku czarownicą? Wzruszyłabym ramionami i kliknęła na usuń. I uznała, że to wariatka. Plus sam list też nie został napisany najlepiej.

Rozdział drugi:
Znów nadmiar cytatów i Fiona, która bez zastrzeżeń wierzy w przysłaną jej wiadomość. Szczerze?\ To jest absolutnie niewarygodne. Nikt chyba nie dałby wiary takiej wiadomości, choćby był niewiadomo jak naiwny.

Ogólnie? Masz pewien potencjał, ale nie objawia się w tym tekście. Z całą pewnością powinnaś pisać dalej, z czasem na pewno się wyrobisz, ale to konkretne opowiadanie najlepsze nie jest. Na przyszłość postaraj się uczynić swoich bohaterów nieco bardziej prawdopodobnymi i nie nadużywaj cytatów.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

van Gogh New
Stalówka


Dołączył: 12 Lip 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:38, 18 Lip 2009    Temat postu:

Mad Len ma rację: zdecydowanie za dużo cytujesz i bardzo często owe "złote myśli" są nietrafne lub zbędne.
Co do fabuły: pomysł jest ciekawy ale jego realizacja średnia. Fiona w ogóle nie przezywa jakichkolwiek rozterek, wątpliwości... czy ten list jest prawdziwym odzewem ze strony matki, czy może dziełem jakiejś szalonej kobiety, która ma zaburzenia osobowościowe? Jeśli próbowałaś te rozterki w jakiś sposób opisać, to raczej nie udało Ci się to. Ale ćwicz, w końcu ćwiczenie czyni mistrza Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna -> Archiwum opowiadań / Archiwum - zakończone i miniatury Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

 
Regulamin