Kącik Złamanych Piór
- Forum literackie
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
|
Autor |
Wiadomość |
pankratek
Stalówka
Dołączył: 09 Gru 2009
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Pon 9:59, 21 Gru 2009 Temat postu: Pan Kratek w Krainie Rzeczy Niewesołych [M] |
|
|
Pan Kratek w Krainie Rzeczy Niewesołych
– Witaj, Panie Kratku – uśmiechnął się pogodnie Karawan. – Dzień dobry.
– Dobry? Dla kogo dobry? Czy możesz o dniu żałoby mówić, że jest dobry? A przecież nie znasz innych dni, niż dni żałoby.
– Skoro nie znam innych dni, te, które znam, są dla mnie dniami dobrymi. Bo są to moje dni.
– Nie rozumiem.
– Dobry dzień, to taki, w którym to co robisz ma sens: służy innym, a tobie daje satysfakcję. Kiedyś i na mnie przyjdzie dzień zły. Stary, skrzypiący zostanę odstawiony gdzieś w kąt. Butwiejąc powoli, będę się rozsypywał zapomniany przez wszystkich. Nikt nie powie dobrych, ciepłych słów nad moim grobem, nie położy wieńca z gałązek świerka i sztucznych kwiatów, z szarfą: „Pogrążeni w smutku – żona, dzieci i wnuki”. Wiem, że nadejdzie kiedyś ten zły dzień. I cieszę się każdym, który go poprzedza. Jestem potrzebny i niosę ludziom radość.
– Radość?
- Tak. Tym, którzy odeszli radość końca cierpień. Tym, którzy zostali, radość życia. Życia, które tym bardziej się ceni, im mocniej odczuwa się jego kruchość.
– Nigdy tak o tym nie myślałem
– Bo nie jesteś karawanem. Popatrz na Szubienicę. Ona ma naprawdę powód do smutku.
– ?
– Kiedyś dźwigała ciężar największych zbrodni. Od czasu, kiedy zlikwidowano karę śmierci, nic na niej nie zawiśnie. Stoi bezużyteczna.
– I słusznie. Kara śmieci nie jest karą, lecz zemstą, a więc jest zbrodnią.
– Zmieniłby pan zdanie, gdyby pan był szubienicą – włączyła się do rozmowy Szubienica. – Bo czyż nie jest zbrodnią odebranie komuś sensu życia? Nawet, jeśli jego samego przy życiu się pozostawi. Nie wyobraża pan sobie nawet, jak koszmarne potrafi być życie bez sensu. A szczególnie wtedy, gdy to, co się dotychczas robiło, co uznawano za słuszne i pożyteczne, nagle okazuje się złe, zbrodnicze i bezsensowne. W tej sytuacji właściwie sama powinnam się powiesić. Niestety. My szubienice i w tym wypadku jesteśmy upośledzone: służąc do wieszania innych, same obsłużyć się nie możemy. Niech pan mi powie szczerze, Panie Kratku, co jest większą zbrodnią: powiesić zbrodniarza, czy odebrać sens życia komuś, kto tego zbrodniarza skutecznie eliminował?
– W pewnym sensie to racja.
– Jak pan może, Panie Kratku?! – rozległ się głos w pewnym sensie oburzenia a w pewnym sensie rozpaczy, który wydała z siebie, nie do końca jednoznaczna, W Pewnym Sensie Racja.
– Co mogę? – zapytał cokolwiek niepewnie i nie do końca jednoznacznie Pan Kratek.
– Jak pan może tak o mnie mówić?
– Nie rozumiem. – Pan Kratek naprawdę nie rozumiał.
– Bo nie był pan nigdy w pewnym sensie.
– Co w pewnym sensie?
– Nie co, a kim?
– Co kim?
– W pewnym sensie kimś. Rozumie pan?
– Nie rozumiem.
– Zaraz to panu wyjaśnię. Przyjmijmy, że jest pan Panem Kratkiem.
– Bo jestem.
– W pewnym sensie tak.
– W jakim „pewnym sensie”? Z sensem, czy bez, jestem Panem Kratkiem i nikim innym.
– A ja?
– Co pani?
– Jestem racją. Tak, czy nie?
– W pewnym sensie.... O, przepraszam – zreflektował się Pan Kratek. – Nie to chciałem powiedzieć...
– Ale powiedział pan! Wszyscy to mówicie! Gorzej! Myślicie tak o mnie – Racja nie wytrzymała i wybuchnęła szlochem. – Nawet szubienica ma lepiej, bo jest. A ja? „W pewnym sensie”, „jeśli wziąć od uwagę”, „patrząc na to od tej strony”.... mam tego dość! Chcę być! Kiedyś byłam!!! Kiedyś.... – rozmarzyła się. – Kiedyś było nas wiele. Różne: sprzeczne, skłócone, przeciwstawne, ale byłyśmy. I miałyśmy swoją pozycję. Byłyśmy damami. Pierwszymi damami! Wielkimi damami!! Uwielbianymi damami!!!! Byłyśmy na ustach wszystkich. Naszą chwałę głosili wielcy tego świata. W nasze imię narody ruszały do walki. Najdzielniejsi dla nas zwyciężali, lub oddawali życie…
– To wszystko nie ma sensu – myślał Pan Kratek. I nie myślał w tym momencie ani o Karawanie, ani o Szubienicy, ani nawet o W Pewnym Sensie Racji. Myślał o swoim autorze i jego ostatniej woli: „niech nikt o mnie nie myśli”.
– Do końca chciałeś zbyt wiele. Myślę, bo dałeś mi taką możliwość. A ponieważ ty mi ją dałeś, myślę o tobie. Ale czy jestem? Bo skoro ciebie nie ma?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pankratek dnia Pon 10:01, 21 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Cosette
Gęsie Pióro
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:35, 22 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Dobry dzień, to taki |
Zbędny przecinek
Może zamiast tego, napisać: "Karawan spojrzał się na swojego towarzysza, nic nie rozumiejąc."
Test w formie takiej hmm jakby bajki, mimo że pisany prostym językiem, trudny w odbiorze treści i zmusza do refleksji. Osobiście nie jestem zwolenniczką takich tekstów, wolę długie opowiadania z opisami i akcją. Ale mnie się ten tekst spodobał, jest jednym z tych nad którymi trzeba usiąść i chwilę pomyśleć nad znaczeniem.
Miau
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pankratek
Stalówka
Dołączył: 09 Gru 2009
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Wto 17:20, 22 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Piszesz"Osobiście nie jestem zwolenniczką takich tekstów",
tym bardziej miło mi, że zechciałaś go przeczytać i docenić.
Mnie ostatnio nudzą teksty zbyt długie, szczególnie te z wyręczającymi wyobraźnię opisami i rozważaniami autora. Lubię dobre dialogi, dystans autora, niedopowiedzenia i dwuznaczności. Dlatego tak piszę. Cieszę się, że i miłośnicy zupełnie innego pisania coś w tym znajdują.
Pozdrawiam i Wesołych Świąt życzę.
PS
w sprawie "-?" to ma w sobie więcej "zdziwienia" niż 10 pełnych zdań, tak sądzę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
An-Nah
Czarodziejskie Pióro
Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: własna Dziedzina Paradoksu Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:25, 28 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Oooo, podobało mi się
Choć totalnie nie rozumiem tytułu, bo trudno nazwać to opowiadanie fantasy - jak dla mnie mieści się idealnie w głównym nurcie, choć w tej jego części wykorzystującej elementy... hmmm, nie nazwę ich nadnaturalnymi ani fantastycznymi... raczej odbiegającymi od normy
Zaawansowana metafora? Parabola? W Pewnym Sensie Parabola. Filozoficzna. W Pewnym Sensie Optymistyczna (ja to tak odebrałam przynajmniej). Podobało mi się, chyba najbardziej z twoich tekstów, pewnie za środki stylistyczne których używasz, bo ja w przeciwieństwie do ciebie nie lubię oszczędności (lubię Opowieści, Osobowości i Światy), ale lubię dobrze wykorzystany język i głębię, która nie wylewa się na czytelnika prostacko, a mruga ładnie spod powierzchni tekstu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pankratek
Stalówka
Dołączył: 09 Gru 2009
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Śro 17:31, 06 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Z tym fantasy to oczywiście żart. Twoją opinię uważam za wielki komplement, a jako człek pusty, przyjmuję z radością.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|