Kącik Złamanych Piór
- Forum literackie
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
|
Autor |
Wiadomość |
Taka jedna
Kałamarz
Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:55, 17 Lut 2010 Temat postu: Nie odchodź [M] |
|
|
Po przeczytaniu tego tekstu koleżanki stwierdziły, że nie jestem normalna. No cóż.
Nie wiem, jaki jest ten tekst. Powstał pod wpływem chwili.
Hm. Miłego czytania.
Bardzo krótko o przyjaciółce hemofilika.
_____________________
Białe, okrągłe kamyczki nawleczone na żyłkę. Od najmniejszego do największego. Pasmo bieli na nadgarstku, przecinała drewniana, rzeźbiona róża. Znów kamyczki. Delikatne i gładkie przejęły ciepło płynące ze skóry. Ściągnięte i odrzucone, ochładzały się momentalnie. Była ciepła, gdy ją dostałam.
Wodziłam wzrokiem za każdym ruchem noża, którym tak sprawnie manewrował. Ostatkiem woli, powstrzymywałam sie by nie wyrwać mu narzędzia. Przed oczami stanął mi obraz jego, kaleczącego się ostrzem i wykrwawiającego w samotności. Pomyślałam, że jestem idiotką, bo przecież byłam obok niego... Nawet jeśli coś by się stało, to nie jest sam.
Uśmiechnęłam się biorąc obraną pomarańczę z jego dłoni.
Żelazna obrączka była tania, kupiona na wiejskim targu. Z zewnątrz pokrywały ją czarne ornamenty. Rzucała magiczne błyski na skrzącym śniegu, gdy mi ją po prostu zabrał.
" Uważaj! Nie dotykaj! Nie potknij się." - tak trudno jest oduczyć się przestrzegania go przed każdym możliwym zagrożeniem.
Zazwyczaj w odpowiedzi słyszałam: "Zostaw! Nie jestem dzieckiem! Misiek, na Boga! Powiedz jej coś. Przecież nie umrę."
Umrę... Umrę...
Obracał w palcach kawałek szkła. Kciuk, dłoń - przerzucił i złapał w drugą rękę. Zacisnęłam powieki i zmusiłam sie do koncentracji na jego słowach. Otworzyłam oczy i spojrzałam na nienaturalnie bladą twarz i wpatrzone we mnie, roześmiane, ciemne oczy. Promienie słoneczne zagrały na ostrych krawędziach, podrzuconego szkła. Schwycił je szybkim ruchem. Syknął i i podniósł kciuk do ust. Znowu zamknełam oczy i starałam sie uspokoić, boleśnie ściśnięte serce.
Kamyczki przesypywały się między palcami. Zlewały się z oślepiającą bielą szpitalnej sali. Ile czasu spędzimy tutaj tym razem? Tydzień, dwa, miesiąc...? Znowu wewnętrzny wylew, znowu jest krytycznie, ale przecież... Damy radę. Po raz kolejny z tego wyjdzie i pojedziemy nad Wisłę. My będziemy po prostu obok, bo teraz najbardziej nas potrzebuje. Wezwali księdza.
Czy kiedyś się przyzwyczaję?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
ana
Piórko Wróbla
Dołączył: 01 Sty 2010
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: krakow - nowa huta
|
Wysłany: Sob 17:32, 20 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Dla mnie treść jest niejasna, akcja zagmatwana, niespójna. Tak więc przypuszczam, że koleżanki nie zrozumiały tekstu. Opisujesz swoje stany emocjonalne wywołane przez czyjeś / chłopca?/, moim zdaniem chorobliwe czy może skrajne zachowania. Przez to nastrój jest mroczny, nieprzyjemny. Mi przeszły ciarki po plecach. Mam wrażenie jakby historia ta wzięta była z Twojego życia. I to bym zrozumiała, że czułaś potrzebę spisania przeżyć, które uważałaś za wyjątkowe. Jeśli jednak kiewerowała tobą potrzeba wymyślenia podobnego opowiadania to zastanawiam się w jakim celu? Chyba, że lubisz takie teksty ociekające krwią i niezdrową psychiką Każdy ma prawo do swoich upodobań i może znalazłabyś czytelników takiego gatunku, ale chyba niewielu. Ogólnie mówiąc zastanawiam siię po co przedstawiasz ten trudny i na dodatek niezrozumiały tekst? Może trzeba go było trochę uporządkować albo choćby podsumować wyjaśnieniem sensu ukazania strzępków zdarzeń. Z opisami nie miałaś problemów tylko w ułożeniu historii. Ale może ja też jej nie zrozumiałam?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
An-Nah
Czarodziejskie Pióro
Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: własna Dziedzina Paradoksu Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:37, 02 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Nie do końca rozumiem. Najpierw myślałam, ze tekst jest o kimś, kto "się tnie" albo o samobójcy, ale potem klina zabija mi informacja o wewnętrznym wylewie. Więc nie wiem, czy osoba, do której kieruje się tytułowe "nie odchodź" jest chora, czy też próbowała się zabić. Może jedno i drugie? Jeśli obie te rzeczy - to zdecydowanie tego za dużo jak na tak krótki tekst.
Ładne zdania, zapewne symboliczne lub metaforyczne, ale nie jestem w stanie tych metafor odczytać. Jak dla mnie - za duży chaos. Oddaje to chaos w głowie narratorki, ale niestety, czytelnik się gubi - przynajmniej gubię się ja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cedalia
Pawie Pióro
Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:28, 12 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Jest ładnie, ale wkurza mnie to "sie", kurde no wsadzić tekst worda i po sprawie, a nie tak wstawiać.
Znów się Ciebie czepiam właśnie tego "niechlujstwa"
Podobnie jak An-han troszkę się pogubiła, na początku, też myślałam, że to coś związanego z samobójstwem.
Ale nie sądzę, żeby tekst musiał być dłuższy jest, krótki i tu właśnie chodzi o taki niedosyt.
Ja tam bym wolałam żeby było tak jak jest.
Co ci mogę poradzić, widzę, że masz ten sam problem co ja, mianowicie brakuje tej harmonii i spójności.
Przede wszystkim, tekst, trzeba umieć rozdrobnić na kawałeczki, nie bać się tego, a później ładnie scalać.
A no i masz ładny styl pisania, początek jest śliczny
I na drugi raz beta, albo dobrze przemyślany i sprawdzony tekst! ^.^
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cedalia dnia Sob 14:31, 12 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
roślinawędrowna
Wieczne Pióro
Dołączył: 03 Kwi 2009
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:50, 12 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Nienormalnym się podoba (rozumieć: mi się podoba). Jeśli to miało być coś poważniejszego, to może źle odczytałam nastrój, bo jest faktem, że się bardzo uśmiałam. : ) Czy to parodia mrocznych opowieści? Udana! I ten absurd, nie wiadomo, o co chodzi - czeski film. Fajna forma żartu, chyba jestem na tak. : P Nie mogę przemóc wesołości. A tak się zastanawiam, czy nie popełniam nie taktu, może całkiem inny był zamysł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|