Kącik Złamanych Piór - Forum literackie

Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna
 

 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja  Profil   

Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
Na rozstaju [M]


 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna -> Archiwum opowiadań / Archiwum - zakończone i miniatury
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość

Klimku
Ołówek


Dołączył: 10 Sie 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wolbrom
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:24, 10 Sie 2009    Temat postu: Na rozstaju [M]

Na rozstaju dróg stoję dziś zupełnie sam pośrodku pustkowia. Stoję. Patrzę. I nie wiem. Nie mam pojęcia którą drogą teraz iść. Czuję sie zagubiony. Kto mi powie co robić mam. Nikt nie mówi. Stoję więc i czekam. Czekam na jakiegoś wędrowca. Może on pomoże dokonać mi wyboru. Ciężkiego wyboru. Bo mnie obie drogi wydają się złe. W którą bym nie poszedł to przegram...
...
...
...
...
Ciągle czekam. Zapada już noc. Słońce za moimi plecami chowa się już za horyzont. A ja ciągle nie wiem, ciągle czekam...
...
...
Noc ciemna ogarnęła świat. Mrok rozjaśniają jedynie odległe gwiazdy. Nikt nie przyszedł. Nikt nie wspomógł w wyborze. Nadal bezmyślnie patrze na drogę, która się przede mną rozwidla. I teraz tym bardziej wydają mi się złowrogie w nieprzeniknionych mrokach nocy. Każda z nich wieszczy tragiczny koniec...
...
...
...
...
I znowu wstaje nowy dzień. Łudziłem się, że może przynajmniej Słońce wskaże mi drogę. Jednak i na nim się zawiodłem. Ledwo co parę promyków poraziło moje oczy. I zaraz się schowało za gęstą zasłonę ciemnych chmur. Będzie padać. A ja stoję. I czekam. Otacza mnie martwa cisza. Nie śpiewa żaden ptak. Nie słychać żadnych owadów. Nawet głupiej muchy. Tylko cisza. I ja. I wybór przede mną...
...
...
Nareszcie jakiś dźwięk. To pierwsze krople tak się tłuką o trakt. Hałas dla mych uszów po takiej wszechogarniającej ciszy. Już po chwili deszcz siecze ostro i monotonnie. A ja stoję i moknę. Nie mam gdzie się schować przed tym deszczem. Więc stoję i marznę w tej ulewie...
...
...
...
...
Noc. Znowu. Druga noc na rozstaju dróg. A ja nadal nie wiem gdzie iść. Przychodzi czas na modlitwę. O pomoc, o wsparcie. Modlę się gorąco. Żarliwie jak nigdy. Klęczę w błocie samotny. I słychać tylko szept wydobywający się z moich ust: "Przyjdź mój Aniele. Ty wskaż mi właściwą drogę. Tylko Tobie mogę teraz zawierzyć. Tobie zaufać. Tylko Ty mi już pozostałeś. Nikt nie chciał pomóc. Gdzie jesteś? Proszę, przyjdź. Ja tutaj czekam na Ciebie"...
...
...
...
Ale Anioł był głuchy na prośby...
Nie przyszedł...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Lill
Autokrata Pomniejszy


Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: moja jedyna i ukochana Wieś
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:45, 12 Sie 2009    Temat postu:

Uff, tekścik krótki, a ledwie przebrnęłam. Przede wszystkim - owa osobliwa forma liczby pojedynczej od słowa "rozstaje", rozpropagowana w piosence pewnego popowego zespołu, choć ponoć poprawna, nastręcza zbyt wiele wątpliwości. Nawet SJP twierdzi, że powinno używać się liczby mnogiej, nawet w kontekście liczby pojedynczej. Czyli - ROZ-STA-JE! Żaden "rozstaj".

Ponadto - przeszkadzają mi niemożebnie, sądzę, że nie tylko mi, rzędy trzykropków, nie mam pojęcia, co symbolizujące. Czego one by nie oznaczały, wyglądają tragicznie patetycznie i na dodatek stanowią błąd. Nie wspominając o tym, że taki tekst po prostu źle się czyta.

Z rażących błędów rzuciło mi się w oczy "uszów". Rany kota, "USZU"! Ponadto boli me poczucie estetyki nagminne nadużywanie wielokropka. Ach, i brak przecinków, ale tu pewnie dostaniesz listę, jak Malaria się dorwie do tekstu.

Dobrze, a teraz do treści, to w końcu esencja tekstu. U Ciebie ta esencja musi być truskawkowa najwyraźniej - bowiem tak jak mam alergię na wspomniane owoce, tak i Twój... utwór... spowodował u mnie reakcję alergiczną. Nie mam pojęcia, co chciałeś przedstawić, ale wiem, że Ci się to nie udało. Z tekstu wyziera tragiczny, naiwny, infantylny wręcz patos, kojarzący mi się w owymi osławionymi emo-blogami. Rozumiem, że zamierzałeś oddać swoje/narratora zagubienie, lecz zrobiłeś to w sposób prosty i zgoła banalny. Nie czuje się w tym tekście emocji, tylko płaski opis, naszpikowany wyobrażeniami tego wielkiego och-y-ach tragyzmu.

A końcówka mnie zabiła.

Podsumowując: mniej wielokropków (w nadmiarze tracą swoje magiczne właściwości), wzbogacić słownictwo, mniej spójników na początku zdania (przez chwilę czułam się, jakbym czytała Biblię), przemyśleć, o czym właściwie chcesz pisać - no i przede wszystkim, ćwiczyć!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

van Gogh New
Stalówka


Dołączył: 12 Lip 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:25, 12 Sie 2009    Temat postu:

Tekst na początku nasuwa mi na myśl "Czekając na Godota" Samuela Becketta i dwóch wyrzutków społeczeństwa czekających na coś co i tak nie nadejdzie. Takie uwięzienie i niemoc podjęcia jakiejkolwiek decyzji, zdanie się na kogoś abstrakcyjnego trochę...
Tekst początkowo zapowiada się ciekawie, ale z czasem zaczyna nużyć swoją monotonnością (w końcu nawet u Becketta coś się dzieje). I racja - masz problemy z przecinkami i odpowiednimi formami słów. Co do kropek droga Lill - ja myślę, że one symbolizują upływający czas i w takim wydaniu niekoniecznie są błędem.
Reasumując - z tego tekstu można zrobić coś naprawdę ciekawego, musisz tylko trochę nad tym przysiąść i popracować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Lill
Autokrata Pomniejszy


Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: moja jedyna i ukochana Wieś
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:38, 12 Sie 2009    Temat postu:

Drogi van Gogh New, nawet jeśli symbolizują ów upływający czas, nie zmienia to faktu, iż wyglądają brzydko i nieprofesjonalnie, podobnie jak pojawiające się w niektórym tekstach prozatorskich dopiski w stylu "Pół godziny później w domu X.", "Dzień później w szkole" etc.
Porównanie do "Czekając na Godota", uważam, godzi boleśnie w nasycony tragikomicznym absurdem tekst Becketta. Może idea zbliżona - lecz gdzież wykonanie, gdzież finezja, gdzież ten specyficzny, beckettowski humor, kiedy człowiek śmieje się z czegoś, nad czym w życiu codziennym zapewne roniłby obfite łzy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Klimku
Ołówek


Dołączył: 10 Sie 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wolbrom
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:02, 12 Sie 2009    Temat postu:

Przede wszystkim Lill chciałbym podziękować za beszty Wink w tym momencie widzę, że nie mogę się opierać wyłącznie na ocenie moich przyjaciół. Masz rację, że był to tekst opisujący moje zagubienie i masz rację, że jest monotonny. Na swoją obronę mogę powiedzieć tylko, że to był pierwszy tekst pisany przeze mnie pod wpływem emocji i napisany w przeciągu około dwóch godzin. Wtedy nawet nie zastanawiałem się nad tym co piszę, słowa po prostu mi się same przelewały na papier. A co do patetycznego tonu w jakim utrzymałem tekst. Niestety chyba inaczej pisać jeszcze nie potrafię, bo całkiem niedawno znowu mnie wzięło na pisanie i jest tekst jest pisany w podobnym tonie.

Ale podsumowując: Dzięki za ocenę. Nad tekstem nie wiem czy popracuje bo nie mam pomysłu żeby go poprawić, ale może w przyszłości nad innymi tekstami się bardziej skupię


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

van Gogh New
Stalówka


Dołączył: 12 Lip 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 8:01, 13 Sie 2009    Temat postu:

Bynajmniej nie stwierdziłem, że jest to dokładne odzwierciedlenie beckettowskiej wizji trampów. Chodziło mi tylko o to, że opisana sytuacja nasuwa mi na myśl właśnie tych bohaterów, którzy są uwięzieni w miejscu i czasie. Zatem bynajmniej nie chodziło mi o porównanie czy też odzwierciedlenie owego:

Cytat:
gdzież finezja, gdzież ten specyficzny, beckettowski humor, kiedy człowiek śmieje się z czegoś, nad czym w życiu codziennym zapewne roniłby obfite łzy


I jeszcze jedno - nie uważam, aby beckettowski człowiek śmiał się z czegoś co przynosi mu ból. Ja tam raczej dostrzegam ogrom rozpaczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Enigmatyczny
Piórko Wróbla


Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:46, 16 Sie 2009    Temat postu:

OMG, OMG, fuck.
Więcej niż dwa wielokropki w jednym akapicie (chyba, że to dialog) wyglądają okropnie. Tutaj mamy ich zdecydowanie za dużo. Wystarczą te małe znaki mnożenia na klawiaturze numerycznej - "*". Albo używasz trzech, albo jednego i po sprawie.
Cytat:
Stoję. Patrzę. I nie wiem.
To Ci zdecydowanie wyszło. Brawo! Ale jednak później robi się to męczące. Znaczy te króciuteńkie zdania.
Cytat:
Nie mam pojęcia, którą drogą teraz iść.
Przecinek (i pełno innych, o których już wspominać nie będę).
Cytat:
Kto mi powie co robić mam?
Pytajnik.
Cytat:
Noc ciemna ogarnęła świat. Mrok rozjaśniają jedynie odległe gwiazdy. Nikt nie przyszedł. Nikt nie wspomógł w wyborze. Nadal bezmyślnie patrzę na drogę, która się przede mną rozwidla. I teraz tym bardziej wydają mi się złowrogie w nieprzeniknionych mrokach nocy
Mroki, noce, borze zielony! Ę! Ogonki czują się samotne.
Cytat:
Słońce
Ło kurde! Ło żesz... Z-MAŁEJ-LITERY!
Cytat:
Będzie padać. A ja stoję. I czekam. Otacza mnie martwa cisza. Nie śpiewa żaden ptak. Nie słychać żadnych owadów. Nawet głupiej muchy. Tylko cisza. I ja.
<przechodzeń> ***** </przechodzeń> Wiesz może, że istnieją przecinki?
Cytat:
Przyjdź mój Aniele. Ty wskaż mi właściwą drogę.
Jesteś w Niemczech/USA, że musisz używać zaimków na początku zdania? W Polsce to pomijamy, bo wygląda źle.

Słabo, źle, pełno błędów, co w tak krótkim tekście jest straszne. Całość mi się nie podoba. Treści/przesłania/whatever za grosz. Słowem - kiepściuchno. Jak dla mnie - wyrzuć to bez skrupułów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Pierre de Ronsard
Moderator z ludzką twarzą


Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skarbonka
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:24, 16 Sie 2009    Temat postu:

Mamy coś takiego jak toniczne? Nieważne... Opowiadanie proste, acz mało dynamiczne. To nie przeszkadza. Jestem fanem średniowiecza, a w utworze "Dusza z ciała wyleciała" nigdy nie dostrzegałem prymitywizmu. Opowiadanie nigdy nie jest prymitywne. Przecinki i trochę ortografii to jedyna wada. Dodałbyś "czekam na ciebie... teraz i odtąd już zawsze. De hoy en adelante" - byłoby dramatyczniej i, jak sądzę, taka otwarta kompozycja zmiękczyłaby serca wielu krytykujących. Ja zawsze będę czekał, on nigdy nie przyjdzie. Błędne koło.

Te kropki są dziwne. Takie przypisane Internetowi. No, przyczepiłem się. Jeden wielokropek na akapit by chyba wystarczył. Ale forma to forma. Zawsze można podciągnąć pod poezję. Enigmatyczny jest jak Pavlović, a ja jak Tyszkiewicz w popularnym programie Smile Albo lepiej, Cygan i Wojewódzki w innym. Jeden potępia, drugi znajduje dobre strony. Ja bym tego nie wyrzucał tak szybko. "Słońce" - nazwa własna, personifikacja przez nadanie imienia lub bliżej nieokreślony symbol nie będący gwiazdą... kto wie?

Pisz dalej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Enigmatyczny
Piórko Wróbla


Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 8:24, 17 Sie 2009    Temat postu:

Cytat:
"Słońce" - nazwa własna, personifikacja przez nadanie imienia lub bliżej nieokreślony symbol nie będący gwiazdą... kto wie?
Dosyć możliwe, ale patrząc na rzędy trzykropków tracę nadzieję. (Te trzykropki tutaj wręcz odrzucają swoją nieestetycznością).
Cytat:
Opowiadanie proste, acz mało dynamiczne.
Mało dynamiczne? Hmm, też mam takie odczucie, ale chyba właśnie te króciuteńkie zdania miały pokazać, że się mylimy. Inna sprawa, iż jest ich zdecydowanie za dużo i ciężko się to czyta.
Cytat:
Pisz dalej.
Pewnie, niech pisze! Możliwości tworzenia coraz to nowszych dzieł nie można odmawiać, kto wie, co się stanie, kiedy będzie ćwiczył?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna -> Archiwum opowiadań / Archiwum - zakończone i miniatury Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

 
Regulamin