Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
|
Autor |
Wiadomość |
Craig Liath
Chybotliwy Bard
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wypełzło spod dywanu
|
Wysłany: Czw 19:34, 05 Kwi 2007 Temat postu: Z otchłani przypełzło... |
|
|
Tak, mi się jakoś dziwnie po rozmowie z Aylyą to tutaj wkleiło...
"Wolność"
Nie do końca jeszcze rozgryzłam życie
Nie wsłuchałam się dostatecznie w serca mego bicie
Nie czułam promieni słońca na mej skórze
Nie łapałam wiatru jęczącego w dziurze
Nie czułam miękkiego mchu pod stopami
Nie zrywałam kwiatów pełnymi garściami
Nie smakowałam kropel deszczu cieknących po ustach
Nie błądziłam palcami po pistoletów spustach
Nie trzymałam w ręce zakrwawionego noża
Nie wzleciałam z ptakami nigdy w przestworza
Nie kochałam nikogo tak jak ciebie mocno
Nie ujawniałam swych uczuć, bo i po co
Nie mówię, że nie chciałam sobie życia odbierać ale jednak
Nie każ mi teraz umierać.
Proszę o krytykę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Novacaine
Ołówek
Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z MoOordoOoruU...!
|
Wysłany: Pią 9:55, 06 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Po przeczytaniu mam mieszane odczucia. Z jednej strony treść, jest nawet ładna, ale z drugiej strony budowa - nie podoba mi się ni w ząb. Nie lubię wierszy zbudowanych z wersów zaczynających się na tę samą literę. Owzem, dwa trzy wersy - ale nie cały. Ogólne przesłanie podobało mi się. Rymy są jak dla mnie nieco częstochowskie, zwłaszcza zrymowanie "mocno" i "po co". Zbyt naciągane.
Weny,
Novacaine.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aylya
Uczciwa Łachudra
Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 495
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zza granicy absurdu Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:15, 06 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nic dziwnego, że częstochowskie. Po rozmowie ZE MNĄ wkleiła
Wcześniej stwierdzając, że nie da się złamać i nie pokaże tego, co tam sobie tworzy. Czyżby mój niesłychany urok osobisty zadziałał? Niemozliwe!
Dobra. Ja wierszy nie w ząb nie umiem komentować, bo w większości ich nie lubię, ale to przeczytało mi się miło. Ze względu na brak przesadnego patetyzmu, oczywiście.
Ja lubię taką budowę - każdy wers, zaczynający się tak samo - chociaż patrzę na to pod kątem recytacji.
Recytowałoby się przyjemnie
Wszystko co ma w kwestii poezyi do powiedzenia
Pozdrawiam,
Ayl
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Craig Liath
Chybotliwy Bard
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wypełzło spod dywanu
|
Wysłany: Pon 18:06, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Hm...No cóż, mam pewną słabość do rymów nie da się ukryć...
No ten teges...Macie taki kolejny, krótki wiersz- jak widać rymów nie udało mi się wyzbyć...
Kochany
Czy pamiętasz tamto drzewo
Kwieciem obsypane
Czy pamiętasz swoje ręce
Krwią skalane
Kwiatów lekki całun
Twarz zakrytą ziemią
Usta zimne i nieczułe
Ciało przesiąknięte chemią
Czy pamiętasz mój kochany
Choć lat tyle już ubyło
Tamten krzyż pod drzewem stary
Tamtą miłość?
I takie jeszcze "cuś"
„Perspektywy”
Moja psychika w strzępach
Piekli się nad życiem
Przeklina miłość
Odpycha rodzinę
Zaciska pętlę na mej wątłej szyi
Przykłada żyletkę pod nabrzmiałe żyły
A później znika
Tylko ciemność widać
Brak perspektyw przeraża
A życie umyka.
Proszę o krytykę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agatelle
Stalówka
Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:55, 27 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Za bardzo nie umiem krytykować wierszy, ale najbardziej podobał mi się ostatni pt. „Perspektywy”. Temat przedstawiony jest w nim bardzo plastycznie. Rymów nie udało ci się wyzbyć, ale są o wiele bardziej wyszukane niż w pierwszej publikacji. Tylko zastanawiam się nad wersem: "Przykłada żyletkę pod nabrzmiałe żyły". Dlaczego "pod"? Może miało być tak: Przykłada żyletkę do nabrzmiałej żyły?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|