Kącik Złamanych Piór
- Forum literackie
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
|
Autor |
Wiadomość |
ZŁAMANA
Piórko Wróbla
Dołączył: 24 Paź 2009
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z krainy bólu ciemności i zagubienia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:09, 28 Gru 2009 Temat postu: Uliczne rozmyślania |
|
|
Idę ulicą
Dziś już nie schylam głowy, gdy widzę nieznajomego
Każdy krok jest przemyślany
Dziś już nie włóczę się bez celu w deszcz
Już noszę parasol
Dziś bez cienia smutku chodzę do parku
Choć tyle tam złączonych rąk, tyle par oczu
I nie zazdroszczę obcym szczęścia
Bo wiem, że miłość nie jest wieczna
Uśmiecham się z pobłażaniem na widok szesnastolatków
Tak, ja też kiedyś miałam te szesnaście lat
Też dla mnie otworzył się świat, choć myślałam, że skończył
Też lubiłam ciemne ulice, ciemne noce, noce bez gwiazd
Też dla mnie zawirował raz świat, też wzlecieć mi dano
Więc idę tą ulicą, gdzie za każdym rogiem
Fruną rozkochani
A ja myślę, że to dobrze, że choć na mnie nikt nie czeka
To nie jestem tak jak oni
Uwiązani
I nie martwię się co będzie, gdy nie spotkam Cię wieczorem
Gdy mej szminki nie polubisz, coś odwarkniesz, gdy zapomnisz
Idę sobie w dzień słoneczny, tak prawdziwy i spokojny
Obok fruną tłumy marzeń niedorzecznych
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ZŁAMANA dnia Pon 18:11, 28 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Pierre de Ronsard
Moderator z ludzką twarzą
Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skarbonka Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:46, 28 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Kojarzy mi się z Malherbem, z wierszem, w którym pocieszał pewnego ojca po stracie jego córki. A ściślej: stoicyzm. Pierwszy wiersz od dawna, w którym widać (tak dobrze!) ową postawę, pogodzenie się z losem.
Trochę hermetyczny. Pojawia się kilka nieścisłości: "każdy krok jest przemyślany". W kontekście całego utworu ta każdorazowa ostrożność sama się niejako wyklucza. Chyba tyle "błędów filmowych" A, po co komu parasol?
Wyświechtany schemat - tak jak nienawidzę tego określenia, muszę je zastosować, mam na myśli Park, Zakochani, Szczęście. Banalne troszkę, chociaż zamierzenie jest zrozumiałe i ciężko w konwencjonalnej poezji wymagać np. gabinetu dentystycznego jako miejsca randki.
Czy Ty gardzisz miłością, wiedząc, jak ona się kończy? Masz nad innymi tę przewagę, daje Ci to prawo do wyniosłości i pobłażliwości? Jedyna, pewna, złamana. Ty się nie martwisz, jednakowoż oni mają tę przewagę, że nie są pewni, mogą korzystać z życia, uczestniczyć w widowisku nie poznawszy przedwcześnie zakończenia, są spontaniczni. Dla Ciebie zostaje spokój, stoicyzm, ułożenie - ale to kwestia hierarchii wartości (boję się użyć słowa "gust") co akurat w danym momencie jest najważniejsze. Dlatego też dziwi mnie dlaczego i do czego są "uwiązani"? Antyteza dyskusyjna
Nadużywasz słowa "fruną". Jest to czasownik rzadziej używany, jako ekwiwalent dobry, acz dwukrotne powtórzenie go uznaję za błąd, nie środek czy zamiar.
Fruną rozkochani
Fruną tłumy marzeń niedorzecznych
Może jednak ?
"Rozkochani" - i kwestia prefiksów polskich, czy znaczy to to samo, co zakochani? Hmm...
To chyba wszystko, pozdrawiam
Wyrzuć parasol i wstąp znów w towarzystwo zakochanych
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pierre de Ronsard dnia Pon 21:47, 28 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|