Armon
Kałamarz
Dołączył: 21 Lis 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 16:47, 21 Lis 2009 Temat postu: Toksyczna miłość |
|
|
Toksyczna miłość
droga usłana różami przynosząca ból wbijającego sie kolca
każda wzniosła myśl natychmiast upada pod ciężarem zarzucanej kłody
To wręcz niesamowite jak uzależnia
niczym nieświadomi zaznajemy drapieżnictwa w masce symbiozy
tak tkwimy w wirtualnej rzeczywistości racząc sie tabletka placebo
Ta niewidzialna pępowinę pora przerwać
Pora otworzyć oczy póki mamy siebie
Nikt nie powiedział ze będzie lekko życie nie jest bajką
Nasze serca bija jednym rytmem
Nie pozwólmy na ich łatwą śmierć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Liwia
Stalówka
Dołączył: 21 Lis 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:38, 27 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Przenośnie są fajne. Powiedziałabym, że w twórczości przenośnie są rajem dla zmysłów. Uwielbiam gdy autor je stosuje. To trudna sztuka znaleść orginalne. Twoje są ciekawe. Szczególnie "placebo".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Hien
Różowy Dyktator Hieni
Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 1826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo. Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:09, 28 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Post Uśmieszki poleciał, Liwio - twój poleciałby także, gdyby nie moje lenistwo. Jako że wierzę, że po upomnieniu jednak zechcesz się zastosować do przepisów mówiących, że komentarze do utworów mają być konstruktywne.
Zaś co do wiersza. Pierwsza linijka - no cóż, napisałabym, że śmiech na sali, ale to chyba nie byłoby zbyt miłe ani grzeczne. Więc powiem tylko, że brzmi to co najmniej tandetnie. Przegadane. Druga nieco lepsza, jakby się odrobina oryginalności pojawiła.
racząc się tabletka placebo - bez tabletki też byłoby dobrze, a poza tym zjadł pan przy niej ogonek. Jak zresztą też w kilku innych miejscach - co sprawia, że wierszyk wygląda na niechlujny i nieprzejrzany. Wstyd, brak szacunku do czytelnika, a tym bardziej do osób, które mają poradzić coś z sensem. O. I jeszcze raz są wielkie litery na początku, raz nie ma. Konsekwencji nieco proszę.
Zaś sam temat... wydaje mi się, że nieco po łebkach. Ani to obuchem w łeb nie walnie, ani nie wciągnie jak bagno. A myślę, że bagno byłoby tu lepsze. Ostatnie cztery wersy są dla mnie cokolwiek dziwne - wyglądają na sugestię, że jeszcze coś z tą relacją można zrobić, by przestała być destrukcyjna. To psuje nieco, trochę stoi w opozycji wobec toksycznej relacji, ona z natury raczej nie nadaje się do naprawy. Ja bym w tym miejscu raczej dała coś, co jeszcze bardziej pogrąża w bagnie, bo jak wiadomo im bardziej się człowiek szamocze, tym szybciej się zanurza w mokradłach. O, to nadałoby wierszowi nieco wciągającej bagnistości.
A jeszcze wracając do marudzenia od strony technicznej - część z tych długich linijek przecięłabym na dwie w odpowiednim miejscu, to nadałoby im większą wymowę. Np.
każda wzniosła myśl natychmiast
upada pod ciężarem zarzucanej kłody
tak zapisane eksponowałoby słowo "natychmiast", nadając mu nieco większe znaczenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|