Requiem na wstecznym

Enigmatyczny

Dosyć stare, ale coraz bardziej aktualne.
No więc daję Wam okazję do odwdzięczenia się za moją, niejednokrotnie ostrą krytykę.
Rymy są, wszędzie tam, gdzie najważniejsze słowa się znajdują.

***
Requiem na wstecznym

żądza zatacza swe wdzięki
matka i ojciec
para doskonała
w skupieniu razem
mamroczą coś
składają ofiarę
bogu łgarzowi
samotne Requiem* na wstecznym

pytasz
odpowiedzi czekasz
rany liżesz sam
niepotrzebny
przez afekt efektownie odtrącony
monety niby kości
na ladę rzucone
potrzeba matką wynalazków
niekochane dzieci używają prezerwatyw
bo wcale nie rozumieją że
daleko od seksu nie pada się
zwierzęta zaspokajają swe potrzeby
takoż one
coraz wcześniej pajęczynami pokryte
wysłużone
dusze z czarnymi włosami

* - Chodzi tu oczywiście o Mszę Żałobną. Raz, że miała ona ulżyć zmarłym, a dwa, że czasem też i pożegnać.

Lill

Mam taką bardzo, bardzo dziwną hipotezę interpretacyjną. Tchnie od tego wiersza zwierzęcą wręcz żądzą i nasuwa mi się wszechobecny seks, panie w kusych spódniczkach reklamujące na billboardach opony (jakież one do tych opon adekwatne, tak przewrotnie, tak ironicznie), teledyski z rozebranymi małolatami... Ta cała seksualność sprowadzona do roli towaru.

I ten tytuł - "requiem na wstecznym". Nawet nie umiem złapać mojego własnego skojarzenia - wiem tylko, że jest odrażające, choć nie jestem pewna, czego dotyczy.

Ale może błądzę, może wcale nie o to Ci w tym wierszu chodziło, może w ogóle nie trafiam. Zresztą - czy to ważne? W wierszach piękne jest to, że każdy czyta je na swój sposób.

Tak czy inaczej - mi się wiersz podoba. Chociaż boję się, że go nie rozumiem.

Enigmatyczny

Zbierałem się, i zbierałem się na ten komentarz, ale najpierw trzeba było ocenić opowiadania tych, co chcieli.

Hien

Odrażające? Nie mniej niż spora część moich tworów, pisana pod zbyt dużym wpływem The Doors, którzy też podobnie odrażające rzeczy zaprezentować potrafili.

Te niekochane dzieci z prezerwatywami sprawiły, że zaczęłam ryć ze śmiechu. Plus jeszcze to wyjaśnienie? Jak dla mnie śmieszne. To co, owe niekochane dzieci mają HIVa rozsiewać na wszystkie strony? Wywaliłabym to i zastąpiła czymś bardziej adekwatnym do również wymienionych zwierząt.
Nie, nie podoba mi się ten wiersz. Zbyt niejasne i zbyt dosadne, a przy okazji wcale nie wpasowuje się moją ulubioną tematykę. Wcale a wcale. Brakuje mi też rytmu, rymów, jakiejś dobitności stwierdzeń - wydaje mi się nieco jałowe, zbyt z boku, zbyt powierzchowne. Nie wnika, tylko upraszcza - moim zdaniem przynajmniej. Wiersz jakby bierze za rękę i dotyka nią powierzchni bagna, podczas gdy, moim zdaniem, lepiej by zrobił, jakby w to bagno wrzucił i pozwolił tonąć.
Nie wiem, czy cokolwiek zrozumiesz z tego komentarza. Pewnie sama nie będę umiała tego wyjaśnić, to najbardziej zrozumiale napisane, jak tylko mogłam.

Enigmatyczny

Ale rozleniwiłem się ostatnio. Ło żesz.