Irréversible

Freyi

Irréversible

Ruszyłam do walki, by walczyć za miłość
Za siebie, za wszystko co mnie bawiło
Ja, taka krucha, ulotna femme
Krew, pot i śmierć dobrze znam

Zamknięta w pułapce płci i zakazów
Zamierzam zstąpić z kościelnych obrazów
Ja, taka krucha ulotna femme
Drogę rewolucji wskażę Wam

To przez Was byłyśmy ograniczone
Zamknięte w kanonach i oślepione
Byłyśmy często na samym dnie
Te wszystkie uczynki, irréversible

noise

Mimo, że nie lubię, gdy w wierszach występują rymy, to ten mi się podoba. W szczególności powtarzający się wers

Pierre de Ronsard

Idea emancypacji pojawiła się dość dawno, nie wiem skąd teraz pomysł na wyzwolenie. "Przez was" - jakbym czytał pewną lewicującą działaczkę, a nawet i dwie... Chyba, że formy Wam i Was służą do obwiniania płci kruchej. I czemu nastąpiło załamanie w ostatnim wersie oraz brak rymu?
Irreversible... a może reversible