Z pamiętnika panny Granger [Harry Potter][M]

Tikami

Okropne, wiem. Wiem, niedopracowane, wiem. Nie wychodzą mi FF a'la Harry Potter, jednak myślę, że to jest jadalne. Chyba.
Ostrzegam - jeśli masz obsesję na punkcie kanonu, uczulenie na Draco x Hermiona, a nawet oba te rzeczy jednocześnie - możesz dostać zawału. Tak więc od razu mówię - za nic nie ponoszę odpowiedzialności, mój drogi.
_______________________
Blondyn uśmiechnął się, podnosząc notes, który wypadł z rąk panny Granger. Gdyby to ktoś inny byłby na jego miejscu, zapewne oddałby go jej właścicielce, jednak nie on. On chce poznać treść zeszytu Gryfonki, wiedząc, że może to wykorzystać dla własnych korzyści.
Wszedł w tłum, kierując się ku Dormitorium Ślizgonów, nie zwracając uwagi na Crappe'a i Goyle'a, którzy wzrokiem szukali jego twarzy.

Drogi pamiętniku,
piszę poniższe słowa, mając nadzieję, że nikt ich nie przeczyta, że nikt nie pozna ich treści. Proszę cię, byś nikomu nie pozwolił otworzyć sekrety, które w tobie drzemią.
Malfoy uśmiechnął się, będąc pełen satysfakcji, jaką daje mu pamiętnik panny Granger. Dzięki temu zwykłemu notesowi pozna wszystko na jej temat, w tym jej sekrety, które będzie mógł użyć przeciw jej.
Od pewnego czasu uważam się za dziwną. Sam fakt, iż jestem czarownicą, sprawia, że jestem inna. Nie jestem taka, jak moi rodzice, posiadam w sobie dar. Dar, którego nie mogę się pozbyć.
– A szkoda, o jedną szlamę mniej – powiedział do siebie blondyn, który wędrując pomiędzy stronami, trafił na jedną z nich, będącą mniej więcej w środku notesu.
Malfoy jest idiotą. Przepraszam za to oto określenie, jednak na jego osoby innego nie ma. Zwyczajnie, od tak. Nie jestem pewna, czy nawet na takie określenie Malfoy jest wart.
Niebieskie oczy wędrowały pomiędzy słowa, uśmiech z twarzy panicza powoli znikał - zamiast niego w głowie Ślizgona pojawiały się myśli przeklinające Gryfonkę. Ręce zaczęły znów wędrować pomiędzy stronami, w końcu zatrzymało się na... ostatniej.
Nie rozumiem własnych uczuć. W pewnym sensie nienawidzę z całego serca Malfoya, jednak... jest on inny. Sprawia, iż chcę wiedzieć o nim wszystko, co się da. Jak traktuje go ojciec, jak wyglądało jego dzieciństwo, kim jest naprawdę pod maską uczuć. Pewna nie jestem, ale chyba ja, Hermiona Granger...
– Draco! – zaskoczony Malfoy wrzucił - niespecjalnie - pamiętnik Hermiony do ognia, po czym ruszył w stronę, skąd dobiegał głos Crabbe'a.
Nikt nie widział, jak płomienie pożerały notes Gryfonki, nie mając dla ofiary litości. Nikt nie ujrzał, jak wszystkie wspomnienia, wszystkie myśli pewnej uczennicy ginęły w jednej chwili, bezpowrotnie.
Pewna nie jestem, ale chyba ja, Hermiona Granger, kocham Dracona.

Cornelie

w tym jej sekrety, które będzie mógł użyć przeciw jej. - chyba bardziej pasuję, "przeciwko niej". Ale to moje zdanie.

Przepraszam za to oto określenie, jednak na jego osoby innego nie ma - to "oto" można wykluczyć. Całe zdanie dziwne. Może
Przepraszam, ale na jego osobę nie ma innego określenia? Żeby to choć trochę wyglądało gramatycznie.

ot tak - nie od.

Co do samego ff nie wypowiadam się, bo nie lubię opowiadań o Harrym Potterze i jego przyjaciołach. To kilka błędów, które wyłapałam. Może Ci pomogą.

Pozdrawiam

Miharunia

Mi się tam nawet podoba. Nigdy nie myślałam o takim zwrocie akcji, ale co by było gdyby ...

Zgadzam się z Cornelie, że zdanie:
Przepraszam, ale na jego osobę nie ma innego określenia
wygląda trochę dziwnie gramatycznie ;p

A także zdanie:
Gdyby to ktoś inny byłby na jego miejscu
trochę bezsensu, lepiej by było:
Gdyby to ktoś inny był na jego miejscu.
Dwa razy w zdaniu cząstka "-by" trochę nie pasuje.

To tyle z błędów.
Pozdrawiam

Sanai

Cóż, podoba mi się, jednak zgrzytnęły mi tylko dwa drobne szczegóły, mianowicie:

"Proszę cię, byś nikomu nie pozwolił otworzyć sekrety, które w tobie drzemią." - powinno być sekretów, a nie sekrety.

"On chce poznać treść zeszytu Gryfonki, wiedząc, że może to wykorzystać dla własnych korzyści." - moim zdaniem powinno być "wykorzystać dla własnych celów".

Co do reszty nie mam zastrzeżeń. Sama jestem wielką fanką Harry'ego i mam coraz większą ochotę ułożyć jakiś FanFic.

Enigmatyczny

Miedziana

Pomysł jak najbardziej dobry, ale forma trochę kuleje. W każdym bądź razie nie będę mówić o błędach, bo zrobili to już nade mną.

Przeczytałam, mimo że ostrzegałaś, a ja zdecydowanie należę do uczuleniowców tego związku. A co mi tam – kiedyś trzeba się przełamać. Muszę przyznać, że alergia nie wystąpiła, a nawet więcej – spodobało mi się.

Zwięźle i na temat. Choć Draco nie wygląda mi na takiego, co by od razu pamiętnik do ognia wrzucił. Z racji, że to dosyć dumny i próżny osobnik, pewnie najpierw przeczytałby wszystkie fragmenty o sobie, później podzieliłby się nimi z kolegami w celu podniesienia samooceny, a później….później by go spalił. Ale to miniatura, więc cel wydaje się być jak najbardziej zamierzony.

Pozdrawiam.

Ume-Kyoyama

W pewnych miejscach tekst jest nieco nieporadny.
Ogólnie czyta się go płynnie i przyjemnie, lecz w niektórych miejscach czuć zgrzyty.
Całokształt mi się jednak, mimo "zgrzytów", podoba!